- 1 Lechia po awans, ale bez kibiców (75 opinii) LIVE!
- 2 Plagi egipskie w Arce, nóż na gardle Resovii (4 opinie) LIVE!
- 3 Arka odpowiada na kontuzje. "To nie kryzys" (71 opinii)
- 4 Czy Wybrzeże ma kasę dla juniorów? (179 opinii) LIVE!
- 5 Udane kwalifikacje do IO Paryż 2024 (1 opinia)
- 6 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (26 opinii)
Zdunek Wybrzeże Gdańsk - Wilki Krosno. Kontrowersje po meczu żużlowców
Energa Wybrzeże - żużel
Nieregulaminowy tor, zagrożenie opóźnieniem meczu i złamanie przepisów przez trenera gości. Półfinał eWinner 1. Ligi Żużlowej Zdunek Wybrzeże Gdańsk - Cellfast Wilki Krosno obfitował w kontrowersje. Na razie nikt nie został ukarany, choć obie strony przyznają się do błędów. Główna Komisja Sportu Żużlowego czeka na pełną dokumentację ze spotkania. Natomiast już w sobotę 11 września o godz. 16 dojdzie do rewanżu na Podkarpaciu.
Zdunek Wybrzeże Gdańsk - Cellfast Wilki Krosno 45:45. Relacja, foto, video, możliwość wystawienia ocen żużlowcom i menedżerowi
Nieregulaminowy tor
Przed spotkaniem zespół gości oraz komisarz toru mieli zastrzeżenia co do stanu gdańskiej nawierzchni. W parku maszyn dało się słyszeć głosy o walkowerze, a przynajmniej opóźnieniu rozpoczęcia spotkania. Ostatecznie po dodatkowych pracach, zawody wystartowały zgodnie z planem. Nie zmienia to faktu, że gdańszczan może czekać kara finansowa.
- Przyszedłem na tor i widziałem, że komisarz ma pewne uwagi względem nawierzchni. Gdańszczanie próbowali naprawiać tor i w pewnym stopniu to się udało. Nawierzchnia nie wytrzymała do końca zawodów, w ostatniej fazie trochę się porozrywało, ale tak to jest z torami żużlowymi - powiedział nam po meczu Ireneusz Kwieciński, trener Wilków.
- Tor się poodparzał. Próbowaliśmy, żeby mniej się kurzyło i było trochę więcej wody. To był błąd w sztuce, a nie jakaś nieczysta zagrywka z naszej strony. Zresztą szybko się z tym uporaliśmy i mecz zaczął się o czasie. Było bezpiecznie i obejrzeliśmy fajne zawody - przyznał menedżer Wybrzeża Eryk Jóźwiak.
Co ciekawe, zastrzeżeń do nawierzchni nie mieli jego podopieczni.
- Ścigałem się w Ekstralidze i zdążyłem się już naoglądać szukania dziury w całym. Tak to już u nas funkcjonuje - zbagatelizował temat Jakub Jamróg.
- Chętnie zapytałbym, w którym miejscu tor był nieregulaminowy. W ostatnich wyścigach pojawiły się delikatne dziurki i to pod płotem, gdzie prawie nikt nie jechał. Ta nerwówka i opóźnianie meczu były zupełnie niepotrzebne - uważa Michał Gruchalski.
Kibice na meczu Wybrzeże - Wilki
Trener gości naruszył przepisy
Do kuriozalnej sytuacji doszło przed wyścigiem piętnastym. Tuż przed startem problemy z odpaleniem motocykla miał Andrzej Lebiediew. Gdy kończył się czas 2 minut na przygotowanie do startu, na tor wbiegł przebywający na murawie trener Kwieciński i pomógł swojemu zawodnikowi odpalić motocykl na pych. Lebiediew zdążył ustawić się w ostatniej chwili, a w wyścigu pokonał na trasie Wiktora Kułakowa. Dzięki temu zdobył punkt na wagę remisu.
Tyle tylko, że o ile trener Kwieciński był uprawniony do przebywania na murawie, nie miał prawa pojawić się na torze. Mógłby to zrobić jedynie do wyznaczonej linii, która znajduje się za wyjazdem z parku maszyn. Gdańszczanie po meczu złożyli w tej sprawie zresztą protest.
- Prawdopodobnie zakończy się to dla mnie karą finansową, podobnie jak w przypadku innych sytuacji z tego meczu, bo były różne historie. Niechcący, a może i chcący, znalazłem się w tym gronie i cieszę się z tego. Moja obecność na murawie się opłaciła - skomentował trener Cellfast Wilków Krosno.
Centrala czeka na dokumentację
Czy i jakie będą konsekwencje ze strony żużlowej centrali, powinno okazać się się w tygodniu.
- Dokumentacja z meczu powinna dotrzeć do stosownych jednostek w poniedziałek wieczorem lub we wtorek rano. Jeśli zostanie podjęte postępowanie w sprawie tego spotkania i zapadną decyzje, oficjalnie o tym poinformujemy - mówi nam Zbigniew Fiałkowski, członek Głównej Komisji Sportu Żużlowego.
Zawiedli Kułakow i Pieszczek
Abstrahując od kontrowersji, gdańszczanie po tym spotkaniu mogą mieć sobie sporo do zarzucenia po prostu pod kątem sportowym.
- Liczyliśmy chociaż na 6 pkt przewagi po pierwszym meczu. Tyle mieliśmy po dwóch wyścigach, a później to roztrwoniliśmy. Trudno myśleć o takim wyniku, gdy czterech seniorów przywozi raptem 29 punktów - mówi Jóźwiak.
Menedżer Wybrzeża nie chciał wytykać nikogo palcami, ale bez wątpienia zawiedli przede wszystkim Wiktor Kułakow i Krystian Pieszczek. Rosyjski lider wprawdzie stracił w tygodniu nowy silnik, ale 7 pkt i dwa wyścigi zakończone na czwartym miejscu to z jego strony kompletna porażka. Pieszczek zdobył zaledwie 3 pkt, a z rywali pokonał jedynie juniorów.
- Zabłądziłem. Warunki są takie same jak na treningu. Nic się nie zmieniło. Przyjechał lider, więc jest się z kim pościgać, a ściganie się z kolegami z drużyny na własnym torze to brnięcie w zamkniętym kole - mówił Pieszczek jeszcze w trakcie meczu przed kamerami nSport+.
Bohater Gruchalski i... optymizm przed meczem w Krośnie
Na przeciwnym biegunie był Michał Gruchalski. Zawodnik do lat 24 zdobył 9 pkt i bonus notując najwyższy wynik w sezonie. "Misiek" spisałby się jeszcze lepiej, gdyby obronił prowadzenie w pierwszym starcie, w którym ostatecznie był dopiero trzeci.
- Pogubiłem się w pierwszym wyścigu. Ustawienia z treningu się nie spisały jakbym chciał, ale delikatne korekty dały efekt. Dziękuję panu Witkowi z Bydgoszczy, który wyremontował mi silnik. Dziękuję Krzysiowi, mojemu tacie i Patrykowi. Mój team spisał się fenomenalnie i to dzięki nim jest dobry wynik. Dziękuję Konradowi Darwińskiemu. Ich wsparcie plus mój najlepszy silnik - to wszystko złożyło się na ten występ. Jedziemy dalej. Sytuacja przed rewanżem jest jasna. Musimy wygrać, inaczej kończymy sezon. Myślami jestem już przy meczu w Krośnie. Chcę pojechać tam tak samo, a nawet jeszcze lepiej - mówi Gruchalski, który drugi najlepszy występ w tym roku zaliczył właśnie na Podkarpaciu (7 pkt).
O to aby nie skreślać szans Wybrzeża, apeluje Jakub Jamróg, który był najskuteczniejszym zawodnikiem Wybrzeża w niedzielnym meczu i jako jedyny pokonał Mateusza Szczepaniaka.
- Trzymajcie za nas kciuki, bo sprawa wyniku jest otwarta. Jak wejdziemy dobrze w mecz, to brak przewagi z meczu u siebie nie będzie miał znaczenia. Są w nas rezerwy. Startowałem niedawno z Wiktorem Kułakowem w Krośnie na meczu Północ-Południe i "połapaliśmy" tam kąty, więc może być nam łatwiej, także jeśli chodzi o podpowiedzi kolegom. Kluczem do sukcesu będzie równa drużyna - mówi Kuba.
Typowanie wyników
Jak typowano
72% | 194 typowania | Cellfast Wilki Krosno | |
1% | 3 typowania | REMIS | |
27% | 72 typowania | ZDUNEK WYBRZEŻE Gdańsk |
Playoff
Półfinały
Cellfast Wilki Krosno | |
Zdunek Wybrzeże Gdańsk |
Arged Malesa Ostrów | |
ROW Rybnik |
Finał
Cellfast Wilki Krosno | |
Arged Malesa Ostrów |
Kluby sportowe
Opinie (120)
-
2021-09-06 21:48
Nasz Dyzma przypomina mi. (1)
Benny Hilla .
- 10 3
-
2021-09-07 12:25
Mirek podpisz sie
- 2 4
-
2021-09-06 22:03
Hamulcowy Krycha to nie jest śmieszne
- 12 1
-
2021-09-06 22:11
W półfinałach 4 zwycięstwa gosci
Jeden remis i tylko jedna wygrana gospodarzy - taki jest właśnie stosunek sił, faworyci jeździli w ten weekend na wyjazdach
- 9 0
-
2021-09-06 22:30
Pieszczek
Jest slaby to fakt, może w Krośnie się zrehabilituje i zrobi ok 9-11 punktów co choć trochę by go ratowało jako zuzlowca i wychowanka. Jeśli będzie miał podobna formę jak w Gdańsku to czas kończyć z tym sportem
- 23 1
-
2021-09-07 02:29
Od 40 lat ta sama historia, w tym klubie nigdy się nic nie zmieni, zawsze to samo.
- 10 2
-
2021-09-07 05:35
Czy to prawda zw Viktorowi puściły nerwy i sie popłakał po meczu?
Bo jeśli tak to trzeba to wesprzeć A nie cisnąć, jedyny do pocisków jest #707 który otwarcie mówi to i owo
- 14 0
-
2021-09-07 07:20
Dowalić Zdunkowi za tor, a karę powinien zapłacić że swoich Dyzma i szymko
- 7 3
-
2021-09-07 08:14
moim bardzo skromnym zdaniem
to raczej nasi mieli większe problemy z okiełznaniem własnego toru niż przyjezdni. m.in. przez to pogubili cenne punkty bo rzucało nimi na torze jak samolotem w turbulencjach. może się mylę, ale dla tak to właśnie wyglądało
- 6 1
-
2021-09-07 08:29
(4)
Zdunek to nie Terlecki czy Polny, którzy prezesowanie klubem zaczynali z pustymi kieszeniami. Dlatego realnie ocenia szanse na ewentualny awans a potem jazdę w Ekstralidze. Tym różni się od poprzedników i wielu kibiców sądzących: awansować a potem jakoś będzie. Jakoś to już było kilkakrotnie - rok jazdy z najlepszymi, seria przegranych, coraz bardziej pusty stadion i miliony długu, po których trzeba było zaczynać od zera.
- 27 6
-
2021-09-07 08:47
(3)
Tylko, że w tym roku po awansie te miliony wpłyną do klubu. Z kontraktu TV będzie więcej kasy niż klub może ściągnąć za bilety i sponsorów. Więc nawet rok w elidze warto pojechać, bo Gdańsk takich pieniędzy dawno nie miał i długo mieć nie będzie.
- 18 0
-
2021-09-07 12:54
(2)
Tylko ci się zdaje. Te pieniądze dostaną zarówno ci, którzy mają wielomilionowy budżet i skompletowany skład jak i biedny ekstraligowy debiutant, który na dzień dobry musi wydać parę baniek na zakontraktowanie chociaż kilku zawodników objeżdżonych wśród najlepszych / pytanie skąd i kogo?/ Bogaci będą jeszcze bogatsi , biedacy będą mieli na luksusowe waciki.
- 3 4
-
2021-09-07 13:07
Jeśli nie wiadomo na kogo bo nikt już nie zostanie do wzięcia
- to jak niby mają wydać te miliony jak nie będzie na kogo? Jakoś mało logicznie to brzmi.
Jak sie nie chce awansować to nie należy w ogóle ludziom głowy zawracać..- 8 0
-
2021-09-07 13:19
Już teraz jest duża różnica między ekstra a 1 ligą.
A zaraz będzie przepaść.
A te 6 milionów starczy na młodzież, ulepszenie stadionu nawet jak spadniemy.
Nic na siłę więc żadnych długów tylko jedziemy 1 ligowcami i walczymy w Gdańsku- 6 0
-
2021-09-07 10:23
Musielak odrzucił ofertę Falubazu za 1.000.000 zeta, a fantaści chcieli go w GKS (2)
Musielak postawił na Krosno, bo jest przekonany, że w tym roku jest naprawdę duża szansa na wywalczenie awansu. Mobilizacja w Wilkach jest tak duża, że były zawodnik Apatora w ostatnich dniach odrzucił znakomitą ofertę z Falubazu, która dawała mu szansę, by za rok w I lidze zarobić ponad milion złotych. Żużlowiec nie musi jednak patrzeć na pieniądze, bo w Krośnie też może być zadowolony ze spraw finansowych. W tym roku klub wyłożył na jego wypożyczenie blisko 300 tysięcy złotych i zagwarantował dobre pieniądze za każdy punkt. W nowej umowie za zagwarantowaną podwyżkę.
- 9 1
-
2021-09-07 11:13
Musielak był kuszonu przez Leszno
- 7 0
-
2021-09-07 19:51
jak nie awansują to go Falubaz czy inny klub weźmie za 600 tyś :) spokojnie to jeszcze nie koniec sezonu
- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.