• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zmarnowana szansa Kagera

jag.
13 kwietnia 2006 (artykuł sprzed 18 lat) 
Koszykarze Kagera jeszcze nigdy w Gdyni nie grali przy tak licznej widowni. Blisko dwutysięczna widownia przyszła świetowac awans gospodarzy do ekstraklasy. Niestety, zespół Adama Prabuckiego przegrał w środę z Zastalem Zielona Góra 78:90 (17:17, 25:19, 16:17, 20:37). Tym samym w rywalizacji play off jest remis 2-2. We wtorek bowiem Kager triumfował u siebie 73:58 (14:23, 18:16, 20:11, 21:8), a w Zielonej Górze drużyny podzieliły się punktami. Decydujące, piąte starcie o ekstraklasę gdynianie rozegrają 19 kwietnia na wyjeździe. Przypomnijmy, że już wcześniej promocję do elity zdobył Znicz Jarosław.

KAGER: Briegmann 21 (1x3) i 13 (1), Malczyk 15 (2) i 22 (3), Molenda 11 i 10, K. Kalinowski 8 i 8, Gliszczyński 5 (1) i 5 (1), Syldatk 11 i 3 (1), Małecki 2 i 5, Igliński 0 i -.

ZASTAL: Taberski 15 (2) i 10, J. Kalinowski 11 (2) i 18 (1), Buczyniak 7 (1) i 11 (2), Olejnik 9 (1) i 20 (2), Chodkiewicz 6 i 20 (2), Olszewski 4 i 9 (1), Wróbel 4 i 0, D. Kalinowski 1 i -, Nikiel 1 i 2, Pytel 0 i -, Czapla 0 i -.

Do meczów, które mogły dać Kagerowi ekstraklasę, gdynianie przystąpili bez Andrzeja Karasia. Rozgrywający musiał pauzować, bo uzbierał za dużo przewinień technicznych. Zanim gospodarze "dotarli się" w nowy ustawieniu, Zastal rozpoczął od 8:0, a w szóstej minucie prowadził 15:2! Miejscowym udało się nieco podgonić wynik w drugiej kwarcie, gdy zbliżyli się na 25:29, ale na przerwę zeszli z 7-punktową stratą (32:39). Po zmianie stron gdynianie zasypali kosz rywali celnymi rzutami za trzy punkty. W nagrodę po akcji Andrzeja Molendy zdobyli pierwszy korzystny wynik we wtorek (45:43). W drugiej połowie Kager zagrał przede wszystkim fantastycznie w obronie, tracąc zaledwie 19 punktów!

W środę hala przy ul. Olimpijskiej wypełniła się niemal po brzegi. Wszyscy liczyli na trzecie zwycięstwo w play off i świętowanie awansu. Na trybunach nie zabrakło miejscowych notabli z Wojciechem Szczurkiem, prezydentem miasta oraz Janem Kozłowskim, marszałkiem województwa pomorskiego na czele. Niestety, tego dnia zrealizował się odwrotny scenariusz niż poprzednio. Przed przerwą gra toczyła się przy przewadze Kagera (wygrana połowa 42:36), w trzeciej kwarcie siły się wyrównały, a ostatniej odsłonie triumfował Tadeusz Aleksandrowicz. Szkoleniowiec Zastalu za jednym zamachem wziął odwet za niedokończone kontrakty i w Lotosie, i w Prokomie. W czwartej kwarcie jego podopieczni zagrali niesłychanie skutecznie. Dość powiedzieć, że zdobyli więcej punktów w ciągu dziesięciu minut niż gdynianie w całej drugiej połowie!
jag.

Opinie (11)

  • "Powroty

    Lotos wróci do Gdańska,gdzie korzenie żeńskiej wybrzeżowej koszykówki,a Kager vel Wiking z powrotem do Rumii."

    Drogi koszfanie2,
    jeśli miałbyś jakiekolwiek pojęcie o trójmiejskiej koszykówce to wiedziałbyś, że korzenie Kagera są w Gdańsku a nie Rumii.
    Jak myślisz skąd wzięła się nazwa Viking?
    ... od Vikingów z Gdańska czyli Spójni (tak samo jak z Lotosem).

    A tak poza tym, to czemu kluby miałyby wrócić do Gdańska. Może i mają wiele wspólnego z Gdańskiem (choćby prezes Krawczyk czy trener Prabucki), ale przeciez tam ich nikt nie chciał.
    Teraz patrząc na losy drużyn piłki ręcznej, żużlowców czy nawet piłkarzy mogłyby tam tylko stracić to co zyskały opuszczając 10-15 lat temu gród nad Motławą.

    Pozdrawiam

    • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane