- 1 Arka: Karny ewidentny. Boniek popiera (288 opinii)
- 2 Lechia fetuje wygranie derbów i 1. Ligi (137 opinii)
- 3 Lechia - Arka 2:1. Bohater Mena (522 opinie) LIVE!
- 4 Półmaraton wrócił. Odzyskał zaufanie? (113 opinii)
- 5 Grad goli. Jaguar oddalił się od awansu (33 opinie)
- 6 Najgorszy start żużlowców. Czas na alarm? (127 opinii)
Zostały dwie seniorki
"Nie będzie pieniędzy, odchodzimy" - powtarzały od początku grudnia piłkarki ręczne Dableksu AZS AWFiS. Niestety, gdański klub nie znalazł środków finansowych, a co zdecydowanie ważniejsze - nie ma żadnego pomysłu na utrzymanie drużyny wicemistrzyń Polski. Dlatego aż dziesięć szczypiornistek spełniło groźbę. Trenerowi Jerzemu Cieplińskiemu pozostały zaledwie dwie zawodniczki, które skończyły 20 lat, a w poniedziałek trzeba grać o ligowe punkty w Piotrkowie Trybunalskim.
- Wspólnie wykonujemy wielką pracę i uzyskujemy dobre wyniki. Będziemy walczyć o mistrzostwo Polski - te słowa, z początku września tego roku zakrawają teraz na żart! Trener Ciepliński składając tę deklarację nie przypuszczał, że zostanie bez kluczowych zawodniczek. - W takich chwilach praca traci sens - przyznaje szkoleniowiec. Jednak prowadzi on akademicki zespół dalej, choć w tej sytuacji kadrowej szczytem marzeń może być jedynie utrzymanie w ekstraklasie.
W sobotnie przedpołudnie, na pierwszym poświątecznym treningu stawiło się 13 szczypiornistek. Dwie najbardziej doświadczone w tym gronie ćwiczyły już tylko gościnnie. - Muszę jechać się pakować. Jutro mam trenować w Koszalinie. Ten klub był najbardziej konkretny. Wystarczyło, że zatrzymałam się tam w drodze na święta - przyznaje Wioleta Serwa. Kapitan Dableksu w Politechnice może zadebiutować już 3 stycznia. - Będę tutaj jeszcze tylko kilka dni. Szukam nowego klubu - przyznała Jewgienija Knoroz. Ukraińska rozgrywająca najchętniej przyniosłaby się do Łączpolu Gdynia. Jeśli się to nie uda, raczej wyjedzie z Polski. - Do kraju raczej nie wrócę. Myślę o podróży dalej na zachód - dodaje rozgrywająca.
Dziś treningi w Lublinie podjęła Małgorzata Sadowska. W przyszłym tygodniu do SPR dołączą również Aleksandra Mielczewska i Alina Wojtas. Reprezentacyjna bramkarka pożegnała się z Gdańskiem swoistym epitafium. Ponad trzyminutowy klip przypomina sukcesy, o których zapewne na bardzo długo, oby nie na zawsze możemy zapomnieć.
Być może niektóre gdańszczanki będzie można oglądać w... Gdyni. Treningi z Łączpolem podjęła Patrycja Kulwińska, a klub chce zatrudnić również Karolinę Szwed i Katarzynę Koniuszaniec. Nie wiadomo jednak, czy przedstawi konkurencyjną propozycję wobec ofert... zagranicznych, które napłynęły do obu akademiczek.
Listę tych, które nie zagrają w Dableksu - do dziesięciu powiększyły Patrycja Mikszto i Joanna Sawicka. Na razie obie wróciły w rodzinne strony, odpowiednio na Śląsk i do Szczecina. - Każda zawodniczka zawsze będzie mogła z nami trenować. Jednak nawet nie namawiam je na grę z Piotrcovią. Gdyby tam wystąpiły, nie mogłoby już zmienić klubu w tym sezonie - przyznaje trener Ciepliński.
Akademiczki z ZPRP otrzymały pismo, w którym zapewniono ich, że są zawodniczkami bezkontraktowymi. To oznacza, że mogą już podpisać umowy z nowymi pracodawcami, a Gdańsk nie dostanie za nie ani grosza! W AZS AWFiS zostały tylko dwie seniorki: 26-letnia Dorota Kowalewska oraz 21-letnia Anita Kordunowska. Skład został uzupełniony juniorkami.
Co prawda w gronie szczypiornistek przygotowanych na Piotrków tylko cztery nie debiutowały jeszcze w ekstraklasie (Zych, Kempa, Jakubowska, Neumann), ale trudno w takim składzie wróżyć drużynie powodzenia, gdyż pozostałe grywały w lidze dotychczas rzadko. Na dzisiejszym treningu Ciepliński uczył podopieczne przede wszystkim ustawienia w obronie. To będzie klucz do ocalenia ekstraklasy. Nad strefą spadkową, czyli Ruchem gdańszczanki mają obecnie siedem punktów, a nad AZS AWF Warszawa jedenaście punktów przewagi. Jednak do końca rozgrywek, zakładając że akademiczki znajdą się gronie drużyn grających o miejsca 9-12, zostało aż 15 meczów!
Gdańska drużyna na Piotrcovię:
bramkarki: Dominika Brzezińska, Joanna Zych,
zawodniczki z pola: Dorota Kowalewska, Anita Kordunowska, Agnieszka Białek, Aleksandra Kempa, Anna Rostankowska, Marta Taczyńska, Milena Malich, Dorota Jakubowska, Katarzyna Neumann.
Kluby sportowe
Opinie (53) 3 zablokowane
-
2008-12-29 13:25
WSTYD DLA GDAŃSKA!!
To jest zenujące zeby w tak duzym i bogatym miescie jak Gdansk nie potrafily znalezc sie 2-3 firmy które pomoglyby klubowi, ale z drugiej strony moze to nie wina chciwych firm tylko nieudolnosci zarzadzajacych w klubie?i przestancie w koncu patrzec na miasto oni nie sa od sponsorowania klubow sportowych!!
- 0 0
-
2008-12-29 17:01
:(
a trzy plazmy wiszą na AWFiS, gratulacje Hucor!!!!!!!!!!!!!!
P.S RYBA szacun za film"JESTEŚCIE SERCEM MIASTA"- 0 0
-
2008-12-30 10:18
Do kobica z Gdyni.
Pod Twoją opinią podpisuję się obydwoma rękami z jednym zastrzeżeniem: miasto nie jest od sponsorowania sportu wyczynowego ale nikt nie zabroni miastu pomagać w zdobywaniu sponsorów. Jak to robić - wystarczy spojrzeć do sąsiada za miedzę i się trochę poduczyć. Jeszcze świętej pamięci Franciszka Cegielska, jak z Gdańska została przygarnięta Spójnia w koszykówce żeńskiej z obecnym katem szczypiornistek Hucińskim ich trenerem,bywała bardzo często na meczach koszykówki . Tą metodę promocji sportu kontynuuje prezydent Szczurek. Sama ich obecność na meczach już budzi zainteresowanie potencjalnych sponsorów . Natomiast prezydent Adamowicz potrafi tylko walnąć gafę - tak było jak GKS zdobył ostatni tytuł mistrza kraju i szanowny prezydent nagrodę przeznaczoną dla trenera Waszkiewicza usiłował wręczyć komuś innemu, co wywołało salwę śmiechu na hali. Pokazując się z szalikiem białozielonym na meczach Lechii promuje ten klub? Myślę że promuje i zdobywa w ten sposób sponsorów . A kiedy był na meczu piłkarek na AZS-ie i w jaki sposób ich trudną sytuacją się przejął ,to jest widoczne. Nawet się w tej sprawie nie wypowiedział oficjalnie- nabrał wody w usta.A padał klub który w ostatnich kilku latach praktycznie nie schodził z podium Mistrzostw Polski. Co do ilości kibiców na meczach żeńskiego szczypiorniaka to też nie jest tak prosty problem. W Gdańsku tych kibiców byłoby znacznie więcej gdyby: klub nie tracił co roku bardzo dobrych zawodniczek i widoczna byłaby perspektywa rozwoju przed tą drużyną, działacze klubu potrafili rozreklamować w mieście daty i terminy rozgrywanych meczy( zdarzały się nawet dezinformacje) i na koniec przystępowanie do rozgrywek w europejskich pucharach. Takie okoliczności zapewne by przyciągnęły dużo większą publiczność.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.