- 1 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (92 opinie)
- 2 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (102 opinie)
- 3 Trener siatkarzy w szczerym wywiadzie (10 opinii)
- 4 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (16 opinii)
- 5 Czy Wybrzeże ma pieniądze na juniorów? (8 opinii) LIVE!
- 6 Kolejne odejścia. Dłuższy sezon Wybrzeża (6 opinii)
Czy Dylewicz zadowoli fanów Trefla?
Trefl Sopot
Koszykarze Trefla stają przed kolejną szansą poprawienia pozycji w tabeli. Jeżeli pokonają w środę PGE Turów Zgorzelec, zrównają się z rywalem punktami i na serio włączą się do walki o lidera Tauron Basket Ligi. W przypadku porażki będą raczej skazani na trzecie miejsce. Mecz, to także sentymentalny powrót do Sopotu ikony żółto-czarnych, Filipa Dylewicza, który ostatnio wypadł w Ergo Arenie poniżej oczekiwań. - Może przytłoczyła mnie Ergo Arena (śmiech)? Teraz jednak postaram się, aby kibice byli bardziej zadowoleni z mojej postawy - zapowiada skrzydłowy. Początek starcia o godz. 18:30.
Marcin Dajos: Jak za starych, dobrych czasów, ponownie zagra pan w Sopocie w drużynie, będącej głównym faworytem do złota. Czujecie się tak, jako zespół, po ostatnim zwycięstwie nad Stelmetem?
Filip Dylewicz: To już przeszłość. Tak traktujemy każde spotkanie, które jest za nami. Fajnie było po raz kolejny pokonać Stelmet, ale jedyne, co powinno pozostać w nas po tym starciu, to wnioski wyciągnięte z sytuacji, w których zawiedliśmy. Mamy przed sobą jeszcze wiele trudnych meczów i jeśli w nich nie wygramy, to ostatni pójdzie na marne. Dlatego koncentrujemy się na starciu w Sopocie, aby po raz kolejny nie dostać klapsa.
KOSZYKARZE TREFLA WYGRALI W ZGORZELCU
Tak było podczas waszej ostatniej wizyty w Ergo Arenie?
Wyglądaliśmy wtedy na zmęczony i powolny zespół. Trudno wyjaśnić naszą postawę. Zresztą, nawet za czasów gdy grałem w Sopocie, to Turów jakoś nam leżał. Najwidoczniej zostało to również w tym sezonie. Dlatego też Trefl karci nas niema co mecz i już dwa razy schodziliśmy z boiska pokonani.
Indywidualnie powrotu do gdańsko-sopockiego obiektu również nie wspomina pan pozytywnie. 2 na 12 z gry nie pozwoliło przypomnieć się kibicom z dobrej strony?
Coś mi tego dnia nie siedziało. Może przytłoczyła mnie Ergo Arena (śmiech)? Teraz jednak postaram się, aby kibice byli bardziej zadowoleni z mojej postawy.
Ze Stelmetem trafił pan m.in. trzy raz za trzy punkty w ciągu minuty, to dobry zwiastun przed środowym starciem.
SOPOCIANIE PONOWNIE OGRALI ENERGĘ CZARNYCH
Nie przypominam sobie, żeby coś takiego zdarzyło mi się wcześniej. Najważniejsze jednak, że był to jeden z impulsów, który pozwolił drużynie wyjść na prostą i pokierować w stronę zwycięstwa. W pierwszej połowie nie graliśmy bowiem rewelacyjnie. Ale po zmianie stron zebraliśmy siły i pokazaliśmy charakter.
Raz w tym sezonie pokonaliście także drużynę Dariusa Maskoliunasa. Szybki atak wydawał się wtedy elementem kluczowym. Teraz można dołożyć do tego grę pod kosz, gdyż tam jesteście najmocniejsi w lidze?
Szybki atak to zawsze okazja na zdobycie łatwych punktów. W tym sezonie pokazaliśmy, że jest to jedna z naszych silniejszych stron. Może także ograniczyć atuty Trefla. Co do gry podkoszowej, to nie umniejszając umiejętnościom Stefańskiego, Leończyka, Majstorovicia czy Gadri-Nicholsona, to nasz zestaw podkoszowych wydaje się silniejszy. Kulig, Zigeranović, ja, Stelmach, do tego niedawno dołączył Nikolić, to sprawia, że możemy poczuć się mocni.
Nikolić jest ogniwem, którego wam brakowało? Już w starciu ze Stelmetem pokazał spore zaangażowanie i umiejętności.
Widać, że jest po dobrej, serbskiej szkole. Potrafi grać atletyczną koszykówkę, do tego chce się mu skakać. Już wnosi dużo pozytywnych rzeczy do naszej gry. To co będzie później?
W Treflu liderowanie przejął po panu Adam Waczyński. Ze względu na dobrą znajomość tego gracza, daje pan wskazówki, jak go zatrzymać?
Niektórzy zawodnicy przekonali się o jego zdolnościach po pierwszym meczu w Ergo Arenie. J.P. Prince chyba zlekceważył Adama, a ten pokazał, że biali potrafią grać efektownie w koszykówkę. Nie da się ukryć, że jest on obecnie motorem napędowym Trefla. Zatrzymanie Adama może okazać się równie cenne, jak zastopowanie w ostatnim meczu lidera Stelmetu, Łukasza Koszarka.
Mecz z zespołem ze Zgorzelca będzie dla kibiców okazją, by przypomnieć sobie finałowe starcia z sezonu 2007/2008, w których Prokom Trefl ogrywał właśnie drużynę Turowa. W hali wystawiony zostanie puchar i medal z tych rozgrywek, a na ekranach wyświetlony będzie film przypominający wydarzenia z finałów sprzed sześciu lat.
Fani będą mieli również możliwość wyboru kolejnego członka Najlepszej Piątki Złotej Dekady. Głosowanie tym razem dotyczyć będzie pozycji silnego skrzydłowego, a wśród nominowanych znaleźli się - prócz wspomnianego Dylewicza - także Michał Hlebowicki, Tomas Masiulis, Lawrence Kinnard i Marcin Stefański.
Przesunięcie Waczyńskiego na pozycję rzucającego obrońcy może sprawiać problem?
Myślę, że jest to bez znaczenia, jeżeli chodzi o naszą obronę. Na tej, czy innej pozycji, Adam to 30 proc. wartości Trefla. Widać, że ma dobrze ułożoną rękę do rzutu. Dlatego cała nasza defensywa musi skupić się na tym, aby oddał ich jak najmniej.
Niektórzy podkreślają, że Turowowi i Stelmetowi łatwiej grać w szóstkach, gdyż dzięki europejskim pucharom, jesteście do tego przyzwyczajeni. Jak to wygląda z waszej perspektywy?
Rzeczywiście, niemal od początku sezonu gramy dwa mecze w tygodniu. Dobrze czujemy się w tym rytmie. Inne zespoły musiały czekać na kolejne starcie nie raz po sześć dni. Nam się to nie zdarzało. Aczkolwiek początek szóstek mieliśmy słaby. Było w naszej drużynie trochę problemów z kontuzjami, ale miejmy nadzieję, że to już nie wrócić. Od niemal 40 punktowej wygranej z Anwilem gramy całkiem nieźle. Choć nawet w tym meczu przytrafiły się wpadki, nad których poprawą pracujemy.
Z Treflem zagracie o pierwsze miejsce przed play-off?
Jest zbyt wiele meczów przed nami, aby tak myśleć. Wszyscy z czołówki pokazują, że są groźni. Dlatego traktujemy ten mecz jako kolejne, ważne starcie.
Tuż przed nimi na parkiet wybiegną najlepsi zawodnicy z pomorskich szkół podstawowych.
Nordea Trefl Basket Cup to turniej, w którym wzięły udział 24 drużyny ze szkół podstawowych z Trójmiasta i okolic. Zespoły od października rywalizowały w dwóch etapach grupowych, w trakcie których wyłoniono cztery najlepsze ekipy. Reprezentacje SP De La Salle Gdańsk, SP 7 Sopot, SP 14 Gdynia i SP Mosty nie doznały dotąd porażki. Teraz każdą z nich od końcowego triumfu dzielą dwa spotkania. W środę o 9.20 w Hali 100-lecia odbędzie się losowanie par półfinałowych. Spotkania tej fazy rozegrane zostaną w sopockim obiekcie, a później zespoły przeniosą się do ERGO ARENY. O 13.30 odbędzie się mecz o trzecie miejsce, zaś na 14.45 zaplanowano wielki finał. Najlepsze drużyny zostaną nagrodzone w przerwie meczu Trefla z PGE Turowem, który rozpocznie się niedługo po zakończeniu dziecięcego meczu o złoto.
Typowanie wyników
Jak typowano
71% | 279 typowań | TREFL Sopot | |
1% | 4 typowania | REMIS | |
28% | 108 typowań | PGE Turów Zgorzelec |
Tabela po 28 kolejkach
Drużyny | M | Z | P | Bilans | Pkt. | |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | PGE Turów Zgorzelec | 28 | 21 | 7 | 2322:2082 | 49 |
2 | Stelmet Zielona Góra | 28 | 21 | 7 | 2346:2108 | 49 |
2 | TREFL Sopot | 28 | 20 | 8 | 2309:2101 | 48 |
4 | Anwil Włocławek | 28 | 16 | 12 | 2126:2109 | 44 |
5 | Rosa Radom | 28 | 16 | 12 | 2159:2126 | 44 |
6 | Energa Czarni Słupsk | 28 | 12 | 16 | 2093:2092 | 40 |
7 | ASSECO Gdynia | 28 | 15 | 13 | 2039:1980 | 43 |
8 | AZS Koszalin | 28 | 15 | 13 | 2155:2093 | 43 |
9 | Śląsk Wrocław | 28 | 15 | 13 | 2203:2172 | 43 |
10 | Polpharma Starogard Gdański | 28 | 7 | 21 | 2020:2328 | 35 |
11 | Stabill Jezioro Tarnobrzeg | 28 | 6 | 22 | 2109:2335 | 34 |
12 | Kotwica Kołobrzeg | 28 | 4 | 24 | 1992:2347 | 30 |
Wyniki 28 kolejki
- o miejsca 1-6:
- Energa Czarni Słupsk - TREFL Sopot 80:92 (27:26, 20:24, 12:18, 21:24)
- Anwil Włocławek - Rosa Radom 81:75 (13:18, 25:14, 20:12, 11:25, d. 12:6)
- PGE Turów Zgorzelec - Stelmet Zielona Góra 85:73 (11:25, 25:22, 25:12, 24:14)
- o miejsca 7-12:
- ASSECO Gdynia - Polpharma Starogard Gdański 81:73 (5:73 11-25 25-22 25-12 24-14:15, 22:21, 22:22, 16:15)
- Kotwica Kołobrzeg - AZS Koszalin 58:82 (18:24, 10:17, 22:19, 8:22)
- Mecz rozegrany awansem
- Śląsk Wrocław - Stabill Jezioro Tarnobrzeg 90:89 (16:17, 21:22, 24:20, 17:19, d. 12:11)
Kluby sportowe
Wydarzenia
Opinie (9) 5 zablokowanych
-
2014-04-15 13:31
gratulacje (2)
wspaniała organizacja meczów w Sopocie i GDYNI 18.30 i 19.00 cóż to za geniusz ustalił termin.
- 4 14
-
2014-04-15 13:58
Różne miasta, różne drużyny, różni kibice. Nie widzę problemu.
- 23 3
-
2014-04-15 18:36
a jak to sobie wyobrażasz kiedy mecze w tygodniu?
- 9 0
-
2014-04-15 14:19
Kto chodzi do Gdyni na kosza? (4)
- 18 3
-
2014-04-15 16:26
W 3-mieście są 2 kluby ,ale tylko jedni kibice:) Nie ,nie są to oglądacze TS.
- 4 12
-
2014-04-15 19:17
Ponieważ kasują mój wpis, napiszęw inaczej: (1)
" nieprawidłowe zjawiska społeczne, prowadzące do złego funkcjonowania społeczeństwa" - osoby chodzące na kosza w gdyni
- 3 6
-
2014-04-16 09:10
ciekawe, przecież
to właśnie w Sopocie zdarzyła się kradzież flagi Asseco przez waszych pseudokibiców. Wyzywanie i słynna sesja zdjęciowa w toalecie to też sopocka domena.
- 1 5
-
2014-04-15 20:16
ostatnio zdaje się że więcej ludzi chodzi na asseco niż trefla
a dylu was zadowoli, walnie więcej punktów niż zielonce w niedzielę- 3 9
-
2014-04-15 14:37
Mecz o pietruszkę
Trefl startuje do play off z 3 miejsca . Wynik tego spotkania nic nie zmieni.
- 6 18
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.