• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

4,71 Anny Rogowskiej

Krystian Gojtowski
21 lipca 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
4,71 m - tyle od poniedziałku wynosi nowy rekord Polski w skoku o tyczce kobiet. Taki wynik osiągnęła podczas mityngu Grand Prix IAAF drugiej kategorii w Salonikach Anna Rogowska z SKLA Sopot. Do tej pory 23-letnia Ania dzieliła najlepsze osiągnięcie z gdynianką Moniką Pyrek (4,65 m). 4,71 to czwarty w tym roku rezultat na świecie. Wyżej od Rogowskiej skoczyły tylko: Rosjanki Swietłana Fieofanowa - 4,88 i Jelena Isinbajewa - 4,87 oraz Amerykanka Stacy Dragila - 4,83.

- Tym wynikiem zaszokowałaś kibiców. Taki rezultat pozwala bowiem myśleć o medalach na najpoważniejszych imprezach...
- Cóż mam powiedzieć? Jestem bardzo szczęśliwa. Czy jest to dla mnie zaskoczenie? Nie do końca. Wiedziałam, że stać mnie na pokonanie takiej wysokości, ponieważ robiłam to na treningach. Co prawda wówczas przeskakiwałam zamiast poprzeczki gumę, jednak to potwierdzało moje możliwości - mówi podopieczna Jacka Torlińskiego.
- Opowiedz, jak do tego doszło?
- Oddałam w sumie siedem skoków. Poprzeczkę zawieszoną na wysokościach: 4,10, 4,30, 4,40, 4,50 pokonywałam w pierwszych podejściach. Jedyną zrzutkę w konkursie miałam przy zaliczaniu wysokości 4,66 m. Tu poprzeczkę przeskoczyłam za drugim razem. No i 4,71 m również udało mi się pokonać za pierwszym razem.
- Gospodarze byli zaskoczeni twoim zwycięstwem i wynikiem jaki osiągnęłaś?
- Przede wszystkim bardzo się cieszyli z tego, co robiłam na zeskoku. Przed startem i przez cały konkurs bardzo mnie dopingowali.
- Jakie miałaś warunki do skakania?
- Wręcz idealnie. Co prawda temperatura dochodziła do 30 stopni ciepła w skali Celsjusza, to jednak nie było parno. Do tego wiał lekki wiaterek w plecy. Konkurs rozpoczął się przy świetle dziennym, ale ostatnie skoki oddawałam już przy zapalonych reflektorach.
- Przewrotnie można powiedzieć, że po pechowym upadku podczas konkursu w Sewilli skaczesz coraz lepiej.
- Na to wskazywałyby wyniki. Zauważyłam, że od tamtego czasu na pewno poprawiłam tak zwane zakładanie tyczki do dołka, z czym wcześniej różnie bywało.
- Za kilka tygodni wystartujesz w konkursie olimpijskim w Atenach, a to właśnie w Grecji osiągasz najlepsze wyniki w karierze.
- To prawda. Mogę powiedzieć, że jak do tej pory ziemia grecka jest dla mnie bardzo przychylna. To właśnie na niej ustanowiłam dwie życiówki. Przypomnę, że 4 lipca wyrównałam rekord Polski podczas mityngu Super Grand Prix IAAF w Iraklionie.
- Rezultat 4,71 m pobudza wyobraźnię. Kibice pewnie zaczną teraz przebąkiwać o olimpijskim medalu.
- Staram się twardo stąpać po ziemi. W konkursie olimpijskim interesuje mnie przedział miejsc od pierwszego do szóstego. A jak będzie, zobaczymy. Do startu w Atenach czekają mnie jeszcze dwa starty: mityng w Londynie i Poznaniu. Na razie więc myślę o nich.
Głos WybrzeżaKrystian Gojtowski

Opinie (1)

  • stało sie

    goniła goniła i przegoniła Monike Pyrek Brawo!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane