- 1 Arka: remis, kontuzja, czerwona kartka (118 opinii) LIVE!
- 2 Lechia musi wygrać i poczekać na awans (68 opinii) LIVE!
- 3 Wybrzeże - Polonia. Nowe otwarcie (97 opinii) LIVE!
- 4 Festiwal trójek Trefla w play-off (9 opinii) LIVE!
- 5 Ogniwo walczy o finał, Lechia pomoże? (2 opinie)
- 6 Karatecy na medale MP (6 opinii)
Gaston Sangoy: Wodą lejemy w karnawale
Arka Gdynia
- Myślę, że największą różnicą pomiędzy Wielkanocą w Polsce i Argentynie jest to, że u nas mamy w tym czasie lato, a tutaj nie. Choć oczywiście jest parę tradycyjnych rzecz różniących te święta - mówi Gaston Sangoy, który w Wielką Sobotę zadebiutował w I-ligowej Arce Gdynia. W ojczyźnie napastnika wolne na święta jest już od czwartku, ale za to w poniedziałek wraca się do pracy. Tego dnia nie ma także Śmigusa Dyngusa, gdyż polewanie wodą odbywa się już w karnawale.
W SOBOTĘ SANGOY ZAGRAŁ 10 MINUT W ZWYCIĘSKIM MECZU W KLUCZBORKU 2:0. OCEŃ JEGO DEBIUT W I LIDZE I GRĘ WSZYSTKICH PIŁKARZY ARKI
Niedziela Palmowa, Wielki Tydzień oraz Wielkanoc w większości katolickiej Argentynie wyglądają podobnie jak w Polsce.
- Z tradycją związaną z palmami spotkałem się niemal wszędzie na świecie, gdzie grałem w piłkę. Oczywiście przybierają one różne kształty. W Argentynie zrobione są z gałązek drzewa oliwnego - mówi Gaston Sangoy, napastnik Arki.
- Jeżeli chodzi o Wielkanoc, to oczywiście mamy Wielki Tydzień, ale świętowanie zaczynamy w czwartek i trwa ono do niedzieli. W czwartek i piątek nie jemy mięsa, oczywiście nie wliczamy w to ryb. Także w sobotę niektórzy w Argentynie nie spożywają mięsnych posiłków, ale najważniejsze pod tym względem są dwa pierwsze dni o których wspomniałem - dodaje.
Wymienione przez Sangoya dni są w Argentynie wolne od pracy. Ewentualnie można się do niej wybrać w czwartek lub w sobotę.
- Najważniejsze jest, aby odpowiednio celebrować Wielki Piątek, a następnie spotkać się w niedzielę z rodziną. Staramy się wtedy być razem, jeść wspólne posiłki. Teraz, kiedy mam żonę i dzieci jest to trudne, ponieważ trzeba wybierać pomiędzy jedną rodziną a drugą. Poza tym, jak jestem zagranicą, to nie mam rodzinnych świąt - mówi napastnik Arki.
MARCUS O WIELKANOCY W BRAZYLII
Baba wielkanocna, mazurek, oczywiście jajka - także te specjalnie ozdobione, chrzan, żurek czy biały barszcz. Bez tych potraw niektórym trudno wyobrazić sobie Wielkanoc w Polsce. A jak to wygląda w Argentynie?
- Nie mamy specjalnych potraw na niedzielne spotkanie. Tradycją jest to, że na koniec jemy jajka. Wcześniej na stołach jest dużo jagnięciny. Z drugiej strony po prostu chodzi o to, aby spotkać się z całą rodziną - mówi Sangoy.
SANGOY O SWOICH CELACH ZWIĄZANYCH Z ARKĄ GDYNIA
- Nie kolorujemy jajek, za to w szkołach zdarza się czasami taka zabawa, że są w niej pochowane jajka, a dzieciaki muszą je odnaleźć. Kto znajdzie więcej wygrywa, a następnie można je zjeść - dodaje.
Wielkanoc w Argentynie jest bardzo słodka. Mieszkańcy tego kraju w okresie świat wydają sporo pieniędzy na czekoladowe produkty. Przygotowywane są również słodkości przypominające markizy. Kupuje się także prezenty dla dzieci, ale jak przyznaje piłkarz Arki, w przeszłości podarunki były bardziej okazałe.
- Kiedyś było popularne ukrywanie słodyczy przed dziećmi, a one później musiały je znaleźć. Teraz oczywiście też można to gdzieniegdzie spotkać. Do tego piecze się ciasta i chowa w nich zabawki. Dzieci wybierają sobie ciasto i na końcu mają niespodziankę. Jest to jednak bardzo kosztowna zabawa. Kiedyś ludzi w Argentynie stać było na nią, teraz jest krucho z pieniędzmi, dlatego też zanika ta tradycja. Ludzie starają się oszczędzać gdyż wszystko jest drogie i łatwo się pozbyć pieniędzy - tłumaczy Sangoy.
PRZECZYTAJ O PIŁKARSKIEJ KARIERZE GASTONA SANGOYA
- Do tego ceny żywności idą ciągle w górę. W okresie Wielkanocy ludzie jedzą dużo ryb, więc sprzedawcy sprawiają, że są one droższe i mamy ich coraz mniej na świątecznych stołach - dodaje.
Jak wspomniał Argentyńczyk Wielkanoc w jego ojczyźnie kończy się w niedzielę. Co w takim razie z Lanym Poniedziałkiem?
- Nie ma u nas takiej tradycji. W poniedziałek wracamy do pracy. Lanie wodą odbywa się za to u nas wcześniej, w karnawale - kończy Gaston.
Zobacz gole i asysty Gastona Sangoya na jednym z pierwszych jego treningów w Gdyni
Kluby sportowe
Opinie (28) 4 zablokowane
-
2016-03-28 13:48
sangoy wymiata
Konkret typ napadzior a betony moga zazdroscic, sami szrot z przodu maja
- 24 6
-
2016-03-28 14:06
Do boju Arkowcy! Jeszcze tylko 10 kroków, pelna koncentracja i wtedy świętujemy (2)
świetnie się waszą grę ogląda, nie to co te przepłacane panienki z Gdańska
- 22 4
-
2016-03-28 15:04
(1)
panienki to wiekszosc kibicow tego klubu z gdyni
- 3 21
-
2016-03-28 17:18
Nie zmieniaj tematu
- 15 0
-
2016-03-28 18:21
Sangoy strzelił gola w rezerwach III ligi w 17 minucie ..... (1)
a więc wystawianie go na 10 minut jest nieefektywne ,on powinien być wystawiany przynajmniej w 60' minucie meczu ,żeby miał z 2,3 sytuacje bramkowe ,albo od początku spotkania razem z Abbottem.
- 10 0
-
2016-03-28 19:38
a po co go w ogole wystawaić i cos zmieniac w skałdzie ktory gra i wygrywa?
nich wchodzi na końcówki jak teraz i jest ok
- 3 3
-
2016-03-28 20:34
Bardzo dobry artykuł .
Ten kraj jest bardziej katolicki niż Polska czy Włochy .- 5 0
-
2016-03-28 21:05
Kupujcie bilety na piątkowy mecz, (1)
będzie się działo !
- 8 0
-
2016-03-29 10:11
Czy wiadomo ile biletów sprzedano?
- 4 0
-
2016-03-28 22:25
Te fuksiarze z plocka wygralu z belchatowe i sa liderem ale tylko do piatku bo arka wygra z pogonia i zostanie liderem a te kurky z plocka straca punkry bo maja grozniejszego przeciwnika czyli sandencje niz arka pogon siedlce. A tak wogile to ten belchatow nic nie gral a jak mial jakies sytuacje to niw potrafil tego wykorzystac i to sie zemscilo ale z sandencja na pewno tak nie bedzie jak dzisiaj.
- 3 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.