Ireneusz Mamrot, debiutując jako trener Arki Gdynia, postara się przełamać "klątwę" w derbach Trójmiasta i poprowadzić zespół w niedzielę do wygranej z Lechią Gdańsk. Spotkanie, do którego zespół przystąpi z nowym kapitanem Pavelsem Steinborsem, zapoczątkuje bój o utrzymanie w ekstraklasie. - Wszystko zależy od nas. Chcemy mieć na to wpływ do samego końca, aby nie oglądać się na innych - mówi szkoleniowiec.
Adam Marciniak: Derby doskonałą okazją do przełamania
Żółto-niebiescy nie wygrali jeszcze z Lechią Gdańsk w ekstraklasie.
Dokonać tego próbowało już 9 trenerów, ale Arka remisowała tylko 4 razy i 10 przegrywała w 14 meczach derbowych na najwyższym poziomie.
Zwycięstwa nie przyniosły nawet roszady na stanowisku szkoleniowca tuż przed derbami Trójmiasta.
Marek Chojnacki i
Leszek Ojrzyński zaczynali od porażek z biało-zielonymi, grając w Gdańsk, zaś remis wywalczyła Arka u siebie, prowadzona przez
Aleksandara Rogicia.
Bilans pozostałych trenerów Arki w derbach Trójmiasta
Po nim debiutować przeciwko Lechii w roli szkoleniowca miał
Krzysztof Sobieraj, ale nie doczekał na stanowisku wznowienia rozgrywek po pandemii. W niedzielę żółto-niebieskich po raz pierwszy poprowadzi
Ireneusz Mamrot, który stanie przed szansą odczarowania "klątwy" derbów. Teoretycznie Mamrot jest w lepszej sytuacji niż na poprzednicy, gdyż na przygotowanie drużyny pod ten mecz z lokalnym rywalem miał aż trzy tygodnie.
- Wierzymy, że to, nad czym pracowaliśmy przez ten czas, zostanie przeniesione na boisko. Jedyna rzecz to fakt, że nie mamy tego zweryfikowanego w sparingach. Może to nie doza niepewności, ale znak zapytania. Spotkania pod presją różnią się od testmeczów, ale były też gry wewnętrzne w większym wymiarze czasowym, więc myślę, że będziemy przygotowani dobrze - twierdzi Ireneusz Mamrot. Były szkoleniowiec Jagiellonii Białystok w niedzielę będzie musiał sobie radzić bez
Damiana Zbozienia, który pauzuje za żółte kartki oraz
Adama Deji, zawieszonego na 3 mecze po czerwonej kartce w spotkaniu z Wisłą Płock.
Jeszcze w środku tygodnia w głowie Mamrota było dziewięciu pewnych piłkarzy do gry. Walka o pozostałe dwa miejsca w wyjściowym składzie trwała do ostatnich jednostek treningowych.
- Nie będę mówił o personaliach. Są pozycje, na których rywalizacja trwa do końca. Mam w głowie skład. Przed nami pierwszy mecz i później będą następne. Nie każdy z tych graczy jest jeszcze gotowy w 100 proc.. Zdecydowana większość tak, ale są tacy, którzy są po drobnych urazach i potrzebują jeszcze trochę czasu, żeby dojść do pełni formy, żeby rozegrać 90 minut. Zaangażowanie jest na takim poziomie, jakim powinno. To jest coś, co jest normalne w piłce i w sporcie. To jest zawód tych chłopaków i na pewno podchodzą do tego profesjonalnie - dodał trener żółto-niebieskich.Michał Kołakowski objął nowe akcje. Co zrobią mniejszościowi?
Przed derbowym starciem w Arce dokonano zmiany kapitana zespołu. Będzie nim
Pavels Steinbors. Bramkarz, który dla Arki zagrał w 122 meczach, z tego 107 z rzędu w ekstraklasie. W tej roli zastąpi
Marko Vejinovicia, który przejął ją od
Adama Marciniaka. Holender nie zdążył jednak zagrać z opaską na ramieniu. Zadebiutować z nią miał po tym, jak klubowe stery objął Krzysztof Sobieraj.
- Decyzja została podjęta przeze mnie. Skoro Pavels Steinbors został wybrany to miałem ku temu powody. To człowiek, który w Gdyni jest już kilka lat, zawsze prezentował odpowiednią formę na boisku i poza nim. Uważam, że dziś to jest dobry wybór i drużyna w pełni to zaakceptowała - tłumaczy trener. Mateusz Młyński ma ofertę z Legii Warszawa. Arka Gdynia proponuje nowy kontrakt
Żółto-niebieskim pozostało dokładnie jedenaście spotkań i co za tym idzie do zdobycia 33 punkty. W tym momencie zespół jest na 15. pozycji i
traci 6 pkt do bezpiecznej strefy.
- Pierwsze dwa tygodnie to praca pod ten mecz. Każdy zespół poświęca 2-3 jednostki treningowe na najbliższego rywala. My też tak zrobiliśmy, to jest normalna rzecz. Wszystko zależy od nas. Chcemy mieć na to wpływ do samego końca, aby nie oglądać się na innych. Oczywiście musimy gonić, ale musimy patrzeć na siebie i nie tylko grać skutecznie, bo to jest w tym momencie najważniejsze. W każdym z tych jedenastu meczów musimy być też maksymalnie skoncentrowani i zaangażowani - mówi Mamrot.Pięć zmian w ekstraklasie? Trenerzy Arki Gdynia i Lechii Gdańsk podzieleni w opiniach
I choćby dlatego szkoleniowiec nie zamierza składać deklaracji punktowych. W rundzie zasadniczej, arkowcy zagrają jeszcze z: Śląskiem Wrocław, Legią Warszawa i Wisłą Kraków, która w tym roku jeszcze nie przegrała.
- Nie bawię się we wróżenie z fusów. W każdym z meczów chcemy bić się o 6 punktów. Potrzebujemy punktów bardzo mocno i musimy ich szukać wszędzie. Ja nie chce powiedzieć dziś, że 6 punktów będzie przeciętnie, 8 - bardzo dobrze itd. Nie chcę bawić się w takie rzeczy. Na dziś dla nas najważniejszy jest mecz z Lechią - kończy szkoleniowiec Arki.Z tą zmianą liczy się
Piotr Stokowiec. Sam co prawda nie debiutował w derbach, ale to w takim spotkaniu odniósł pierwsze zwycięstwo jako szkoleniowiec Lechii Gdańsk. Pracę z biało-zielonymi rozpoczął zaś od trzech porażek.
- Zmiana trenera zawsze niesie ze sobą niewiadome zarówno dla samej drużyny jak i dla przeciwnika. Ireneusz Mamrot to fachowiec. Pokazał to w Jagiellonii Białystok, gdzie zbudował sobie silną pozycję. Jego drużyny są dobrze zorganizowane i bardzo dobrze operują piłką. Nie spodziewam się łatwego meczu. To na pewno będzie interesujące widowisko - ocenia trener Stokowiec i jednocześnie zapewnia, że na derby przygotowuje największy atut zespołu w takich grach.
W pełni sił ma być
Flavio Paixao, który w 8 meczach przeciwko Arce zaliczył 7 goli i asystę. Szkoleniowiec Arki będzie starał się "rozbroić" tę bombę.
- Flavio to piłkarz, który bez względu na to, czy jest w dobrej dyspozycji, czy takiej, gdy nie widać go na boisku, jest w stanie strzelić bramkę. Słowo klucz to jest koncentracja i skupienie na nim, ale nie jest proste zadanie, bo ma swoją markę i wie jak zachować się w polu karnym. Wiadomo, że będziemy zwracali na niego uwagę, to jest normalne, ale nie sądzę, że inaczej było przed innymi wcześniejszymi derbami, które się rozgrywały. Zdaję sobie sprawę, że to jest silny punkt zespołu Lechii. To jest trudny napastnik do krycia dla obrońców, aczkolwiek musimy zrobić wszystko, żeby nie strzelił nam gola - kończy Ireneusz Mamrot.
Typowanie wyników
LECHIA Gdańsk
ARKA Gdynia
Jak typowano
| 67% |
340 typowań |
LECHIA Gdańsk |
|
| 7% |
36 typowań |
REMIS |
|
| 26% |
135 typowań |
ARKA Gdynia |
|
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
