- 1 Lechia dokonała "wymaganych płatności" (84 opinie) LIVE!
- 2 Arka nie będzie świętować w niedzielę (115 opinii)
- 3 Będzie najazd kibiców Legii na KSW? (46 opinii)
- 4 Zaczęło się od beczki rumu (4 opinie)
- 5 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (260 opinii)
- 6 Derby o finał, Lechia żegna kapitana (8 opinii)
Azowmasz zagrodził drogę do Final Four
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Koszykarze Asseco Prokomu Gdynia, przegrywając na własnym parkiecie z Azowmaszem Mariupol 76:85 (20:24, 26:13, 14:24, 16:24), praktycznie pozbawili się szans na awans do czołowej czwórki Ligi VTB. Mistrzowie Polski zeszli z parkietu pokonani, mimo przewagi 10 punktów w trzeciej kwarcie, gdyż w ostatniej odsłonie gry nie znaleźli recepty na debiutanta w ekipie ukraińskiej, Drago Pasalicia.
ASSECO PROKOM: Ewing 26, Szczotka 9, Burrell 9, Łapeta 4, Wilks 1 - Varda 10, Widenow 9, Kostrzewski 4, Witka 4.
AZOWMASZ: Curry 26, Owens 15, House 13, Alexander 12, Bayda 3 - Pasalić 16, Bobrow 0, Iwszin 0,
Kibice oceniają
Gdynianie rozpoczęli spotkanie od prowadzenia 4:0 po trafieniach Ronniego Burrella i Daniela Ewinga. Goście za to w pierwszych minutach nastawili się głównie na zdobywanie punktów zza linii 6,75 m. Dzięki takim rzutom wyszli na prowadzenie 9:7 w 5 i 12:10 w 8 minucie.
Gospodarze za sprawą Ewinga również odpowiadali "trójkami". M.in. po takim rzucie Amerykanina i "poprawce" Ratko Vardy spod kosza Asseco Prokom wyszło na prowadzenie 15:12.
W końcówce kwarty bardziej skuteczni byli Ukraińcy, którzy po wolnych Fredrika House'a wyszli na prowadzenie 22:18 w 9 min. Po pierwszej kwarcie goście prowadzili 24:20.
W drugiej odsłonie gdynianie dość szybko doprowadzili do remisu 24:24 po punktach Mateusza Kostrzewskiego i Burrella a po dwóch celnych wolnych amerykańskiego skrzydłowego wyszli na prowadzenie 26:24 w 13 min.
Koszykarzom Azowmaszu nie wychodziły nawet rzuty za trzy punkty, którymi skutecznie razili gdynian w pierwszej kwarcie. Gospodarze zagrali z większą determinacją w obronie i Azowmasz przez pierwsze 5 minut drugiej odsłony nie zdobył nawet punktu (30:24).
Goście chwilami kompletnie nie radzili sobie z kontrami gdynian, które nie były jednak tak szybkie na jakie stać zespół mistrzów Polski. Mimo to jednak np. Piotr Szczotka, czy Robert Witka nie mieli problemów ze zdobywaniem punktów i w 18 minucie gry było 40:31 dla gospodarzy.
Wynik do przerwy (46:37 dla Asseco Prokomu) ustalił rzutem za 3 punkty, w ostatniej sekundzie pierwszej połowy Filip Widenow.
Drugą połowę rzutem za 3 punkty otworzył Demetrius Alexander, w taki sam sposób odpowiedział jednak Ewing i było 49:40. W połowie trzeciej kwarty gdynianie osiągnęli 10-punktową przewagę (52:42 i 54:44).
Goście odpowiedzieli wówczas siódmą "trójką" w meczu za sprawą Ramela Curry'ego (54:47). Teraz gospodarze przeżywali mały kryzys skueczności, nawet z rzutów wolnych trafiali z 50-procentową skutecznością. Azowmasz wykorzystał to rozkojarzenie gdynian i w 28 minucie było 56:52 dla gospodarzy.
Za chwlę po akcji 2+1 House'a gdynianie prowadzili już tylko 56:55. wprawdzie w kolejnej akcj Burrell trafił na 58:55 ale gospodarze odzyskali przewagę tylko na kilkanaście sekund. W 19 minucie House doprowadził do remisu 58:58 a tuż przed końcem trzeciej kwarty dał prowadzenie swojej drużynie 61:60.
Na początku ostatniej kwarty goście znów odzyskali skuteczność w rzutach zza łuku. Kwartę otworzył Curry (64:60) a za chwilę w ten sam sposób punkty zdobył Drago Pasalić (62:67).
Gospodarzom ciężko przychodziło odrabianie tych minimalnych strat. W 34 minucie po wolnych Widenowa i punktach Witki było 69:67 dla Azowmaszu. Zamiast pójść za ciosem gdynianie mylili się jednak w prosty sposób i minutę później znow przewaga gości wzrosła (72:67).
Na 189 sekund przed końcem meczu po 5 punktach z rzędu Pasalicia było już 75:69 dla Azowmaszu. Popisy Pasalicia przerwał na chwilę Varda ale za chwilę znów koszykarz zespołu z Ukrainy przedziurawił gdyński kosz (79:71 dla Azowmaszu).
Na nieco ponad 90 sekund przed końcem gospodarze przegrywali już 73:83, za chwilę Curry trafił dwa wolne i goście praktycznie mogli już cieszyć się ze zwycięstwa. Ostatecznie zespół z Ukrainy wygrał 85:76.
- Azowmasz zagrał świetną drugą połowę. Fenomenalny mecz zagrał Curry, w pojedynke nasz ograł, ośmieszał naszych rozgrywających, bardzo było smutno na to patrzeć. Myślę, że 18 strat to bardzo dużo aby myśleć o zwycięstwie w takim meczu. Widzieliśmy, że Azowmasz ma dobrych obcokrajowców i dzisiaj to wystarczyło. Żałosny mecz zagrali Widenow, Varda, a tym bardziej Wilks - powiedział po meczu trener Tomas Pacesas.
W innym meczu Grupy B Zjednoczonej Ligi VTB: VEF Ryga - Kalev Tallin 95:55 (25:13, 20:11, 24:12, 26:19)
Tabela Grupy B Zjednoczonej Ligi VTB:
kolejno mecze, zwycięstwa, porażki, bilans, punkty:
1. Azowmasz Mariupol 6 4 2 430:415 10
2. Asseco Prokom Gdynia 7 3 4 534:573 10
3. VEF Ryga 7 3 4 517:528 10
4. Żalgiris Kowno 5 4 1 396:358 9
5. Chimki Moskiewski Region 5 4 1 389:337 9
6. Kalev Tallin 6 0 6 382:477 6
Kluby sportowe
Opinie (44) 3 zablokowane
-
2011-01-05 21:34
ŻAŁOSNY PACESSAS
NIECH ZWOLNI ŻAŁOSNYCH ZAWODNIKÓW . BO TYLKO TO POTRAFI ŻAŁOSNY TRENER .
- 13 2
-
2011-01-05 21:35
Czyli po staremu hehehe
W final four CSKA, UNIX, Żalgiris i Chimki. A już prawie w to zwątpiłem.
- 8 3
-
2011-01-05 21:49
Rozwalili nas trójkami. Videnov nie miał dnia a Ewing rzucał za dwóch (albo trzech).
Łapeta miał jeszcze zrywy i szkoda że krótko grał, ale reszta... Brak słów. Może myśleli że AM padnie przed nimi jak Zastal?
Przestaję chodzić na mecze.- 13 2
-
2011-01-05 22:38
oj
obawiam się, że jeżeli kolejny sezon będzie jak ten, powoli drużyna Asseco Prokom będzie się kończyła :(
- 14 5
-
2011-01-05 23:08
Nie skończą się.
Będą polskimi przeciętniakami jak Anwil, Trefl, czy Turów. Oby nie jak Siarka!
- 4 13
-
2011-01-05 23:24
(5)
A myslalem ze jednak arka wygra a tu niespodzianka taka, heh szkoda ze z tbl nie moze jeszcze odpasc:P w sumie zal bo zawsze tyle szczekania a nic z tego nie wyszlo. Ale chyba taka kolej rzeczy ze ktos musi isc w dół aby ktos inny mogl isc do góry(na swoje miejsce) Hej trefl!
- 9 7
-
2011-01-05 23:25
(4)
ps rozumiem zlosc kibiców z gdyni:)
- 6 3
-
2011-01-06 00:30
(3)
A czym tu się złościć ? Szkoda straconego sezonu w Eurolidze. Teraz czas na budowę drużyny na przyszły sezon no i po drodze 8 mistrzostwo Polski.
- 5 7
-
2011-01-06 09:50
Drugie MP, jak już. (1)
- 6 7
-
2011-01-06 12:15
Wybacz mu, przecież w gdyni matematyka
jest na bardzo niskim poziomie :)
Przybijcie piątkę śledziki ;)- 3 6
-
2011-01-07 19:45
Hahaha to bd w takim razie najlepiej zbudowana druzyna na swiecie bo juz od Sierpania sie buduje:) apropos tych "7" tytułow to arka ma jakas manie wielkosci, na stronie plk w tabeli sa na miejscu 10 a nagle na stronie klubowej sa juz na 2 bo policzyli sobie stosunek zwyciestw, dla odmiany w vtb licza sie pkt. To dopiero ladna interpretacja...
- 0 2
-
2011-01-06 10:23
Zalosne
Trener Pacesas w wywiadzie dla OSI powiedzial,ze druzyna jest w fazie budowy?!ja sie pytam jak to jest,ze on buduje druzyne w polowie sezonu?chyba,ze miszcza TBL juz maja z urzedu,tytul MP przyznany przy zielonym stoliku!!bez pozdrowien i do zob 15 stycznia na meczu
- 9 5
-
2011-01-06 14:05
wiecie kto prezentuje stały, wysoki poziom? cheerliderki:D
- 8 2
-
2011-01-06 14:48
co to za cyrk w tym roku ???
Po co jest ten cały cyrk z tą drużyną, jakiś ruch jest zaplanowany??
- 3 3
-
2011-01-06 16:25
zauważcie (1)
kibice na mecze nie przychodzą, a to dla nich miała grać ta drużyna, nie dla Asseco. Nie będzie fanów, nie będzie sensu sponsorować. Przecież to mała hala, a widać głównie żółte połacie. Jeżeli się wycofa Asseco, to wszystko legnie w gruzach :(
- 7 2
-
2011-01-06 20:06
raczej Prokom
bo koszykówka to konik Ryszarda Krauze, on jest motorem tego zjawiska, z pozostałymi stwierdzeniami zgadzam się w zupełności
- 4 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.