• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Drugi też jest ważny

star.
20 stycznia 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Rozmowa z Pawłem Jakubowskim, bramkarzem Stoczniowca

- Znowu stanąłeś w bramce w ważnym dla drużyny momencie.
- Nie wiem, czy to aż tak istotny moment. Jesteśmy w czwórce i teraz tylko rodzi się pytanie, czy mamy awansować na trzecie miejsce.
- Przecież o to toczy się walka.
- Niekoniecznie, do tej pory życie pokazuje, że z Unią też potrafimy pograć, odeprzeć jej ataki. Nie jest powiedziane, że z innymi będzie łatwiej. Że koledzy mówią inaczej? Ręczę, że nie drżą na hasło Unia. Może jedynie troszeczkę brakuje im wiary we własne umiejętności.
- Pewnie myślisz o ostatnich, obiecujących grach z obrońcami tytułu - przegranej po dogrywce w Gdańsku i remisie w Oświęcimiu. Obie z twoim udziałem...
- Grałem w jeszcze wcześniejszym spotkaniu wyjazdowym, w którym przegraliśmy 2:4, tracąc ostatniego gola w końcówce, gdy trener przywołał mnie do boksu. Wbrew pozorom, wielkiej różnicy nie ma. Mecze są wyrównane, na pewno można powalczyć. Tak mało mam okazji, aby się pokazać, więc przed możliwą, rychłą rywalizacją z Unią nie mogą padać na kolana. To mogą być przecież moje mecze. W nich muszę pokazać się z jak najlepszej strony.
- Sugerujesz się klęską unitów na samym starcie play-off Interligi?
- Nie do końca. Unia ma mocny zespół, ale tam rywalizuje z podobnymi do siebie, jak chociażby Słoweńcy z Acroni Jesenice. Oni nie dają sobie w kaszę dmuchać. Sezon jest długi, przychodzi zmęczenie i zdarzają się porażki. Bez przerwy broni Tomek Jaworski, a to przecież tylko człowiek, nie maszyna. Może trafili na jego słabszy dzień. W pierwszym meczu u siebie przyjął aż sześć goli.
- Nabrałeś energii, gdy doczekałeś się szansy gry w ekstralidze?
- To nie jest tak. Golkiper to taka specyficzna rola. Całe życie siedziałem na ławce, dobrze wiem, że trzeba czekać na swoją szansę, zawsze być przygotowanym. Życie pokazało, że warto...
- No, tak, los chciał, że w poprzednim sezonie trzy z siedmiu tylko występów zaliczyłeś w play off. I przyczyniłeś się do zdobycia brązowego medalu MP.
- To był najlepszy moment sportowej części mojego życia. Zresztą nie miałem ich wiele. Będę o tym opowiadał długo i wielu ludziom. Kiedy zastępuję Tomka Wawrzkiewicza, nie chcę, aby kojarzono mnie z porażkami, spadkiem w tabeli. Mam świadomość własnych braków, ale przez grę chcę je eliminować, chcę być lepszy i naprawdę nie trwonię czasu na rozmyślania, kiedy nadarzy się następna okazja - w najbliższej kolejce, za rok, czy może w ogóle. Jestem tu potrzebny i czuję się potrzebny. Drugi bramkarz też jest ważny. Świetnie dogaduję się z Tomkiem, wspieramy się, zarazem zdrowo rywalizujemy. Właśnie wraca do zdrowia i kto wie, czy nie wystąpi już w tym tygodniu, w Pucharze Wschodnioeuropejskim. W kwietniu mamy mistrzostwa świata, zdaję sobie sprawę, że trener Pysz zechce przygotować Tomka do gdańskiego turnieju.
- Dlaczego nie występujesz w rezerwach?
- Nie interesowałem się tym. Trenuję ze swoją drużyną, dosyć nabronię się podczas treningów. Nikt mi nie proponował, trener Walicki ma swoich bramkarzy, których chce uczyć, a poza tym kolidują terminy.
- Bywa tak, że Stoczniowiec wysoko prowadzi i zastanawiamy się, czy w takim nie momencie nie powinien wyjechać na lód drugi bramkarz. Czy słusznie?
- Rozgrzewka przed meczem jest ustawiona pod pierwszego bramkarza. Trudno oczekiwać, iż "zimny" dubler spokojnie stanie w bramce i będzie bronił tak dobrze jak pierwszy golkiper. Trener o tym wie. Przegrać można mecz, w którym prowadzi się nawet trzy-cztery do zera. Nie ma sensu wprowadzać zamieszania, bo wystarczy jeden głupi błąd, żeby zaczął się stres. To nie jest potrzebne ani drużynie, ani dublerowi. Jeśli już ten drugi ma bronić, to lepiej od początku, z mniej wymagającym przeciwnikiem, w mniej ważnych spotkaniach.
- No, chyba że ten pierwszy puszcza gola za golem.
- Wiadomo, zawsze gra się o zwycięstwo. W takim momencie, gdy padają gole, bramkarz podupada na duchu, a nie ma prawa. W hokeju golkiper jest ostoją zespołu, to on rządzi na lodowisku, zachęca partnerów. Gdy jest przybity, jego nastrój udziela się drużynie. Następuje więc zmiana. Mająca raczej znaczenie psychologiczne. Bo w szatni nikt nie pamięta o tych bramkach.
- Myślisz, że kiedyś zagrasz w Stoczniowcu z młodszym bratem, Piotrem?
- Nie wiem, czy to będzie możliwe. Piotr raczej wiąże swą przyszłość z Opolem, tam założył rodzinę, żona ma pracę.
- Piotr ma dopiero 21 lat, a już jest mężem i ojcem. Z twojej twarzy również biją powaga i dojrzałość.
- Ale pozostaję kawalerem, choć z moją narzeczoną jestem od bardzo dawna. Nie chcę uogólniać, ale wydaje mi się, że odpowiedzialności uczy nas rola, w którą wcielamy się na lodowisku. Każdy mój błąd pociąga wiele sznurków. Ta świadomość przenosi się z lodu na życie.
- Dlaczego w ogóle obaj założyliście parkany?
- Zacznijmy od tego, że tata odradzał nam grę na bramce. Powtarzał, że to odpowiedzialna pozycja. Do połowy piątej klasy słuchałem go i byłem obrońcą, ale w tym momencie uległ Piotrek. Założył sprzęt. No to ja chciałem tak samo. Akurat kolega nie przychodził na treningi, broniłem więc raz, potem drugi...
- Nie masz kłopotów ze sprzętem?
- Całość to wydatek przekraczający sumę 10 tysięcy, dlatego trudno kupić to naraz. Mój brat na przykład przez braki w sprzęcie nie mógł grać w Opolu. Wrócił na lód, gdy tata mu pomógł. Ostatnio pomógł mi znajomy z prywatnej firmy, Sławek Jędrzejewski. Dogadał się z działaczami i zainwestował w sprzęt dla mnie, przede wszystkim w parkany. Nie jest więc źle.
Głos Wybrzeżastar.

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (5)

  • Brawo Paweł !!!

    Jeżeli bedziesz tak dalej brobił jak przez ostatnie mecze,to długo nie bedziesz dublerem ! Przyjdzie czas ,ze ktos doceni twoje walory !Powodzenia

    • 0 0

  • Sam jestes Paweł:)))))

    Chyba on jest Jakub!Widze ze piszesz tak samo jak ci z tej gazety syfiastej(glos)!!

    • 0 0

  • Bueheh

    Widać przedmówca zna sie na hokeju!!! PAWEŁ JAKUBOWSKI!!!!!! A Wawrzkiewicz ma na imię Tomasz,ku Twej wiadomości:::)))

    • 0 0

  • moze by tak rozszyfrowac o co wam tak wlasciwie chodzi bo bardzo mnie to interesuje,ni to po polsku ni to po chinsku

    • 0 0

  • pozdrowieni dla Zbuja

    Pozdrawiam calom rodzine Tak trzymajcie

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane