- 1 Arka: remis, kontuzja, czerwona kartka (77 opinii) LIVE!
- 2 Lechia musi wygrać i poczekać na awans (44 opinie) LIVE!
- 3 Festiwal trójek Trefla w play-off (9 opinii) LIVE!
- 4 Wybrzeże - Polonia. Nowe otwarcie (90 opinii) LIVE!
- 5 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (51 opinii)
- 6 Ogniwo walczy o finał, Lechia pomoże? (2 opinie)
Trefl Gdańsk już oficjalnie pożegnał siatkarzy. Potwierdził nasze informacje
30 kwietnia 2024
(23 opinie)Dwa sety oddane po walce na przewagi
Trefl Gdańsk
Siatkarze Lotosu Trefla jechali do Częstochowy powalczyć o drugie zwycięstwo ligowe. Niestety, w meczu "za sześć" punktów z ósmym w tabeli Tytanem AZS gdańszczanie nie ugrali nawet seta. Trudno na to liczyć, jeśli w pierwszym secie prowadzi się 23:15, by przegrać na przewagi. Podopieczni Grzegorza Rysia ulegli akademikom 0:3 (26:28, 24:26, 20:25). MVP spotkania został zawodnik gospodarzy, Michał Kamiński. Następna kolejka w PlusLidze rozegrana zostanie dopiero w grudniu.
TYTAN AZS: Janeczek, Drzyzga, Murek, Gierczyński, Sobala, Wiśniewski, Stańczak (libero) oraz Kamiński, Hebda, Oczko.
LOTOS TREFL: Hietanen, Łomacz, Wdowin, Augustyn, Oivanen, Świrydowicz, Kaczmarek (libero) oraz Szczurek, Wołosz.
Kibice oceniają
Po pierwszym zwycięstwie w Plus Lidze naszych siatkarzy wydawało się, że nie stoją oni na straconej pozycji w konfrontacji z częstochowianami. Co więcej, wygrywając w piątkowy wieczór pod Jasną Górą gdańszczanie mogli awansować z ostatniej na ósmą pozycję w tabeli.
W pierwszym secie goście imponowali atomowymi wręcz atakami, które nie zawsze, zwłaszcza w pierwszej części seta, przynosiły zamierzony efekt. Cały czas jednak to gdańszczanie minimalnie prowadzili (2:0, 5:3, 8:6).
Z biegiem czasu gospodarze coraz gorzej grali w przyjęciu a że ich ataki również pozostawiały wiele do życzenia, przewaga beniaminka z Gdańska robiła się coraz bardziej wyraźna. Nieźle zaprezentowali się dwaj Finowie a po ataku Matti Hietanena z drugiej linii zrobiło się już 23:15 dla gości. Wydawało się, że gdańszczanie mają już w kieszeni zwycięstwo w pierwszym secie a jeśli sami nie zdobyliby brakujących dwóch punktów, to słabo dysponowani, popełniający błędy gospodarze, "podarowali by" brakujące "oczka".
Ku zaskoczeniu miejscowych fanów a chyba jeszcze większemu gdańskich siatkarzy częstochowianie wcale nie zamierzali oddawać seta. Na zagrywkę wszedł Michał Kamiński i poderwał swój zespół do walki. Gospodarze punkt po punkcie odrabiali straty a po fatalnym błędzie Dmitrija Wdowina doprowadzili do remisu 23:23.
W odpowiedzi na serię AZS-u skutecznym atakiem popisał się Mikko Oivanen, gdańszczanie dwa razy mieli jeszcze piłkę setową, ale za każdym razem gospodarze wyrównywali, wreszcie to oni wygrali pierwszą partię po drugim set-ballu, kiedy Hietanen w ataku posłał piłkę w aut.
Na początku drugiej odsłony gdańszczanie znów wypracowali sobie małą przewagę, teraz jednak w połowie partii to żółto-czarni "stanęli". Tytan AZS ze stanu 11:12 doprowadził do 20:15 a później scenariusz z pierwszego seta zdawał się powtarzać.
Tym razem goście zebrali siły i głównie dzięki swoim Finom doprowadzili do remisu 22:22. W przeciwieństwie jednak do ekipy częstochowskiej nie zdołali podtrzymać swojej skutecznej serii i w końcówce seta, znów granej na przewagi, okazali się gorsi. Drugą partię zamknął as serwisowy Fabiana Drzyzgi.
Trzeci set znów rozpoczął się od prowadzenia gości, ale spośród wszystkich rozegranych w piątkowy wieczór partii było ono najkrótsze. Gdańszczanie prowadzili 4:2 by za chwilę przegrywać 4:6. Takie niewielkie prowadzenie gospodarzy utrzymywało się praktycznie przez całą partię, gdańszczanie doprowadzili do remisu 13:13 ale zabrakło im sił na przełamanie rywali. Grali zbyt niedokładnie, udane ataki i przyjęcia przeplatali kompletnie nieudanymi zagraniami, ciężko w takiej sytuacji mówić o pogoni za rywalami, wyjściu na prowadzenie a co najważniejsze utrzymaniu go.
W końcówce AZS objął prowadzenie 24:19, gdańszczanie zdołali jeszcze zdobyć punkt ale za chwilę Bartosz Janeczek obił gdański blok, piłka wyszła na aut co oznaczało zwycięstwo gospodarzy bez straty seta.
Tabela po 7 kolejkach
Drużyny | Punkty | |||||
---|---|---|---|---|---|---|
1 | ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 7 | 7 | 0 | 21:4 | 21 |
2 | PGE Skra Bełchatów | 7 | 5 | 2 | 17:11 | 15 |
3 | Asseco Resovia Rzeszów | 7 | 5 | 2 | 16:10 | 13 |
4 | Delecta Bydgoszcz | 7 | 4 | 3 | 15:13 | 12 |
5 | Jastrzębski Węgiel | 7 | 4 | 3 | 15:13 | 11 |
6 | Fart Kielce | 7 | 3 | 4 | 13:13 | 10 |
7 | Tytan AZS Częstochowa | 7 | 3 | 4 | 11:14 | 9 |
8 | Indykpol AZS UWM Olsztyn | 7 | 2 | 5 | 9:16 | 7 |
9 | AZS Politechnika Warszawska | 7 | 1 | 6 | 10:20 | 4 |
10 | Lotos Trefl Gdańsk | 7 | 1 | 6 | 5:18 | 3 |
W pozostałych spotkaniach siódmej kolejki Plus Ligi: Delecta Bydgoszcz - ZAKSA Kędzierzyn Koźle 1:3 (25:22, 16:25, 24:26, 23:25), Indykpol AZS Olsztyn - Fart Kielce 0:3 (17:25, 19:25, 22:25), AZS Politechnika Warszawa - Asseco Resovia Rzeszów 2:3 (25:20, 17:25, 25:23, 17:25, 13:15), Jastrzębski Węgiel - PGE Skra Bełchatów 1:3 (19:25, 18:25, 25:22, 22:25)
Kluby sportowe
Opinie (39)
-
2011-11-04 22:44
w takich momentach można przywrócić hasło:
"odwróć tabelę, a Trefl będzie na czele!"
- 19 1
-
2011-11-04 22:04
Ha,ha,ha.
Pierwszy set przegrać w takim stylu to mistrzostwo.
- 28 0
-
2011-11-04 22:01
Sami nie wiedzą o co im chodzi!
- 22 1
-
2011-11-04 21:57
O co chodzi temu Treflowi.. powtorka z rozrywki sprzed 2 lat..
- 29 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.