- 1 Duże zmiany w Lechii. Mecz u siebie 28.07 (37 opinii)
- 2 Błąd z GKS: Arka zasługuje na ekstraklasę (56 opinii)
- 3 Najmłodszy, który zagrał w I lidze (1 opinia)
- 4 SPR Gdynia odbudowuje piłkę ręczną (11 opinii)
- 5 Koszykarze Trefla w finale play-off (27 opinii) LIVE!
- 6 Na ile Arka oddaliła sie od ekstraklasy? (330 opinii)
Dziwni goście na boisku
24 sierpnia 2004 (artykuł sprzed 19 lat)
Najnowszy artykuł o klubie Energa Bałtyk Gdynia
IV liga. Jaguar Gdańsk i Bałtyk Gdynia bliżej lidera, 8 goli Arki II Gdynia
Arka liderem po 6:1 z Rodłem. Hat-trick Wierzchołowskiego w ciągu 8 minut. Pierwsze punkty Gedanii i Wisły. Obiecane bramki Borowskiego. Zamieszanie w Kartuzach. Ulewa w Ustce.Z powodu deszczu Bałtyk nie grał z Jantarem, więc jego kibice, pewnie nudząc się w drodze powrotnej, zahaczyli o stadion Cartusii. W efekcie podczas meczu gospodarzy z Chojniczanką (3:1) doszło do podobnej sytuacji jak w wiosennych spotkaniach Pogoń - Lechia i Gedania - Pogoń. Obcy, niekoniecznie trzeźwi szalikowcy przerwali grę spacerując sobie na murawie. Przez moment wydawało się, że jest po meczu. Szok miejscowych, zupełnie nieprzygotowanych na zadymę, był podwójny. Przecież oba kluby łączą podobne barwy i ponoć przyjaźń. - To było robione z premedytacją i całkiem możliwe, że wyreżyserowane - skomentował Janusz Kupcewicz. Niektórzy panowie z Chojnic upierali się, żeby sędzia zakończył grę.
Błyskawicznie odezwali się kibice Bałtyku ze stowarzyszenia pracującego nad odrestaurowaniem wychudzonej marki klubu. - Nieprawdą jest, jak przeczytaliśmy w jednej z gazet, że nieodpowiedzialne zachowanie fanów z Gdyni miało na celu storpedowanie gry - wyjaśniał jeden z prawdziwych kibiców. - Nie potrzebujemy walkowerów przeciwko Cartusii, bo nasz zespół nie ma w planie awansu. Szukanie analogii z poprzednimi rozgrywkami jest błędem. Na dowód tego jesteśmy gotowi zapłacić za Cartusię karę, jeśli sprawą zajmie się Wydział Dyscypliny.
Cartusia pewnie wygrała, głównie dzięki trafieniom Andrzeja Borowskiego. To jego pierwsze w barwach wicelidera i obiecane w tym miejscu tydzień temu. Bez względu na okoliczności, a w sobotę lało jak z cebra, faworyt ligi nie zachwyca. Kupcewicz nie oponuje.
- Cieszy tylko wynik, bo zespół nie gra tego, co ćwiczymy na treningach - mówił szkoleniowiec. - Chcę, żeby Cartusia grała piłką, maksymalnie na dwa kontakty. Mam jednak wrażenie, że potrzebujemy jeszcze trochę czasu na dopasowanie się. Poza tym, nie ukrywajmy, wszyscy rywale spinają się na nas. Wcale nie jest tak, że musimy awansować, że to łatwa sprawa. Kto typował Grecję na mistrza Europy?
Kupcewicz niebawem rozpoczyna przygotowania do sezonu z mającą wielkie aspiracje piątką Holiday, toteż od razu pojawiły się wątpliwości, czy pogodzi obowiązki. Dodajmy, że mają tam też grać piłkarze Cartusii - Broner, Gliński i Żemojtel. - Jeszcze mam pracę w szkole, z której na pewno nie zrezygnuję - odpowiedział na to szkoleniowiec. - Cartusia gra w soboty, a halówka - w niedziele, więc kolizji nie ma, jednak na pewno kłopotem są podróże, bo przecież w PLH występują drużyny ze Śląska. Już się nad tym zastanawiałem. Po jesieni zobaczę, czy da się to pogodzić.
W Cartusii zadebiutował Adamus, a mógł też inny były gedanista, Szymański, gdyby nie przyjął oferty Sopotu. Gedaniści mają poważne kłopoty kadrowe (ze starej ekipy został tylko Bubienko) i nie tylko. Tuż przed meczem z Orkanem okazało się, że podopieczni Rafała Szyłańskiego nie mają odpowiednich getrów. O 17.30 goście z Rumi byli gotowi do gry, stali na boisku i mocno się dziwili, że nie widać ani gospodarzy, ani sędziów. - Już sądziłem, że pomyliłem godziny - mówił Adam Walczak. - Koniec końców, zaczęliśmy kwadrans później.
Mógł być walkower, a skończyło się niespodzianką (1:1). Orkan chyba zlekceważył outsidera i zapłacił za to utratą punktów. - Powinno być 6:3 dla nas, ale też mogło być gorzej - przyznał Walczak.
NAJSKUTECZNIEJSI:
4 - Wierzchołowski (Arka II), Kobus (Rodło); 3 - Orczyk (Powiśle), Wicek (Wierzyca).
Kluby sportowe
Opinie (2)
-
2004-08-24 15:51
Pan Kupcewicz powinien się trzy razy zastanowić zanim następnym razem podobną głupotę publicznie palnie. Posądzajanie trenera, działaczy czy kibiców klubu z Gdyni o celowe nieczyste zagrywki to absurd i przejaw wybujałej fantazji szkoleniowca Cartusii.
- 0 0
-
2004-08-24 21:07
Jaki baltyk toc oni musza cos zrobic swoja grupka zby cos sie mowilo o nich , nawet sledzie juz nieragija na tych palantow!!!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.