- 1 Lechia - Arka 2:1. Mena bohaterem derbów (413 opinii) LIVE!
- 2 Wszystko o derbach Lechia - Arka (163 opinie)
- 3 Najgorszy start żużlowców. Czas na alarm? (74 opinie)
- 4 Koszykarze awansowali na igrzyska (3 opinie)
- 5 Półmaraton wrócił. Odzyskał zaufanie? (103 opinie)
- 6 Grad goli. Jaguar oddalił się od awansu (32 opinie)
Euroliga koszykarek
19 stycznia 2004 (artykuł sprzed 20 lat)
VBW Gdynia
Po nikłej porażce w Walencji z ROS Casares 69:71 (15:21, 15:19, 21:13, 18:18) niedosyt w Gdyni jest duży, bo wygrana stworzyłaby koszykarkom Lotosu VBW Climy Gdynia sytuację niemalże komfortową. Teraz trzeba myśleć, jak ograć w czwartek u siebie US Valenciennes Olympic.
- W 27 min wyszliśmy na prowadzenie. Niestety, Gosia Dydek miała już cztery faule. Gdy wróciła na boisko w 34 min, pograła tylko minutę i odgwizdano jej piąte przewinienie - opowiada Krzysztof Koziorowicz, coach Lotosu. - To mocno osłabiło naszą deskę. Były 2-3 takie odpryski z tablic, które - gdyby "Ptychu" zebrała - to..., ale to tylko gdybanie - zaznacza. Zdaniem "Kozła" wynik nie krzywdzi żadnej z drużyn. - Mogliśmy wygrać, ale też i mogliśmy przegrać znacznie wyżej. Najważniejsze, że utrzymaliśmy przewagę z pierwszego spotkania - podkreśla. Liderem tabeli grupy B został Gambrinus Brno. Mistrzynie Czech awans na pierwszą pozycję zawdzięczają nie tylko wysokiej wygranej nad Lietuvosem Telekomas Wilno 88:63, ale i jednopunktowej porażce Miz-o Pecsi Pecs w Parmie 77:78 z Lavezzini Basket Parma. - Największe szanse na wyjście z grupy ma Gambrinus, który nie tylko prowadzi, ale ma korzystny układ gier. Potem są cztery ekipy. Wszystkie też grają po dwa mecze u siebie i na wyjeździe. Szanse są bardzo wyrównane - mówi szkoleniowiec mistrza Polski.
1. Gambrinus 10 17 716-662
2. Valenciennes 10 16 758-687
3. Pecz 10 16 699-677
4. LOTOS 10 16 775-754
5. Casares 10 16 670-662
6. Lietuvos 10 13 714-734
7. Samara 10 13 648-693
8. Parma 10 13 675-786
- W 27 min wyszliśmy na prowadzenie. Niestety, Gosia Dydek miała już cztery faule. Gdy wróciła na boisko w 34 min, pograła tylko minutę i odgwizdano jej piąte przewinienie - opowiada Krzysztof Koziorowicz, coach Lotosu. - To mocno osłabiło naszą deskę. Były 2-3 takie odpryski z tablic, które - gdyby "Ptychu" zebrała - to..., ale to tylko gdybanie - zaznacza. Zdaniem "Kozła" wynik nie krzywdzi żadnej z drużyn. - Mogliśmy wygrać, ale też i mogliśmy przegrać znacznie wyżej. Najważniejsze, że utrzymaliśmy przewagę z pierwszego spotkania - podkreśla. Liderem tabeli grupy B został Gambrinus Brno. Mistrzynie Czech awans na pierwszą pozycję zawdzięczają nie tylko wysokiej wygranej nad Lietuvosem Telekomas Wilno 88:63, ale i jednopunktowej porażce Miz-o Pecsi Pecs w Parmie 77:78 z Lavezzini Basket Parma. - Największe szanse na wyjście z grupy ma Gambrinus, który nie tylko prowadzi, ale ma korzystny układ gier. Potem są cztery ekipy. Wszystkie też grają po dwa mecze u siebie i na wyjeździe. Szanse są bardzo wyrównane - mówi szkoleniowiec mistrza Polski.
1. Gambrinus 10 17 716-662
2. Valenciennes 10 16 758-687
3. Pecz 10 16 699-677
4. LOTOS 10 16 775-754
5. Casares 10 16 670-662
6. Lietuvos 10 13 714-734
7. Samara 10 13 648-693
8. Parma 10 13 675-786