• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdynianki nie zagroziły Frisch Auf Goeppingen

jag.
2 maja 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 

W Challenge Cup będzie niemiecki finał. Do Buxtehuder Sportverein dołączył dzisiaj Frisch Auf Goeppingen. Piłkarki ręczne Vistalu Łączpolu tylko na początku rewanżowego pojedynku sprawiały wrażenie zdolnych do wywalczenia awansu. W drugiej połowie nie miały już wiele do powiedzenie i nie tylko, że nie odrobiły strat z pierwszego meczu 24:29, ale i u siebie przegrały wyraźnie 22:28 (13:13). Poniżej zapis bezpośredniej relacji, którą przeprowadziliśmy z gdyńskiej hali

.

VISTAL ŁĄCZPOL: Mikszto, Górecka - Sulżycka 1, Głowińska 3, Jędrzejczyk, Stachowska 5, Białek, Szott 1, Kotowa, Szwed 4, Duran, Koniuszaniec 2, Kulwińska 6.

FRISCH: Schneider - Schulz 2, Breitinger 3, Unseld 1, Stellbrink 3, Schoeder 8, Fritz 1, Dinkel, Guenthel 1, Dangel, Vojtiskova 9.

Sędziowie: Pavicević, Vujsić (Macedonia). Widzów: 1000.

Kibice oceniają



Po raz drugi trójmiejska drużyna w żeńskiej piłce ręcznej walczyła o finał Challenge Cup. W sezonie 2002/03 Nata AZS AWFiS Gdańsk wygrała u siebie z drużyną Selmont Baia Mare 24:19 (12:9), ale w meczu wyjazdowym triumfował rumuńskim zespół aż 27:18 (12:10). I to on wówczas awansował do finału. Trenerem akademickiej drużyny był... Jerzy Ciepliński, a jedną z zawodniczek Monika Stachowska. Oboje pracują teraz na chwałę Vistalu Łączpolu.

Jeśli Vistal Łączpol nie straci więcej niż 23 trafień, to wówczas do awansu wystarczy mu wygrana pięciobramkowa. Jeśli niemiecka drużyna zdobędzie w Gdyni 25 i więcej bramek, to trzeba będzie wygrać różnicą sześciu. W przypadku powtórzenia wyniku z pierwszego meczu, ale teraz na korzyść naszej drużyny (29:24) zarządzona zostanie dogrywka.

Szkoda, że z uwagi na majowy, długi weekend gospodynie nie mogą liczyć na komplet na trybunach. Spotkanie oglądało niespełna tysiąc widzów. Wśród nich będzie kilkunastoosobowa grupa niemieckich kibiców z Goeppingen.

Wynik spotkania otworzyła Patrycka Kulwińska. Gdyńska kołowa trafiła również na 2:1 i 3:1 w 3. minucie spotkania. Doskonały początek miejscowych potwierdziła po kontrze Katarzyna Koniuszaniec i było już 4:1. A mogło jeszcze lepiej, gdyż przy próbie kolejnego szybkiego ataku Patrycja Mikszto zbyt mocno podała do Karoliny Sulżyckiej.

Kulwińska nie zwalniała tempa, po jej czwartej bramcece gdynianki miały przewagę czterech bramek (5:1), a niemiecki szkoleniowiec wziął zieloną kartkę do ręki z dużą literą "T" i lada chwila był gotowy do przerwania gry. Ale najwyraźniej sama groźna mina Karla-Freda Hossa zmobilizowała jego podopieczne. Zaczęły trafiać z drugiej linii i w 8. minucie zbliżyły się na 4:6.

W 10. minucie Koniuszaniec rzuciła w poprzeczkę, a kilka kolejnych akcji z obu stron nie zakończyło się trafieniami, gdyż dobrze spisywały się golkiperki. Dopiero w 12. minucie Sulżycka rzuciła na 7:4, a przy następnym ataku Stachowska wywalczyła karnego. Z siedmiu metrów 8. bramkę zdobyła Monika Głowińska.

W 14. minucie straty z Niemiec zostały odrobione (9:4). Karolina Szwed popisała się udaną dobitką rzutu Stachowskiej, który obił słupek. Niestety, nie upłynęły dwie minuty, a o czas prosił trener Ciepliński, bo Niemki zbliżyły się na 9:7. Nie do zatrzymania była w tym okresie prawoskrzydłowa Jessica Schulz.

Po powrocie do gry bramki dla przyjezdnych zdobyły Alena Vojtiskova i Stellbrink, doprowadzając jednocześnie do remisu 9:9! Łączpol nie mógł wyprpowadził kontry, a atak pozycyjny szwankował. Dopiero po karnym Stachowskiej w 20. minucie udało się gospodyniom odzyskać prowadzenie.

Wówczas znów zabrakło szczęścia Koniuszaniec. Najpierw Kasia rzuciła w poprzeczkę, a po chwili nie złapała dobrej piłki, z którą mogłaby wyprowadzić szybki atak. Fortuna nie uśmiechnęła się też do Katarzyny Duran, która wycelowała w słupek. W tej sytuacji Vojtiskova poczuła się zaproszona do walki o wygraną. Dwa trafienia Czeszki dały pierwszą przewagę przyjezdnym. W 23. minucie Goeppingen prowadził 11:10.

Wyrównać udało się Szwed w liczebnej przewadze. Wówczas Niemki zaskoczyły. Aby mieć sześć zawodniczek w polu, wycofały przy ataku bramkarkę. Tą grającą była Martina Fritz. Dwukrotnie przyjezdne gubiły piłki, ale rzuty przez całe boisko Pauliny Góreckiej i Szwed były niecelne.

Gdy kara się skończyła, natychmiast trafiła Vojtiskova. Mimo prowadzenie Goeppingen 12:11 w 27. minucie o przerwę poprosił trener Hoss. Po powrocie do gry karnego dla gdynianek zdobyła Kulwińska, a ponadto kolejna Niemka otrzymała dwuminutową karę.

Przy drugim osłabieniu Goeppingen znów wybrał wariant z grającą bramkarką i ponownie Górecka nie trafiła po rzucie przez całe boisko. Dopiero w 29. minucie celnie przymierzyła Kulwińska, doprowadzając do remisu 13:13, bo wcześniej jedna akcja w tym stylu przyniosła powodzenie rywalkom.

Już do przerwy wynik nie uległ zmianie. Gdyniankom nie wystarczyło 40 sekund w ostatniej akcji, aby zdobyć prowadzenie. Niemki blokowały rzuty Szwed i Sulżyckiej.

Drugą połowę rozpoczął rzut w słupek Stachowskiej. Po chwili Monika otrzymała szansa do rewanżu w kontrze. Rozgrywająca została sfaulowana, otrzymała karny, a rzut z siedmiu metrów zamieniła na prowadzenie 14:13.

Niestety, gdynianie krótko cieszyły się korzystny wynikiem, gdy dwie udane akcje szybko przeprowadziły Vojtiskova i Schoeder. Po kolejnym trafieniu Czeszki w 37. minucie było już 18:15 dla przyjezdnych. Natomiast w rewanżu był kolejny słupek po stronie gdynianek.

"My chcemy gola - skandowała publiczność, a tymczasem kolejne piłki wpadały do siatki gdyńskiej. Kibice gości już odważnie wybijali rytm na bębnach, choć na początku gry nie było ich prawie słychać. W 41. minucie niemiecki zespół podniósł bowiem wynik na 20:15.

Dopiero w 43. minucie niemoc rzutową miejscowej drużyny przełamała Koniuszaniec, zdobywając 16. bramkę. Niemkom znów przyszło grać w osłabieniu i znów wycofały bramkarkę. Zremisowały te dwie minuty 1:1, a rzutem przez całe boisko znów trafiła Kulwińska.

Na kwadrans przed końcem, przy wyniku 17:21 trener Goeppingen jeszcze poprosił o przerwę na żądanie. Jednak po powrocie do gry bramkę z koła zdobyła Anna Szott, a z drugiej linii Szwed (19:21). Miejscowy pościg zahamowało kolejne skuteczne wejście z prawego skrzydła Schulz.

W 52. minucie znów Goeppingen miał cztery trafienia przewagi (24:20). Dopiero wówczas "czas" wziął trener Ciepliński. Na niewiele się zdał, bo szybką kontrę wyprowadziła niesamowicie dzisiaj skuteczna Schroeder. Ona też poprawiła w 56. minucie na 26:21. Ostatecznie przyjezdne wygrały różnicą aż sześciu trafień.

- Pierwsza połowa pokazała, że można nie tylko walczyć, ale i wygrywać z Goeppingen. W drugiej połowie pogrążyły nas błędy niektórych zawodniczek. Ja rozumiem, że jest zmęczenie sezonem, ale po to jest 14 zawodniczek, aby pomagały także rezerwowe. Trzeba się poważnie zastanowić nad tym, co wniosły dzisiaj do drużyny na przykład Kotowa czy Duran - nie ukrywam po meczu zdenerwowania trener Ciepliński.

Gdynianki muszą jak najszybciej wyciągnąć wnioski z tego meczu, gdyż czeka je walka o brązowy medal w krajowej ekstraklasie. Już w środę Vistal Łączpol rozpocznie rywalizację do trzech wygranych z Piotrcovią. Dwa pierwsze i ewentualnie piąte spotkanie odbędzie się na wyjeździe.
jag.

Kluby sportowe

Opinie (98) 4 zablokowane

  • (8)

    Tr ener ma racje, dziewczyny z pierwszego składu , grające własciwie cały sezon w każdym meczu oddychają nogami, a gwiazdy które siedzą na ławce nie potrafią ich godnie zastąpic,po co były te zakupy,zarząd powinien się dobrze zastanowic, zanim kogoś kupi, bo własciwie, są wzmocnienia i ich nie ma, cały czas gramy jedną siódemką, jak długo silnik od malucha pociągnie ciężarówkę.Brawa dla dziewczyn ,które właściwie w jedną siódemkę ,wywalczyły awans do najlepszej czwórki w Polsce, nielicznym to się udaje.Klub powinien w stosunku do niektórych Pań z ławki wyciągnąc wnioski, bo jak tak będzie, to zakończymy sezon na czwartym miejscu.

    • 10 4

    • (2)

      bez przesady, chcesz powiedzieć, że dziewczynom starczyło sil tylko na pierwsze 15min??? Mecz przegrały bo zawiodło coś czego nie da się wytrenować czyli myślenie. Ile razy można w jednym meczu popełnić ten sam błąd czyli np. wyprowadzanie kontrataku :/

      • 7 0

      • Tak, pod koniec wyczerpującego sezonu, może tak byc, że dziewczynom brakuje sił, po to są zmienniczki, żeby mogły je zastąpic,zobacz Zagłębie czy Spr, po jakimś czsie wchodzi zmięnniczka i wnosi to samo do gry, lub gra jeszcze lepiej, a Łączpolu co , wielkie NIC.

        • 3 1

      • remicoo

        skąd u ciebie nagle takie myślenie

        • 2 0

    • (1)

      To trener decyduje kto i jak długo jest na parkiecie, więc nie zawsze to wina tych na ławce , że nie dostają szansy.

      • 2 0

      • Chodzę na mecze i widzę, więc nie pisz bzdur ,że nie dostają szansy, lepiej napisz ,że nie potrafią tej szansy wykorzystac.

        • 4 2

    • gdyby trener nie zarzynal zawodniczek to by mialy sily grac:) (2)

      • 6 5

      • siły grać mają (1)

        jeno nieskładnie ta gra im wychodzi.

        co do tężyzny fizycznej już była o tym mowa.
        widzieliście jak wyglądały Niemki czy Lubinianki, a jak nasze dziewczyny.
        Muszą się wzmocnić bo już na oko widać, że odstają i ciężko mówić o skutecznej obronie w bezpośrednim ataku przeciwniczek swoim ciałem - albo się przstraszą, albo wpadają za 6 metr i mamy karny.

        • 7 0

        • dodam jeszcze do powyższego

          , że również porównując rzuty Lubinianek czy Niemek a nasze to dzieli je przepaść.
          A 3 lata temu Lubinianki wyglądały jak leszcze, tyle, że Karkut postawiła na trening siłowy i proszę co osiągnęła.

          Dajcie trenerowi i zawodniczkom czas a i my zobaczymy efekty. I nie piszcie, że są "zarzynane". Treningi są zamknięte, a zawodniczki nic nie mówią. Więc albo jesteście facetami tych dziewczyn (w co wątpię) albo byłymi zawodniczkami tego klubu (co bardziej prawdopodobne), które nadal ubolewają, że w nim nie grają.

          • 4 2

  • Mecz żenujący, chyba nikt nie spodziewał się tak słabej gry (1)

    Pojedynek z Niemkami pokazał doskonale, gdzie jest Łączpol i cała polska kobieca piłka ręczna, a miejsce to jest ciemne i nieładnie tam pachnie :/
    Z tego co piszecie jeszcze do tego wszystkiego Ciepliński ma czelność obwiniać dwie dziewczyny, które faktycznie grały słabo, ale podobnie jak reszta drużyny!!
    Ten facet jest niepoważny i pora mu podziękować. Jaki jest poziom taktyczny drużyny najlepiej świadczy bezradność kiedy przeciwniczki grały bez bramkarki.
    Na miejscu trenera zapadłbym się pod ziemie obserwując co wyczyniają jego podopieczne. Teraz porażki z Piotrkowem i zegnamy pana białymi chusteczkami.

    • 15 7

    • Ten facet jest niepoważny i pora mu podziękować. Jaki jest poziom taktyczny drużyny najlepiej świadczy bezradność kiedy

      przeciwniczki grały bez bramkarki. Ciekawe remicoo , bo akurat ten element obrony świetnie im wychodził.
      Jedynie chyba spalone stresem zawodniczki nie potrafiły trafić w światło bramki, co akurat nie było jego winą. Szczęście, że Patrycja przełamała ten impas.

      • 3 2

  • remicoo, nic dodać nic ująć! (2)

    gra zespół i zespół przegrywa! skoro trener obwinia Kotovą (trochę zrozumiałe, ogromna ilośc błedów, mizeria w ataku i gapiostwo w obronie, brak koordynacji ruchowej i wyskok 10 cm) oraz Duran, to ten człowiek chyba nie wie co mówi. no bo co z resztą?!

    powtórzę sie po raz kolejny (tak jak Lubinem, Lublinem, Piotrkowem)

    W TYM ZESPOLE LEŻY DYSCYPLINA I KULTURA GRY W TAKU POZYCYJNYM ORAZ PRZYGOTOWANIE TAKTYCZNE.

    widoczne było to szczególnie w 2 połówce, kiedy przeciwniczki szczelnie trzymały koło i nie moglismy już tędy pograć. w naszej lidze ze średniakami, to sie jeszcze udaje ale to juz nie ten poziom i trzeba mieć także inne argumenty.
    do rzeczy: pomimo kilku fajnych obron Mikszto po raz kolejny te same dziecinne błedy tzn. wpuszczone bramy w krótki róg i pod nogami. rozumiem, że przeprasza koleżanki, ale co z tego skoro bramka wpadła. do tego brak jakiejkolwiek komunikacji z zespołem i tragedia w wyprowadzaniu kontr! do tego jeszcze pretensje do koleżanek! Górecka, bez komentarza chociaż masakra przy rzucie wlasnym na bramke przeciwnika.kolejna zmarnowana setka. Koniu jak zwykle niezła szybkość i niestety gorąca głowa w kontrze i zmarnowane 2 setki, to samo Sulżycka dramat w kontrataku, brak pomysłu na cokolwiek. Szot drewno w obronie, nie wiem po co ją wpuszczał. Jędrzejczyk brak słów, grała mało ale i tak mi już wystarczyło. Szwed starała się szarpała, próbowała organizowac atak. niestety odbyło sie to przy zbyt dużej liczbie własnych błedów. do tego jest zaskakująco słaba fizycznie i na nogach.trzeba cos z tym zrobić w przerwie sezonowej. to co uchodzi w naszej lidze (gwizdane faule na Szwed) strasznie drażniło Niemki, no i jeszcze kilka akcji naprawdę głowa w mur, a jak nie to bramkarka pokazywała klasę. Stacha i Głowińska grały co mogły. Pati głowa do góry, było dobrze. pewnie niedługo ktoś z Bundesligi Ciebie wypatrzy.

    Na koniec dodam, że rozgrzeszanie zespołu za tegoroczne wpadki to Pan trener powinien zacząc od siebie.

    • 15 6

    • własnie co z tą Kotovą??

      Miało być coraz lepiej a jest coraz gorzej:( Smutne to, bo wydawało mi się, że dziewczyna ma potencjał. Wiedzy trenerskiej nie mam, ale wydaje mi się, że przydałaby się wizyta u psychologa bo z Cieplińskiego to chyba za dobry psycholog nie jest.
      Nooo i najważniejsze !! z tych nerwów zapomniałem pochwalić Patrycje miała "wejście smoka" :) później Niemki się pokumały i było już trudniej, ale i tak Patrycja jako jedyna potrafiła trafić z dystansu.
      Niestety druga Patrycja zasłużyła co najwyżej na klapsa.

      • 3 1

    • jesli oceniasz sama gre to ok ale na ta gre zawodniczek wplywa wiele czynnikow i mysle ze ocenianie niektorych dziewczyn nie majac wiedzy na temat tego co sie dzieje np wew druzyny jest zle
      co nie zmienia faktu ze powinny lepiej grac wykorzystujac pelnie mozliwosci ale do tego potrzeba dobrej atmosfery i zespolenia od wew a od tego jest trener ktory zamiast to robic to niestety sprawia odwrotny efekt

      • 2 1

  • POLECAM: WIĘCEJ POKORY I TRENOWANIA, A MNIEJ GWIAZDOWANIA !!!

    • 15 0

  • Cały czas o to chodzi, by grały jak powinny grać doświadczone zawodniczki.
    Powodzenia w meczach z Piotrkowią

    • 1 0

  • Niech ten sezon się już skończy. Już czas żeby dziewczyny odpoczęły.

    • 3 2

  • Wywalić (1)

    Uważam, że kolejny raz nie popisała się Kotowa, która powinna się nazywać KOŁKOWA. Wielki kołek na boisku, który nie umie łapać i rzucać. Dużo błędów o wiele za diżo no i stracone okazje. Przy dobrej woli i chęci kibicowania i przeżywania meczy uważam, żę najwyższy czas podziekować TRENEROWI i kilku zawodniczkom oddać drużynę w inne ręce i zacząć GRAĆ!!!!

    • 16 3

    • Może Kłodowa... ?

      ...niczym kłoda na tafli jeziora napędzana bezwładnie falami wywołanymi przez łąwicę...

      • 8 0

  • Porażka (1)

    Wiecie co osobiście byłem na meczu i musze przyznać że poraz pierwszy się wstydziłem za własny - ukochany klub bo ja rozumiem można przegrać Ok Ale w jakim stylu??????? Pierwsze dziewięc minut to popis gry a co potem się stało to zostawie bez komentarza bo albo dziewczynom brakło siły, albo zżarła je presja i możliwość awansu do finału, albo wyszły z założenia że wygrać to my musimy choć by się waliło i paliło a tu............. zonk No ale pokolei Ja mam własną teorie co do tej przegranej po pierwsze skład - bo zdziwiony byłem bardzo absencją pani Katarzyny Duran bo 5 minut w pierwszej połowie i 4 w drugiej to stanowczo za mało jak na wiodącą zawodniczke klubu po drugie nie wiem jak wy ale ja sądzę że Ałę Kotovo to powinniśmy spuścić w kiblu i nawet nie zapłakać Gra u nas od ponad pół roku a gra jakby poraz pierwszy widziała ten zespół nie mówiąc o grze razem z nim i nic dziwnego ze zaraz po wejściu straciła piłke poszła kontra i gol dla przeciwniczek
    Po drugi co do taktyki - to chce komuś powiedzieć ze składu trenerskiego że udana obrona pod własną bramka a potem przerzut przez całe boisko do Koniuszaniec Szwed lub Stachowskiej nic nie daje bo one to nie plastikmeny a w towarzystwie dwóch obrończyń i bramkarki to narażamy się tylko na bezsensowną strate piłki i szybki kontraatak Dzisiaj na kilka a lbo nawet kilkanaście prób nie powiodla się żadna
    Po trzecie nie wiem czy zdajecie sobie sprawe ale ja naszym zawodniczkom zaleciłbym treningi strzelecki bo tyle ile one rzucają a ile wpada to dzień do nocy Skuteczność skuteczność i jeszcze raz skuteczność - to trzeba poprawić przed meczami z Piotrcowią
    I po czwarte na miejscu klubu zastanowił bym się nad zatrudnieniem psychologa bo siedząć w pierwszym rzędzie dokładnie widziałem twarze pani Stachowskiej, koniuszaniec, Szwed Głowińskiej ktore niemalże płakały bo się dwoiły troiły i nic - bo były zablokowane a rozmowa z psychologiem sądzę że by pozwoliła uniknąć presji i napewno poprawiła by skuteczność naszych zawodniczek
    Ogólnie rzecz biorąc dziewczyny przegrały i żałuje ich bardzo - ale wychodze z założenia że uczymy się na błędach i nie odrazu Paryż zbudowano więc cały mecz oceń na mocne 3 plus w 5 stopniwej skali

    • 16 3

    • Zhadzam sie w 100 % Szkoda tylko tych dziewczyn ktore caly sezon na prawde graly dobra pilke reczna a teraz jak trener powiedzial nie ma dla nich porzadnej zmiany, bo te "wzmocnienia" to g.. daly!!

      • 3 3

  • (30)

    Porażka. Niestety. Tym bardziej boli, że rozpoczęły z impetem. Szybko zredukowały przewagę Niemek z pierwszego meczu. I co? Stanęło! Niemki zamknęły od piłki Kulwińską i niestety zabrakło pomysłu. Coraz ciekawiej na prawej połówce radzi sobie Stacha. Ona chyba wszędzie może grać :-) Wielki plus dla niej, bo mimo błędów gra na tej pozycji od niedawna, a radzi sobie zdecydowanie najlepiej. Co do Duran. Trener się trochę rozpędził z krytyką. Wpuszcza Kaśkę prosto z ławy, bez rozgrzewki i wymaga od niej niewiadomo czego. Efekt trzy zmarnowane rzuty, które zawodniczce na takim poziomie z pewnością nie powinny się przytrafić.
    Dlaczego nie podwyższaliśmy obrony? Dlaczego nie graliśmy dwoma z przodu, albo chociaż Vojtiskova nie dostała plastra? Niestety obrona 6-0 w dzisiejszych czasach już nie wystarcza. Taką obroną przegrywała też kadra Wenty w decydujących meczach ostatnimi czasy.
    Powody porażki. Może nie odkryję ameryki, ale nie ma drużyny. Mamy kilka błyskotliwych zawodniczek z umiejętnościami. Jednak nie ma kolektywu, jest kilka liderek. Mam nadzieję, że Ciepłemu uda się z tych indywidualistek zbudować drużynę. Oczywiście będą jakieś drobne zmiany, ale trzon zostanie. Szkoda, że już teraz nie ma środkowej rozgrywającej. Wiadomo, że Głowińska odejdzie, a ktoś musi kierować grą. Już teraz powinna być taka osoba. Jesli uda się zakontraktować myślącą zawodniczkę na tą pozycję to wierze, że w przyszłym sezonie będzie znacznie lepiej niż w obecnym.

    • 7 9

    • (10)

      nooo ciekawe, ciekawe coś kolega SUN wymiękł, tak zachwalał, zachwalał a tu po ponad roku "budowania" przez Ciepłego okazuje się, że "nie ma drużyny"????
      Czyli kolega przyznaje, że rok zmarnowano??
      W ogóle coś zachwalacze sukcesu umilkli bo chyba nagle się okazało, że wyeliminowanie pół amatorek z Włoch i przeciętnej drużyny z Holandii to żaden sukces.
      Tylko dziewczyn szkoda bo widać, że się starają.

      • 7 3

      • (9)

        Zdaje się, że to ja pisałem, że tańczące kółeczko po ćwierćfinale było niepotrzebne. Nie uważam, że rok został zmarnowany. Drużyna się tworzy. Czy ktoś pamięta jak grało Zagłębie jak przejmowała je Karkut? Wychudłe laski, bez siły rzutu, bez kondycji. Dziś Zagłębie wygrywa do przerwy 6 bramkami z SPR! Ja nadal twierdzę, że trzeba Ciepłemu dać czas na zbudowanie silnej drużyny. Takiej drużyny nie da się zbudować w rok, czy dwa...

        • 2 6

        • A dlaczego ... (3)

          A dlaczego Grzegorz Gościński nie miał tyle czasu ??? Też półtora roku i out !!!Teraz tak samo powinno się z doktorem zrobić !!!
          Dlaczego Sun nie napiszesz ,że wtedy Łączpol jeździł w dniu meczu , dwoma busami które prowadzili trenerzy !!! Że treningi odbywały się w szkole na Chylonii a w Rumii tylko raz w tygodniu !!! Teraz doktorek ma ogromny komfort pracy , co chce to ma , budżet pewnie 2 razy wyższy a wynik narazie taki sam !!! I tylko mydli oczy ,że on buduje. Bob Budowniczy się znalazł !!! Przyznał się ,że dwa transfery niestety nieudane No ale to nie AZS gdzie przeżuł i wypluł . Tu ktoś tym dziewczynom płaci ! I mam nadzieję , że wreszcie przejrzą na oczy i zmienią tego Doktorka bo jego metody się niestety nie sprawdzają !!!

          • 13 4

          • Brawo Kolego! Trafiłeś w sedno!

            Władze klubu kombinują, próbują, wykładają kasę, poczynają tzw. inwestycje, a tu wychodzi z tego jedna wielka czarna d......a. Brak pomysłu i ciągła improwizacja. Brak profesjonalizmu, brak poszanowania dla starej kadry. Skoro są warunki i jest kasa, to widać brakuje tylko jednego... POMYŚLUNKU!!!!

            • 7 3

          • (1)

            W Gdyni potrzebowali trenera, a nie marionetki z papierami - dlatego przyszedł Ciepły. W SPR Wolfu potrzebował marionetki i dlatego zatrudnił super Gościa. I ten super Gościu zepsuł samograja. Więc nie piszcie chociaż o profesjonalizmie pana GG bo to jakieś nieporozumienie jest.

            • 5 8

            • popieram SUNa

              • 4 2

        • (4)

          Tak sobie myślę, niektórzy bardzo chwalili GG. Tutaj pisze się, że Ciepliński psuje Vistal Łączpol. Tymczasem to GG zepsuł SPR i to doszczętnie! Dziś Zagłębie rozbiło SPR 28:15

          • 7 5

          • (3)

            Wczoraj wygrał i gra w finale gdzie jest 1-1 !!!
            Jakiś tydzień temu ten wielki trener Vistalu o mało nie "rozniósł" w pył Zagłębia !!! I to dwukrotnie !!!
            Ehhh Sun Ty jesteś na pewno spokrewniony z Jurkiem ! Bo tak samo niereformowalny z Ciebie człowiek jak z Jurka !!!

            • 11 3

            • (2)

              Pierwszy mecz SPR też wygrał tylko dzięki wielkiemu zaangażowaniu zawodniczek i szczęściu.

              • 4 6

              • a skądty to wszystko wiesz?!?! (1)

                • 3 1

              • Bo się tym interesuje ;-)

                • 4 1

    • (15)

      Taka zawodniczka jak Duran,bez rozgrzewki powinna pokazac klasę.

      • 8 2

      • (14)

        Widać, że nie masz nic wspólnego ze sportem.

        • 5 2

        • do suna (13)

          Nic wspólnego ze sportem to ty nie masz, dla ciebie wszystko co jest związane z byłym azs-em jest święte, a to co było związane z byłym Łączpolem zniszczyc i ośmieszyc, to jest twoja wyrafinowana taktyka, ty mały człowieczku z kompleksami,lepiej nie wchodz na to forum i nie rób smrodu.

          • 7 6

          • Trochę przesadzacie. Łączpol to Ciepły rozmontował nie SUN :) Może fakt, że facet niereformowalny jak Pan trener, ale złej woli mu zarzucić nie można.

            • 3 7

          • (11)

            i jeszcze jedno.. PODPISUJCIE się Panowie, kultura tego wymaga ;)

            • 1 1

            • (10)

              Krytykowanie przez suna starego Łączpolu ,to jest dla mnie zła wola i wrogośc,dla niego niby wszystko jest dobrze, ale ja i tak ,tobie nogę podłożę.

              • 2 5

              • (1)

                Co właściwie dla Ciebie to stary Łączpol ? Tak naprawdę to tylko Szott jest w klubie od II ligi, nawet GG z większością dzisiejszego składu, albo w ogóle nie miał do czynienia, albo bardzo krótko. Ciepły przeniósł AZS do Gdyni i nie ma już starego Łączpolu, więc nie ma i co krytykować.
                To, że ktoś ma inne zdanie to nie powód do obrażania go. Kiedy krytykowałem Ciepłego pół roku wcześniej to mnie tu jechali, teraz to samo w drugą strone:/

                • 0 5

              • stary łączpol to: Sulzycka, Głowińska, Szott, Góreska, Shyverska, Stachowska, Aleksandrowicz, Sabała i również Koniuszaniec,

                Szwed, Kulwińska Te Panie były w klubie przed Ciepłym i to nie one chciały z nim pracować a raczej niektóre od niego uciekły!A te jego wzmocnienia to o kant D......CZAS NA ZMIANĘ TRENERA!

                • 6 2

              • (7)

                Macie problem, ja nie krytykuje Łączpolu. Ze starego Łączpolu jest kilka zawodniczek, które zasługują na granie w zespole o wysokich aspiracjach. M.in. (kolejność przypadkowa) Szott (powinna zostać przystosowana wyłącznie do gry w obronie), Sziwierska (teraz po kontuzji powinna wrócić jako druga), Głowińska. To chyba tyle.

                • 3 1

              • (6)

                a podobno Głowińskiej już nie ma?? Jakoś wydaje mi się, że Mikszto będzie drugą a Szott już nie zobaczymy w przyszłym sezonie. Noo i desant zostanie zakończony sukcesem.

                • 1 1

              • trochę Wam podpowiem (5)

                Szott razem z Głowińską i Shyverską przeszła z Gumisiem z Łącznościowca Szczecin.
                Jedyną ostatnią Gdynianką w Łączpolu była chyba Anna Musiał,która skończyła karierę.
                Natomiast obecnie jest w składzie nadal zawodniczka, która wywalczyła wejście do ekstraklasy - jest nią Sulżycka - w aktualnym składzie najstarsza stażem w Łączpolu

                • 2 0

              • (4)

                racja zapomniałem o Sulżyckiej :( przepraszam
                Żyłem w przekonaniu , że Szott grała już w II lidze, fakt że na Chylońskiej bywałem tylko od czasu do czasu.
                Tak czy siak stary Łączpol został rozłożony na czynniki pierwsze.

                • 0 1

              • (3)

                aaaa Musiał żadna gdynianka też z AZS, ale fakt w II lidze grała

                • 0 2

              • Gdynianka (2)

                była ostatnią Gdynianką - pochodziła i mieszkała w Gdynii, grała chyba od początków klubu

                • 1 0

              • (1)

                tak z ciekawości zerknąłem na skład Łączpolu i AZS z ostatniego sezonu kiedy grali osobno 2008/2009 i tak ..
                z Łączpolu w meczowej kadrze pozostały 3 zawodniczki!!
                z AZS z tego okresu gra ich 7
                to tak dla statystki tylko.
                Niestety co do Musiał nie potrafię znaleźć informacji, ale moim zdaniem jest wychowankiem AZS

                • 0 1

              • wychowanką klubu, która w czasie studiów grała w AZS, by wrócić potem do macierzystego

                • 1 0

    • do suna

      stuknij się w głowę z tą twoją opinią, sam nie wiesz co piszesz, znawco od siedmiu boleści.wejdz na strone Azs-u i tam oceniaj.

      • 2 6

    • do SUN (1)

      A ty nie cwaniakuj tak bo wiemy ze jestes tatusiem swojej coreczki ktora wlasnie gra w SPR na bramcei dlatego tak intensywnie krytykujesz trenera Goscinskiego a stoisz murem za Cieplinskim.Dlatego byles na meczu w Elblagu tych druzyn i wtedy tez byla krytyka z twojej strony!!Ameryki nie odkryles ze nie ma druzyny i jej nie bedzie dopoki trenerem bedzie Cieplinski.Zreszta nie ma juz co pisac o tym meczu bo prawie wszytsko zostalo juz napisane jedno jest pewne ERA Cieplinskiego juz sie skonczyla a gadanie ze bedzie lepiej to mozna sobie gdzies wsadzic 1,5 roku pracy z druzyna uwazasz ze to malo-moje zdanie jest takie ze to wystarczajacy czas aby zespol mial jakis wytreneowany styl gry a my go niestety nie mamy przeblyski w meczu to za malo aby wygrac!!!I jeszcze jedno pytanie do SUNA bo on jest taki madry napewno ogldales wypowiedz trenera po meczu do kamery jak powiedzial ze transfery byly koniecznoscia ale nie za bardzo trafione.To ja sie teraz pytam po co to wszytsko bylo te pieniadze wydane niektorzy sie tak tym podniecali mołdawianke widzielismy raz w meczu a tak siedzi na trybunach nie łapie sie do skladu-takich przykladow jest wiele.W normalnym i profesjonalnym klubie osoba odpowiedzialna za transfery w przypadku gdy sa one nietrafione leci z klubu a dobrze wiadomo ze trener mial w glownej mierze tutaj decydujace zdanie wiec juz skonczmy z tymi wypowiedziami ze zespol jest w budowie 1,5 roku pracy wystarczajacy czas aby cos zbudowac...Mam nadzieje tylko ze w koncu z klubu ktos przejrzy na oczy ze cos jest nie tak kasa wieksza wydatki wieksze a my dalej jestesmy w tym samym miejscu co rok temu!!!

      • 5 1

      • Skąd masz takie informacje.

        • 0 1

  • do sun (3)

    dokładnie tak! plaster dla Vojtiskovej, to podstawa. nawet ludzie na trybunach to wykorzykiwali ale nikt nie chciał sluchać. co do Duran, tez się zgadzam, nie rozgrzana, poza tym ciagle brakuje zrozumienia, a takze nie tylkjo w tym meczu nie dostaje piłek w tempo po kornie. albo nieco w przód albo w tył. nie zawsze oczywiscie. moim zdaniem wynika to stąd, że w Lublinie nie graja tych dziwnych zmanierowancych przyruchów, które zamiast dezorganizowac obrone mylą własne zawodniczki. dlatego sun koniecznie trzeba znaleźć kreatywną rozgrywającą np. pokroju J. Wagi, która potrafi wykorzystac potencjał koleżanek, a poza tym konieczna jest strzelba na prawe rozegranie. widzielismy co robi Vojtiskova. mamy jakieś konkretne europejskie, nie tylko krajowe porównanie!myślę, że na lwej połówce Szwed i Duran spokonnie na zmiane dadzą rade. prawe pół leży kompletnie. środek spokojnie Stacha by się sprawdziła. Pati na kole klasa.na bramke wraca Ryba, więc jest dobrze i do tego Mikszto.lewe skrzydło średnio, trzeba dwóch wzmocnień bo Jędrzejczyk i Sulzycka lipa.prawe Koniu ok. tylko niech sie troche zresetuje i szukamy dla niej zmienniczki. no i przede wszystkim trzeba znaleźć kogos na szeryfa obrony, bo tu tez leżymy.ja podziekowałbym po tym sezonie kilku zawodniczkom Kotovej, Lipskiej, Góreckiej,Jędrzejczyk, Szot, Białek.
    wiem, że to przykre ale jeżeli chcemy iśc do przodu (reszta klubów nie bedzie czekać) to trzeba cos z tym zrobić, gdyż niestety mam wrażenie,że pewnych osób na więcej nie stac. no i nie chodzi tu tylko o umiejętności ale także o umiejętność dodtosowywania sie do nowych warunków na boisku, szukania nowych trudnych rozwiazań. my nawet nie uczymy sie na własnych błędach i to jest najbardziej smutne. wiem, że to bolesne , przepraszam.

    na koniec na temat przygotowania do meczu od strony taktycznej, zamiast pisać zrobie długie pippppppppppppppppp .............................................

    • 5 4

    • Kierownik się znalazł. Od typowania zawodniczek do "podziękowania im" chyba jest ktoś inny. Pomyśl jak Ty byś się czuł(a) gdyby Ciebie ktoś spoza branży wytypował do zwolnienia.

      • 5 0

    • Dziękujemy to tobie, nie wchodz na to forum.

      • 2 2

    • Sulżycka lipa,Koniuszaniec ok, jesteś naprawdę bardzo obiektywny, obydwie zagrały beznadziejnie.

      • 6 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane