- 1 O krok od wpisu do Księgi Rekordów Guinnessa (15 opinii)
- 2 Kiedy awans Arki? Dobrotka na dłużej (121 opinii)
- 3 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (8 opinii)
- 4 Lechia: gratulacje, derby, transfery (136 opinii)
- 5 Gdański hokeista "rozbił" gwiazdy NHL (14 opinii)
- 6 11-letnia ninja podbija świat (1 opinia)
IV liga: Jastrzębski wyklucza Kobusa
Już w poniedziałek na łamach "DB" Kobus został okrzyknięty antybohaterem. Nie wiedział o tym, bo - jak śmiało przyznaje - gazet nie czyta. Na krytykę zasłużył nieobecnością podczas meczu z Chojniczanką. Od piątku był chory. Bez niego koledzy nie poradzili sobie, chociaż wszyscy wiedzą, że u podstaw sensacji legły przede wszystkim dwa bramkowe błędy (3 i 10 min!) młodego golkipera gdańszczan, Mateusza Bąka. W Połchowie udał się lechistom wspaniały finisz (od 0:1 w 81 min do 3:1), ale w Chojnicach byłoby to już zbyt wielkie szczęście.
- Byłem pierwszy, żeby go przyjąć i teraz jestem pierwszy, aby go wyrzucić - wyjaśniał swoją decyzją popularny "Jastrząb". - Znam Zbyszka, wiem, że potrafi grać w piłkę, ale zawiódł mnie. Sam wybrał swój los. Wynik w Chojnicach nie ma tu nic do rzeczy. Dla mnie najważniejsza jest postawa piłkarza.
To było w poniedziałek. Kobus poznał stanowisko trenera, ale jeszcze we wtorek utrzymywał, że o żadnym zwolnieniu nie wie. - W środę normalnie idę na trening i porozmawiam z panem Jastrzębowskim. Byłem chory, nie mogłem grać i trenować...
Być może wychowanek Rodła liczył na mediacje z udziałem działaczy, lecz chyba się przeliczy. Trener nie zamierzał - do czego ponoć zachęcali go sponsorzy - przemyśleć sprawy od początku. - Nie potrzebuję żadnego L-4, zawsze miałem zaufanie do podopiecznych, ale wymagam od nich, aby żyli drużyną, budowali atmosferę. Przez dwa dni go nie ma, aż nagle dzwoni jak gdyby nigdy nic.
Pewnie nie tylko to leżało Jastrzębowskiemu na wątrobie, bo przecież podjął decyzję tyle sensacyjną, ile ryzykowną i trudną. Pozbawił się czołowego zawodnika. - To poważna strata dla Lechii. Okazuje się, że tarcia - pewnie powodowane wielką presją - wewnątrz drużyny nie są tak do końca wymyślane... Kobus bierze na siebie ciężar gry w trudnych momentach. Gdyby nie on i jego dwie bramki, prawdopodobnie wygralibyśmy na stadionie Lechii - mówi Andrzej Bussler, trener Gedanii, która właśnie wróciła na fotel lidera. Jednak coach biało-zielonych wychodzi z założenia, że są rzeczy ważniejsze.
Błyskawicznie pojawiły się spekulacje na temat następców Kobusa. Padły nazwiska Piotra Cetnarowicza i Krzysztofa Rusinka. Kto wie, czy nie wzmocni obrony Krzysztof Brede? Niektórzy plotkują o przybyciu Andrzeja Borowskiego. Ponoć sympatycy Lechii czynili podchody w jego kierunku. Jeśli tak, to całkiem mądrze, bo lepiej go mieć u siebie niż przeciwko. W barwach Gedanii. Snajper z Chojnic wbił lechistom dwa gole, a wcześniej - w meczu z Gedanią - nie wykorzystał karnego, który dałby jego drużynie remis. Przypadek, ale znamienny. Z pewnością chciał się pokazać w konfrontacji z Lechią. Przy Traugutta są przekonani, że za udany występ odebrał specjalną premię. Pamiętali, że wiosną strzelał dla Nordcoopu. Nie został w Gdańsku, bo działaczom łączących się klubów trudno było zaakceptować dotychczasowy układ, w którym ten świetny napastnik w ogóle nie trenuje i dojeżdża na mecze. Rywalizacja z Lechią wymagała większego profesjonalizmu.
- To oczywiste, że chciałbym mieć Borowskiego w drużynie, jednak takich piłkarzy jest kilku - mówi Bussler, który niepowodzenie sąsiada zza miedzy przyjął bardzo spokojnie. - Do końca ligi jeszcze potracimy punkty. I oni też.
A to, czy zimą wzmocnimy się, zależy tylko od tego, czy wystarczy nam pieniędzy. Dobry napastnik jest potrzebny, a może być niezbędny, jeśli Adam Hering nie wyzdrowieje. Obecny układ z Błażejem Adamusem w ataku jest tylko zastępczy.
Obok Borowskiego pojawia się nazwisko Grzegorza Pawłuszka, który już latem mógł wzmocnić Gedanię. Teraz gedaniści mogą rozpatrzyć jeszcze jedną kandydaturę. - Latem nie mieliśmy odwagi, a teraz to już temat spalony - usłyszeliśmy od jednego z działaczy. - I nie jest prawdą, że już umówiliśmy się z Borowskim...
Oj, będzie się działo. Jak zawsze, gdy stają naprzeciw siebie Jastrzębowski i Bussler. Na razie jest 2:0 dla tego pierwszego.
Kluby sportowe
Opinie (38)
-
2003-11-12 11:03
dzięki za pozdrowienia!
powodzenia w lidze no i udanego rewanżu nad cieniasami z Traugutta.- 0 0
-
2003-11-12 12:54
Urwie, urwie
Orkan urwie punkty Gedani, ale zrobi to wyłącznie dla siebie i swoich kibiców, a nie dla Lechii.
- 0 0
-
2003-11-12 12:54
Urwie, urwie
Orkan urwie punkty Gedani, ale zrobi to wyłącznie dla siebie i swoich kibiców, a nie dla Lechii.
- 0 0
-
2003-11-12 13:02
pajacyki z orkanu
jesteście tacy słabi ze możecie urwać nie punkty gedani tylko sobie te głupkowate łby zapomieliście jak po rajtach dostaliście w gdansku gdzie wy leszcze pasujecie
- 0 0
-
2003-11-12 13:14
odp. wierny
widać sam jesteś zakąpleksiony, najłatwiej wyzwać od pedałów.
- 0 0
-
2003-11-12 14:14
Lechia awansuje na bank
A może na najbliższym meczu Gedanii pseudokibice tejże pobiją sędziego i będzie walkower dla Gryfa?
- 0 0
-
2003-11-12 15:55
Propozycja transferowa dla lechii!!!!!!!!!!!
Ja bym proponował Dawida Banaczka. Jest wolny.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 0 0
-
2003-11-12 16:00
Na 4 i 3 lige bylby dobry ale podobno szuka klubu z zagranicy
- 0 0
-
2003-11-12 17:18
Gedania Gedania Gedania!
najlepsza jest i basta
.już kiedyś pisałem że to zielone nie dotrwa wiosny
Gedania GedaniaGedania!- 0 0
-
2003-11-12 18:47
lol
No śledziki,dalej się napinajcie...
Kibice Lechii odpuście sobie ich prowokacje,nie ma sensu się produkować.
A kto awansuje - dowiemy się na wiosne... :).- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.