- 1 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (153 opinie)
- 2 Lechia dokonała rzadkiej sztuki w XXI wieku (31 opinii)
- 3 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (10 opinii)
- 4 Hokeiści dalej od utrzymania w elicie (20 opinii)
- 5 Kiedy awans Arki? Dobrotka na dłużej (134 opinie)
- 6 Najważniejsze zawody karate w Trójmieście (16 opinii)
IV liga w premierze
12 sierpnia 2003 (artykuł sprzed 20 lat)
Najnowszy artykuł o klubie Lechia Gdańsk
Lechia Gdańsk dokonała rzadkiej sztuki w XXI wieku. Ile klubów wróciło po roku?
To była spokojna inauguracja. Lechia nie rozgromiła pierwszego rywala (skromne 1:0 z Orlętami), policja w Lęborku zatrzymała na rogatkach miasta i odesłała z powrotem autokar z kibicami Chojniczanki, w słabym meczu na szczycie Olimpia nie potwierdziła opinii, że może zaleźć za skórę gdańskim "jedenastkom" (1:2 z Gedanią). Najlepszy na boisku Daniel Laskowski (gol i asysta) ostudził nadzieje sztumian. Na razie rządzą piłkarze ze Starogardu, którzy - mimo transferu Piotra Wiśniewskiego do Kaszubii oraz absencji pięciu podstawowych graczy - łatwo ograli zdziesiątkowaną i w 90 procentach młodzieżową Wisłę (3:0). Roman Wohlert, trener gospodarzy, za bohatera meczu uznał Grzegorza Kwiatkowskiego, golkipera tczewian.
Tylko Dariusz Hebel zdobył więcej niż jedną bramkę - pierwszą z karnego, drugą - głową, w ostatnich sekundach meczu z Kaszubami (2:1). To poważny kandydat do tytułu króla strzelców. Trzy sezony temu, z dorobkiem 19 trafień, 31-letni napastnik Orkana był wicekrólem, a w sezonie 2000/01 strzelił nawet o jedną o bramkę więcej, tyle że zajął dalsze miejsce. Oczywiście, faworytem nr 1 niezmiennie pozostaje Andrzej Borowski, który wrócił do Chojniczanki. Inaugurację jednak przesiedział w domu, ponieważ - jak trzech innych kolegów z zespołu (Jacek Tobolski, Andrzej Stopa i pozyskany z Człuchowa Marcin Lewicki -
pauzował za kartki.
W Lęborku ucieszyli się na takie osłabienie gości, aczkolwiek opinia na temat chojniczan jest przesadzona. Sam Borowski nie pociągnie drużyny, która m.in. ma poważny kłopot z obsadą bramki. Z konieczności ściągnięto wychowanka, Dariusza Nawrockiego z A-klasy. Z kolei w barwach Pogoni zadebiutował Sławomir Orczyk, co jest o tyle intrygujące, że trener Andrzej Brendler należał rok temu do najbardziej rozzłoszczonych, gdy napastnik Stolema wrócił z zagranicy i nagle zaczął grać w IV lidze. Wyszła z tego opisywana przez "Głos" afera, ponieważ Orczyka oskarżono o równoległe występy w klubie Kreisligi, niemieckiej VII ligi. Piłkarza w dużym stopniu uratował Stolem, karząc go - łagodnie - według klubowego taryfikatora, co pozbawiło PoZPN instrumentu dyskwalifikacji. Teraz ten sam Stolem, próbując storpedować transfer, informował okręg, że pan Sławomir nie rozliczył się z jakiejś pożyczki.
Po trzech latach wraca drużyna z Sycewic, pewnie z nadzieją, że tym razem uda się jej utrzymać. Ekipy z regionu słupskiego zazwyczaj mają z tym poważne kłopoty. Awans zapewniła sobie w barażu z Jantarem, w którym ważną rolę odegrał Zdzisław Lewandowski. Golkiper najsłabszego beniaminka urodził się w... 1957 roku i jest najstarszym zawodnikiem w lidze (bez stuprocentowej pewności, bo trudno ogarnąć tylu graczy; najmłodszym uczestnikiem 1. kolejki był Dariusz Kudyba z Bałtyku, młodszy o 29 lat).
Forma mu jednak dopisuje, wciąż wygrywa rywalizację z Mieczysławem Białkiem (ledwie 36 wiosen). Piłkarze Pomezanii pokonali nestora tylko raz. Uczynił to 20-letni Łukasz Burda.
W składzie malborczyków znaleźliśmy o rok starszego Marcina Krugłego. Obrońca Bałtyku, ongiś ocierający się o kadrę narodową i wielka nadzieja biało-niebieskich, przez rok nie grał i dzięki temu stał się panem własnego losu. Z gdyńskiego klubu wyniósł się również Jakub Biskup (rocznik 1983), który z powodu kontuzji nie grał jeszcze dłużej. Jest z Pucka, więc postanowił kontynuować karierę w Połchowie. Piotr Tusk, który we wrześniu byłby wolnym zawodnikiem, również chciał odejść, ale nie zamierzał czekać na termin karencji. Wykupił się więc za tysiąc złotych i dołączył do Gryfa Wejherowo. Młodzieżowcy z Bałtyku byli chętnie widziani w wielu miejscach. Tomasz Janzen, Rafał Warelis oraz bramkarz Kamil Biecke (wszyscy 1984) trafili do Gedanii, w formie rocznych wypożyczeń. Biecke stał o krok od Arki, lecz prezes II-ligowca ostatecznie zrezygnował z transferu, mimo że najpierw zaakceptował oczekiwaną przez sąsiada sumę 13 tys. zł.
Jakub Gronowski wybrał Lechię (chyba tylko po to, żeby siedzieć na ławce), Michał Wierzchołowski - rezerwy Arki, Oskar Mitrosz i Maciej Babski - Orkana. W efekcie przy Olimpijskiej został zaledwie jeden zawodnik mistrzowskiej ekipy w lidze Pomorze (1984)! Jest nim Sebastian Kołakowski. Rodzynek z jeszcze lepszego rocznika 1983, Tomasz Jańczak, leczy poważną kontuzję. Bałtyk wpadł w tarapaty, ale premierę miał dość udaną. Zremisował w Dzierzgoniu, mimo że przez 40 min grał w dziesiątkę.
Kluby sportowe
Opinie (5)
-
2003-08-12 11:43
IV liga ruszyła
Mam nadzieję, że na tym poziomie nie będzie żadnego wieśniactwa-chuligaństwa.
- 0 0
-
2003-08-12 13:29
exsodus !!!
MIROSŁAW ZIMNY - TO JEST PRZYCZYNA ODEJŚĆ CHŁOPAKÓW. SZKODA..... BO Z NIMI WSZYSTKIMI BAŁTYK BY SIĘ LICZYŁ W 4 LIDZE.A TAK......BĘDZIE JAK POPRZEDNIO... CZYLI WALKA O UTRZYMANIE.
- 0 0
-
2003-08-12 15:56
exodus
TO LEPIEJ NIECH JEDEN ZIMNY ODEJDZIE A NIE DZIESIĘCIU KOLEJNYCH CHŁOPAKÓW
- 0 0
-
2003-08-13 19:47
Lechia - Sopot 1:4
przy stanie 1:3 Kobus nie strzela karnego...
- 0 0
-
2003-08-14 14:46
kp SOpoT
Braw0 s0p0t !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.