- 1 Arka: remis, kontuzja, czerwona kartka (84 opinie) LIVE!
- 2 Lechia musi wygrać i poczekać na awans (45 opinii) LIVE!
- 3 Wybrzeże - Polonia. Nowe otwarcie (92 opinie) LIVE!
- 4 Festiwal trójek Trefla w play-off (9 opinii) LIVE!
- 5 Karatecy na medale MP (6 opinii)
- 6 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów (2 opinie)
Najnowszy artykuł o klubie AZS AWFiS Gdańsk
Udane kwalifikacje do Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024. Żeglarstwo wypełniło plan
Wynik z Płocka poszedł w świat. Przegraliśmy jedenastoma bramkami... Można powiedzieć tylko tyle - szkoda. Dzisiaj jest nowy mecz, nowe szanse. Z Olimpią na wyjeździe przegraliśmy. To zespół może bez gwiazd, ale od trzech sezonów grający w tym samym składzie, mający solidne miejsce w środku tabeli... Trzeba z nim zawalczyć. Dla nas każdy punkt może być na wagę utrzymania. To, kto wchodzi do bramki, jeśli broni dobrze, jest sprawą drugorzędną. Broniłem w Płocku do przerwy, a wówczas był remis przypomina Grzegorz Sibiga, gdański golkiper i jeden z trzech najstarszych zawodników DGT AZS AWFiS.
Olimpia jest wyżej od gdańszczan w tabeli, ale biorąc pod uwagę tylko jej wyjazdowy dorobek, to jest on mierny. W ośmiu meczach poza własną halą śląska siódemka zdobyła zaledwie trzy punkty. Wygrała z outsiderem z Opola 26:25 oraz zremisowała w Kwidzynie 27:27. Ten drugi wynik powinien dać nam do myślenia.
Śląskie drużyny grają specyficzną piłkę ręczną. Długo rozgrywają piłkę, wręcz usypiają rywala. Ponadto są konsekwentne w zadaniach taktycznych i twarde w obronie. Nam to nie odpowiada. Lubimy szybką grę, z dużą liczbą bramek mówi Roman Makul. MMTS oddało Olimpii aż trzy z czterech punktów. Dzisiaj stanie w Zabrzu, gdzie MOSiR prezentuje podobne walory jak sąsiad zza miedzy.
To prawda, przegraliśmy oba mecze, w dodatku w nie najlepszym stylu. Jednak wszyscy, którzy obserwują losy kwidzyńskiej piłki ręcznej w ekstraklasie, muszą przyznać, że nasi działacze nie są w gorącej wodzie kąpani. Nikt tutaj nie podejmuje decyzji pod wpływem impulsu. Trener Makul nie musi obawiać się o swoją posadę deklaruje Robert Majdziński, uprzedzając pytanie, co się może wydarzyć, jeśli na Śląsku kwidzynianom powinie się noga.
Na razie jedyną ofiarą przegranej ze Śląskiem jest Piotr Frelek. Ale najlepszy snajper zespołu nie stał się kozłem ofiarnym. Nie pojechał do Zabrza, bo musi pauzować za czerwoną kartkę. Zresztą to wykluczenie popularny "Chudy" odczuł także w kieszeni.
Piotrek został ukarany zgodnie z regulaminem, choć nie myśleliśmy, że będziemy musieli sięgnąć do tych zapisów. Zapewniam, że podobna historia już się nie zdarzy. Mamy swoje sposoby dodaje Makul.
Na pewno nie jest nim pogadanka w drodze na mecz. Do Zabrza, zgodnie z tradycją, MMTS podróżowało trzema busami, przy czym szkoleniowiec jechał oddzielnie z zawodnikami. Czyżby zatem wystarczyły restrykcje wobec Frelka oraz groźna, acz z uśmiechem wypowiadana deklaracja szkoleniowca: eśli ktoś miałby dopuścić się podobnego błędu, to urwiemy łeb razem z kręgosłupem!
Na wynik z Zabrza z zainteresowaniem czekać będziemy w Gdańsku. MOSiR bowiem jedenaste miejsce, równoznaczne z degradacją. Do dziewiątego DGT AZS AWFiS traci pięć punktów. Ale również śląskie zespoły mają wspólny interes. Ósma w tabeli Olimpia ustępuje szóstemu MMTS zaledwie o cztery oczka. To stanowczo zbyt mało, szczególnie pamiętając o niekorzystnym bilansie dwumeczu, by tego rywala skreślić z walki o finałową szóstkę.