- 1 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (90 opinii)
- 2 Lechia dokonała rzadkiej sztuki w XXI wieku (19 opinii)
- 3 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (10 opinii)
- 4 11-letnia ninja podbija świat (8 opinii)
- 5 Najważniejsze zawody karate w Trójmieście (14 opinii)
- 6 Kiedy awans Arki? Dobrotka na dłużej (134 opinie)
Jeszcze jeden!
25 maja 2007 (artykuł sprzed 17 lat)
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
TURÓW: Rodriguez 14, Witka 13, Kelati 13, Roszyk 9, Petrovic 6, Drobnjak 6, Ljubotina 3, Williams 2, Koszarek 0.
PROKOM: Dylewicz 21, Dalmau 18, Besok 11, Andersen 7, Slanina 5, Hukic 4, Nordgaard 2, Masiulis 1, Wójcik 0, Pacesas 0.
Dylewicz kilkakrotnie w tym sezonie mówił, że stara się "wykorzystć najlepiej każde wejście na parkiet", ale jak "każdy koszykarz marzy o tym, aby grać w pierwszej piątce". Potem nawet "Dylu" stwierdził, że w przyszłym sezonie spróbuje zrealizować swoje aspiracje poza Sopotem. Ale Eugeniusz Kijewski był na te deklaracje nie czuły. Konsekwentnie wprowadzał do gry tego zawodnika tuż przed... Zamojskim i Frankiem. W Zgorzelcu sportowa złość Dylewica została spożytkowa dla zespołu. Filip ani razu nie pomylił się rzucając na kosz rywali! Trafił cztery na cztery próby za dwa, trzy na trzy za trzy trzy punkty i wszystkie cztery wolne! Ponadto miał 5 zbiórek, 2 asysty i 1 przechwyt. To Dylewicz dwa razy przymierzył z wolnych, od wyniku 64:63 na 34 sekundy przed końcem. Po chwili akcja 2+1 Michaela Andersena dobiła rywali, dla których kończąca grę "trójka" Roberta Witki nie była nawet na otarcie łez.
Trenerski dwugłos:
Eugeniusz Kijewski: - Tak jak się spodziewałem, było to trudne spotkanie. W pierwszej połowie miał Turów, w drugiej gospodarze nadal się nie poddawali, ale to my nadawaliśmy ton grze.
Saso Filipovski: - Przegraliśmy mecz przede wszystkim w trzeciej kwarcie, kiedy nie potrafiliśmy trafić wielu rzutów. Prokom pokazał, że ma więcej indywidualności. Nie potrafimy grać przez cały mecz zdyscyplinowie w defensywie.
jag.
Kluby sportowe
Opinie (12) 1 zablokowana
-
2007-05-26 13:15
Tynkarze byli w cieniu PROKOMU
- 0 0
-
2007-05-26 17:38
Jak ten Filip Dylewicz grał
- cudo, jak oni - treflańczycy - grali - super; widziałam mecz - nie jestem zawziętym kibicem ale czuje ze będę - kurczę fajny ten kosz i ci faceci z Sopotu
- 0 0
2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.