- 1 Było ciężko, ale Arka o punkt do lidera (157 opinii) LIVE!
- 2 Lechia: Mocny gong, wielka złość (83 opinie)
- 3 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (12 opinii)
- 4 Zmora i przebudzenie w Wybrzeżu (53 opinie)
- 5 Niższe ligi. Rekordowy wynik (42 opinie)
- 6 W Arce plagi egipskie, nóż na gardle Resovii (65 opinii)
Joe McNaull - koszykarzem Prokomu Trefl Sopot!
11 lipca 2001 (artykuł sprzed 22 lat)
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Najnowszy artykuł o klubie KGS Arka Gdynia
KGS Arka Gdynia przegrała w Słupsku i zakończyła sezon na 13. miejscu
Po wielomiesięcznych negocjacjach polsko-amerykański koszykarz podpisał jednoroczny kontrakt z sopockim klubem.Pierwsze podchody
O zainteresowaniu działaczy naszego klubu jednym z najlepszych centrów w Europie informowaliśmy już w maju. Zawodnik oraz jego żona Olga Dereń-McNaull wyrazili chęć zmiany klimatu na morski, jednak rozmowy przedłużały się. "Józek", zdobywca czterech tytułów mistrzowskich z Zepterem Śląsk Wrocław i srebrnego medalu MP z Komfortem Forbo Stargard Szczeciński, postanowił dać odpowiedź dopiero po campie w Treviso (27 czerwca). Tam chciał wzbudzić zainteresowanie swą osobą możnych klubów z zachodniej Europy. - Sytuacja przybrała dla nas niekorzystny obrót. McNaull jest na tyle klasowym zawodnikiem, że nie miałby kłopotów ze znalezieniem pracodawcy. W zanadrzu mieliśmy kilka wariantów rezerwowych - mówi Eugeniusz Kijewski, trener Prokomu.
Józek w cieniu Schetyny
Camp w Treviso nie przebiegł do końca po myśli Amerykanina z polskim obywatelstwem. Postanowił wrócić na stare śmieci do stolicy Dolnego Śląska, gdzie jednak Grzegorz Schetyna, prezes Idei Śląsk nie przywitał go z otwartymi rękoma. McNaull nie chciał bowiem zapłacić 39 tysięcy dolarów kary. Schetyna skontrował. - W tej sytuacji zmuszeni byliśmy ujawnić fakty i zdarzenia, które pozwolą obiektywnie ocenić sytuację - stwierdził Schetyna.
Poszło o pieniądze
Klub ujawnił, że suma, jaką zawodnik miał zagwarantowaną w kontrakcie w sezonie 2000/2001, to 169 tysięcy dolarów netto (wliczając podatek dochodowy - 221 tys. USD). Działacze chcieli jednak obciążyć konto centra grzywnami: 25 tys. USD kary za nie stawienie się na zgrupowanie w Karpaczu (po przyjeździe została zmniejszona do 13 tys. USD), 20 tys. USD za odmówienie udziału w treningach oraz 25 tys. USD za udział w lidze letniej w USA. Ta informacja rozeźliła szczególnie Olgę Dereń-McNaull, małżonkę koszykarza. - Chciałem grać we Wrocławiu do końca kariery. Nie mogę jednak tego zrobić ze względu na sposób, w jaki zostałem potraktowany - tłumaczy koszykarz.
Gdzie grać?
McNaull wrócił do rozmów. Największym rywalem Prokomu w wyścigu po Amerykanina z polskim obywatelstwem (drugim w historii po Igorze Griszczuku obcym koszykarzu, który otrzymał polski paszport; dysponuje nim od 9 września 2000 roku - przyp. aut.) była Olimpia Lublana. Na dalszym planie - Hoop Pruszków i Polonia Warszawa. Wygrał klub z Sopotu. - O klasie McNaulla nie trzeba nikogo przekonywać. To zawodnik z półki o określonej marce. Teraz jestem w stu procentach usatysfakcjonowany naszymi zakupami - twierdzi mówi Kijewski.
Żegnaj przyjacielu
We Wrocławiu sprzedaż koszulek z nazwiskiem McNaulla była rekordowa. W tej konkurencji mógł się z nim równać jedynie Adam Wójcik. - Nigdy nie dyskutowaliśmy na temat, który z nas jest większą gwiazdą. Szkoda, że odchodzi, gdyż nie bardzo dobrze nam się współpracowało. Mam nadzieję, że w Sopocie nie będzie miał kontuzji - mówi Wójcik.
Koledzy ze Śląska są przekonani, że duży wpływ na rozstanie z drużyną mistrza Polski miała blondwłosa Olga. Dodają od razu, że Józek na pewno nie będzie dla nich rywalem, chociaż, nie ukrywają, że teraz siła najgroźniejszego przeciwnika do tytułu mistrzowskiego (Prokomu) niewspółmiernie wzrosła. A Śląsk jest jeszcze słabszy. Przecież wczoraj kontrakt z CSKA Moskwa podpisał Raimondas Miglinieks, główny partner Józka do partyjek pokera oraz rozgrywania zabójczych akcji pick and roll.
Witaj przyjacielu
Wielki Joe jednak nie powinien czuć się nad morzem samotny. Przede wszystkim będzie na niego czekał Tomasz Wilczek, jego wierny przyjaciel i sąsiad z wrocławskiej dzielnicy Krzyki (niedawno McNaull kupił tam mieszkanie). - Zaangażowanie Joe jest znakomitym ruchem działaczy. To wspaniały zawodnik i równie świetny kompan - mówi z entuzjazmem sopocki obrońca.
Odmienne uczucia towarzyszą Piotrowi Szybilskiemu. Reprezentacyjny center miał okazję rywalizować z Józkiem o miejsce w podstawowym składzie dwa lata temu w Śląsku. Muli Katzurin, izraelski szkoleniowiec wrocławian, znacznie częściej stawiał na Józka. - Mam mieszane uczucia. W Śląsku różnie się układało. Częściej grał McNaull, ale nie zawsze dlatego, że był lepszy ode mnie. Mam nadzieję, że nie dojdzie do powtórki. Zaakceptuję grę na dwóch centrów, ale o miejsce na pozycji silnego skrzydłowego będą przecież walczyć Tomasz Jankowski i Michael Ansley. Nie będę się jednak niepotrzebnie zamartwiał. Trzeba jasno powiedzieć, że z tym składem Prokom jest zespołem na mistrza Polski - twierdzi "Bilu".
Krystian Gojtowski
JOE MCNAULL
Data i miejsce urodzenia: 23 czerwca, Miami (Floryda).
Znak zodiaku: Rak.
Wzrost: 208 cm.
Waga: 115 kg.
Pozycja: środkowy.
Rodzina: żona Olga Dereń - rodowita wrocławianka, absolwentka tamtejszej Akademii Muzycznej, śpiewaczka operowa.
Wykształcenie: wyższe - Long Beach State University.
Początek kariery: rozpoczął na szkolnych boiskach w wieku 14 lat.
Przebieg kariery: 1991-1995 Long Beach State University, 1995-96 Nantes, 1996-97 Komfort Forbo Stargard Szczeciński (tytuł wicemistrza Polski), 1997-2001 Zepter Śląsk Wrocław (cztery tytuły mistrzowskie). Od 10 lipca 2001 Prokom Trefl Sopot.
Koszykarski wzór: Hakeem Olajuwon.
Ulubiona dyscyplina sportu poza koszykówką: futbol amerykański (kibicuje Miami Dolphins) i siatkówka.
Samochód: ford explorer.
Ulubiony film: Good will hunting.
Ulubiony aktor: Tom Cruise.
Zalety najbardziej cenione u ludzi: uczciwość i zaufanie.
Hobby: czytanie książek.
Ulubione rozrywki: gra w pokera i słuchanie muzyki.
Ulubione programy telewizyjne: serial "Seinfeld".
Wymarzone wakacje: Rio de Tessera.
Ulubiona potrawa: bigos.
Najbardziej egzotyczne miejsce, w którym był: Acapulco (Meksyk).
Zawód, który mógłby wykonywać poza koszykówką: nauczyciel.
Kryst.
Kluby sportowe
Opinie (2)
-
2001-07-11 23:36
Prokom Mistrzem!!!
Kto nie wierzy , że Prokom wygra ligę jest smieszny! Bediziemy mistrzem Polski!
- 0 0
-
2001-07-26 20:54
Yeeaahhhh
Zgadzam się w 100%.PROOOKKOOMMMM!!!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.