Dopełnić formalności pojechali do Stargardu Szczecińskiego koszykarze Prokomu Trefla Sopot. Po dwóch zwycięstwach nad Komfortem Kronoplus na własnym parkiecie, sopocianie muszą wygrać jeszcze raz (dzisiaj, 18.00), by w najbliższy weekend zagrać w półfinale play off ekstraklasy. Przeciwnikiem naszego zespołu będzie zwycięzca rywalizacji Polonia Warbud Warszawa - Gipsar Stal Ostrów Wielkpolski (stan rywalizacji 2-2).
W czwartek i piątek Prokom wygrał 77:70 i 86:51 po grze bardziej przypominającej towarzyskie potyczki, aniżeli walkę w ćwierćfinale play off mistrzostw Polski. Począwszy od budżetu, a skończywszy na butach zawodników (bardziej eleganckie), wszystko przemawia na korzyść naszej drużyny.
- Niespodzianka, to brzmi frapująco, jednak będzie o nią bardzo ciężko. Stać nas na dobrą grę, jednak wiadomo, że Prokom jest faworytem nie tylko tej rywalizacji, ale całych mistrzostw Polski - mówi
Mieczysław Major, coach Komfortu.
Młodzież z Komfortu (aż sześciu zawodników z meczowej dziesiątki ma 20 i mniej lat) od kilku dni ma... komfort trenowania w swej hali. W poprzednim tygodniu obiekt, największy w mieście (2,5 tysiąca miejsc siedzących na trybunach) służył maturzystom. Znowu rządzą w niej nastolatki z ekstraklasy koszykówki. Dla
Huberta Mazura, Arkadiusza Soczewskiego czy
Kamila Piechuckiego starcia z pretendentem do tytułu są na dobrą sprawę chrztem bojowym. Do czasu wyjazdu największych gwiazd ze Stargardu stanowili głębokie zaplecze zespołu.
- Prokom idzie na mistrza, szczerze życzę mu zdobycia tytułu. Przed nami jeszcze wiele pracy, z Sopotem nie mamy się co równać. U siebie jednak powalczymy. Wiemy, jak grać na własnym parkiecie - twierdzi 19-letni Mazur. Młodzieniec wie, co mówi. Komfort ostatni raz u siebie przegrał 1 marca (z Anwilem Włocławek 71:96), a z 16 gier wygrał aż 11.
Na wycieczkę do Stargardu nie pojechali
Tomas Masiulis i
Josip Vranković. Pierwszy jest chory, drugi kontuzjowany, ale ich nieobecność nie ma wielkiego znaczenia. Obaj nie grali z Komfortem także w ubiegłym tygodniu, z czego najbardziej cieszyli się
Tomasz Wilczek i Daniel Blumczyński. Wreszcie mogli dłużej pograć przeciwko innemu rywalowi niż koledzy z zespołu podczas treningowych gierek.
- Jestem przekonany, że w Stargardzie rozegramy tylko jeden mecz. Rywale są ambitni, biegają, ale wszystko zależy od nas. Oni pokażą tyle, na ile im pozwolimy - twierdzi Wilczek, który jednocześnie zaprzecza, że pomiędzy nim a
Drew Barrym został wykopany topór wojenny.
- To, że podczas meczu pokrzyczymy na siebie o niczym nie świadczy - wyjaśnia.
Pierwsza runda play off:
Old Spice Pruszków - Idea Śląsk Wrocław 85:92 (18:28, 20:15, 23:22, 24:27); stan rywalizacji 3-1 dla Idei. Gipsar Stal Ostrów Wielkopolski - Polonia Warbud Warszawa 86:96 (21:25, 23:35, 24:24, 18:12); stan rywalizacji 2-2. Czarni Słupsk - Anwil Włocławek 56:68 (13:17, 15:21, 19:12, 9:18); stan rywalizacji 3-0 dla Anwilu.
O miejsca 9-12:
Legia Warszawa - Detal-Met Noteć Inowrocław 83:93 (21:26, 26:23, 15:23, 21:21), Start Lublin - Unia Tarnów 89:87 (27:23, 21:22, 22:17, 19:25).