Koszykarze Asseco Gdynia przegrali na wyjeździe z PGE Turowem Zgorzelec 76:88 (20:24, 6:27, 26:20, 24:17). Podopieczni Davida Dedka mieli ogromne problemy z wyżej notowanymi rywalami i mecz przegrali w zasadzie w pierwszych 20 minutach. Najlepiej punktującym graczem w trójmiejskim zespole i w ogóle na boisku był Fiodor Dmitriew, który zakończył mecz z dorobkiem 25 "oczek" i 7 zbiórek aż siedmiokrotnie trafiając zza łuku. Triple-double zanotował natomiast gracz gospodarzy J.P.Prince.
PGE TURÓW: Prince 22 (10 zb, 10 as.), Dylewicz 18 (1x3, 13 zb.), T.Taylor 5 (1x3), Karolak 4 (1x3), Zigeranović 4 oraz M.Taylor 20 (3x3), Kulig 11 (1x3, 6 zb.), Jaramaz 2, Krestinin 2, Stelmach 0.
ASSECO: Dmitriew 25 (7x3, 7 zb.), Szczotka 15 (6 zb.), Walton 9 (7 as.), Seweryn 6, Szymański 0 oraz Frasunkiewicz 10, Żołnierewicz 6 (5 zb.), Galdikas 3, Matczak 2, Kowalczyk 0.
Tauron Basket Liga wznowiła rozgrywki po polsko-czeskim Meczu Gwiazd. Pierwsze starcie 20. kolejki odbyło się niedaleko granicy obu państw, w Zgorzelcu. Zjawił się tam zespół
Davida Dedka, który w pierwszej kolejce upokorzył wicemistrza Polski, pozwalają mu rzucić jedynie 52 punkty, a samemu zdobywając 68.
Wtedy jednak zgorzelczanie zdecydowanie nie mieli swojego dnia, trafiając m.in. jedynie 7 z 23 rzutów wolnych. Obecnie Turów gra znacznie lepsza koszykówkę. A forma Asseco faluje, co nie sprzyja w walce o pierwszą szóstkę.
W Zgorzelcu gdynianie zaczęli spotkanie bardzo dobrze, ale tylko w ataku. Szybkie 5 punktów
Fiodora Dmitriewa, trzecia asysta
A.J. Waltona i goście prowadzili 7:2. Problem pojawiał się jednak w defensywie. Z
Ivanem Zigeranoviciem nie radził sobie
Roman Szymański, który szybko zszedł na ławkę rezerwowych. W jego miejsce pojawił się
Ovidijus Galdikas, który poprawił grę gości w strefie trzech sekund. Udało się mu nawet zablokować Zigeranovicia, a po drugiej stronie boiska koledzy starali się szukać go pod koszem. Litwin stawiał również mocne zasłony do czasu, gdy został trafiony łokciem przez jednego z rywali w brzuch. Po tej sytuacji przestał grać twardo.
Receptą na Galdikasa okazał się lubiący grać na obwodzie, jak i pod koszem
Damian Kulig. Tak ruchliwego gracza Litwin nie potrafił powstrzymać. Asseco miało jeszcze jeden problem. Nazywał się on
J.P. Prince. Już w pierwszej kwarcie, którą przegrali 20:24 trzykrotnie znajdował się sam pod koszem i kończył akcje efektownymi wsadami.
Trener Dedek zaczął mieć ponownie problem z rozgrywającym. Waltona ponosiła fantazja, a
Sebastian Kowalczyk nie mógł znaleźć miejsca w ataku, pomimo bardzo szybkich zwodów. Brak kreatora gry sprawił, że gdynianie zaczęli gubić się w ataku. Drugą kwartę od trafienia rozpoczął Prince, dla którego był to już 12 pkt. w meczu. Gdy dokładał kolejny celny rzut Turów kończył w 14 min. serię 14:0. Na niewiele zdały się dwie przerwy na żądanie brane przez Dedka. Turów grał agresywnie, a Asseco nie potrafiło się temu przeciwstawić.
Jakby tego było mało, w 17. min. czwarty faul złapał Galdikas. Brakowało mu więc tylko jednego przewinienia, aby zakończyć udział w meczu. W tej części gry nie wnosił on jednak zbyt wiele do gry. Dla Asseco w drugiej kwarcie trafiali jedynie
Łukasz Seweryn, Dmitriew i
Przemysław Żołnierewicz, który obok
Piotra Szczotki wydawał się najaktywniejszym zawodnikiem gdyńskiego klubu. A przewaga gospodarzy rosła. Po ostatnim faulu Galdiksa w ataku, w odpowiedzi spod kosza trafił Kulig i było 48:22.
Asseco miało problem również ze swoją najgroźniejszą bronią - rzutami za trzy. W pierwszych 20 min. zza linii 6.75 m. trafił dwukrotnie Dmitriew. Całe Asseco oddało w tym czasie 13 takich rzutów.
Przerwa pomiędzy połowami niewiele zmieniła w sytuacji na boisku. A gospodarze dalej grali z finezją. Po ładnej kontrze i trafieniu Dylewicza, który następnie wykorzystał jeszcze 2 z 3 rzutów wolnych, PGE Turów prowadził już różnicą 30 pkt. (59:29). Ponownie nie radził sobie Szymański, Koszykarze Asseco, w prostych sytuacjach, nie potrafili dostarczyć piłki pod kosz. W taki sposób nie dało się odrabiać strat.
Taki obrót spraw rozluźnił nieco wicemistrzów Polski. Tempa nie zwalniał za to Dmitriew. Jego dwie trójki były częścią serii 13:1. W 29. min. chciał ją zakończyć czasem trener
Miodrag Rajković i mu się udało - za 2 punkty trafił Mike Taylor.
Gdynianie, którzy wygrali trzecią kwartę, górą byli także w ostatniej partii, w dużej mierze dzięki rzutom Frasunkiewicza i Szczotki. O odrobieniu strat z kompromitującej drugiej kwarty było jednak zdecydowanie za późno.
Gospodarze zdominowali trójmiejski zespół przede wszystkim na tablicach wygrywając w statystyce zbiórek 43:27, a aż dwóch zawodników PGE Turowa zakończyło mecz przynajmniej z double-double. Dwie podwójne zdobycze zanotował Dylewicz, a w aż trzech statystykach: punktów, zbiórek i asyst dokonał tego J.P. Prince.
Typowanie wyników
6 marca 2014, godz. 18:30
3 pkt.
PGE Turów Zgorzelec
ASSECO Gdynia
Jak typowano
| 89% |
456 typowań |
PGE Turów Zgorzelec |
|
| 2% |
6 typowań |
REMIS |
|
| 9% |
48 typowań |
ASSECO Gdynia |
|
Tabela po 20 kolejkach
Koszykówka - Orlen Basket Liga
|
Drużyny |
M |
Z |
P |
Bilans |
Pkt. |
|
1
|
Stelmet Zielona Góra
|
20
|
17
|
3
|
1710:1464
|
37
|
|
2
|
PGE Turów Zgorzelec
|
20
|
16
|
4
|
1644:1461
|
36
|
|
3
|
Trefl Sopot
|
20
|
15
|
5
|
1662:1481
|
35
|
|
4
|
Anwil Włocławek
|
20
|
12
|
8
|
1539:1488
|
32
|
|
5
|
Rosa Radom
|
20
|
11
|
9
|
1525:1510
|
31
|
|
6
|
Energa Czarni Słupsk
|
20
|
10
|
10
|
1507:1477
|
30
|
|
7
|
AZS Koszalin
|
20
|
9
|
11
|
1562:1545
|
29
|
|
8
|
Asseco Gdynia
|
20
|
9
|
11
|
1413:1404
|
29
|
|
9
|
Śląsk Wrocław
|
20
|
9
|
11
|
1514:1528
|
29
|
|
10
|
Stabill Jezioro Tarnobrzeg
|
20
|
4
|
16
|
1517:1727
|
24
|
|
11
|
Polpharma Starogard Gdański
|
20
|
4
|
16
|
1404:1681
|
24
|
|
12
|
Kotwica Kołobrzeg
|
20
|
4
|
16
|
1460:1691
|
22
|
Tabela wprowadzona: 2014-03-14
Wyniki 20 kolejki
- PGE Turów Zgorzelec - ASSECO GDYNIA 88:76 (24:20, 27:6, 20:26, 17:24)
- Śląsk Wrocław - TREFL SOPOT 86:73 (23:24, 26:15, 16:14, 21:20)
- Polpharma Starogard Gdański - Stelmet Zielona Góra 75:100 (19:31, 25:21, 12:20, 19:28)
- Stabill Jezioro Tarnobrzeg - Kotwica Kołobrzeg 95:99 (21:18, 22:23, 21:19, 22:26, 9:13)
- Anwil Włocławek - Energa Czarni Słupsk 82:76 (27:18, 11:14, 16:15, 28:29)
- AZS Koszalin - Rosa Radom 67:72 (18:27, 15:11, 20:20, 14:14)
mad, ras.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
