Trzeba wyjść na parkiet i zagrać "swoje", nie zważając na rywali i niechętnie nastawioną publiczność, trzeba wziąć rewanż za ubiegłoroczny półfinał ekstraklasy - to zapewne cały czas powtarzają sobie koszykarze sopockiego Trefla. Żółto-czarni wygrywając w poniedziałek w Zgorzelcu mogą się znaleźć w finale, ale Turów będzie walczył o przedłużenie swoich szans. Początek gry o godzinie 18.30.
Relacja LIVE
-
PGE TURÓW
14 maja 2012, godz. 18:30
Sopocianie półfinał rozpoczęli od porażki u siebie, ale następnie potrafili wygrać dwa spotkania. Sobotni sukces 74:69 na terenie rywala ponownie postawił Trefl w roli faworyta rywalizacji ze wciąż aktualnym wicemistrzem Polski (
przeczytaj relację z tego spotkania).
Mecz numer trzy rozpoczął się od szybkich akcji gospodarzy i ich prowadzenia, sopocianie jednak przetrwali tą nawałnicę i zaczęli odrabiać straty. To co rzucało się w oczy obserwatorom tego meczu to większe opanowanie i spokój żółto-czarnych. Nie oznacza to jednak, że Trefl rozegrał w Zgorzelcu spotkanie doskonałe.
Sopocianom przede wszystkim można zarzucić zbyt dużą liczbę strat, zwłaszcza na początku meczu a później także zbyt małą skuteczność. Wprawdzie podopieczni
Karlisa Muiznieksa bardzo dobrze radzili sobie w obronie, jednak pod koniec spotkania po sopockich przechwytach czy zbiórkach defensywnych akcje żółto-czarnych nie były kończone punktami.
Zwycięzców wprawdzie się nie sądzi ale warto by sopocianie pamiętali o tych mankamentach przed poniedziałkowym meczem. Przy bardzo dobrym taktyku i motywatorze drużyny jakim jest
Jacek Winnicki, koszykarze Turowa na pewno "rozebrali sobotni mecz na części pierwsze".
Sopocianie, jak w najlepszych momentach sezonu zasadniczego, stanowili niezwykle wyrównaną ekipę, wszyscy zawodnicy z pierwszej piątki zakończyli rywalizację z dwucyfrowym dorobkiem. W ostatnich meczach coraz lepsze zmiany dają
Vonteego Cummings i
Saulius Kuzminskas i choć w przypadku Amerykanina o progresie formy można mówić od dłuższego czasu o tyle o Litwinie jak do tej pory ciężko było znaleźć pochlebne komentarze.
Statystyczne różnice pomiędzy Treflem z Turowem w ostatnim meczu były wręcz śladowe, sopocianie lepsi byli o jedna zbiórkę ofensywną czy jedną asystę zresztą oprócz meczu w półfinale Pucharu Polski. Każdy ich mecz z PGE Turowem wyglądał podobnie.
Jeśli decydujące rozstrzygnięcia nie zapadną w poniedziałek, mecz numer pięć odbędzie się 17 maja w Ergo Arenie.
Z przedłużającej się batalii w tym półfinale zadowolony może być jedynie Asseco Prokom. Gdynianie ze spokojem obserwują to która z ekip zagra z nimi w decydujących o złocie meczach a jednocześnie, która straciła w tych meczach więcej "zdrowia". Przypomnijmy, że finały, do 4 zwycięstw, rozpoczną się 21 maja.
Playoff
Ćwierćfinały
| ASSECO PROKOM GDYNIA |
3 |
| AZS Koszalin |
2 |
| Zastal Zielona Góra |
3 |
| Energa Czarni Słupsk |
2 |
| TREFL SOPOT |
3 |
| Śląsk Wrocław |
2 |
| Anwil Włocławek |
1 |
| PGE Turów Zgorzelec |
3 |
Półfinały
| ASSECO PROKOM GDYNIA |
3 |
| Zastal Zielona Góra |
0 |
| TREFL SOPOT |
3 |
| PGE Turów Zgorzelec |
1 |
Finał
| ASSECO PROKOM GDYNIA |
|
| TREFL SOPOT |
|
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
