- 1 Czy Arka się pozbiera i awansuje? (294 opinie)
- 2 Czy Lechia zrobi limit w młodzieżowcach? (66 opinii)
- 3 Czy DMPJ zmienią ligowy skład żużlowców? (21 opinii)
- 4 Trefl znów "zdemolował" Śląsk (18 opinii) LIVE!
- 5 Bez gdańskich wioseł na IO Paryż 2024 (5 opinii)
- 6 Wywiad z nowym trenerem Trefla (10 opinii)
ŁKS - Lotos 65:71
23 lutego 2004 (artykuł sprzed 20 lat)
VBW Gdynia
Pięciu minut brakowało do wielkiej sensacji w 17. kolejce Sharp Torell Basket Ligi. Koszykarki Lotosu VBW Climy Gdynia pokonały w Łodzi tamtejszy KS 71:65 (19:22, 12:17, 19:13, 21;13), jednak forma mistrzyń Polski zatrważa. Jutro i pojutrze zespół Krzysztofa Koziorowicza dwukrotnie zmierzy się w hali GOSiR z AZS Stary Browar Poznań. We wtorek w meczu ligowym, w środę - w rewanżowym spotkaniu ćwierćfinału Pucharu Polski. Oba spotkania rozpoczną się o 17.30.
LOTOS: Powell 20, Mizrachi 5, Bibrzycka 15, Melvin 14, Dydek 8 - Pawlak 2, Troina, Wodopianowa 4, Cupryś 2.
ŁKS: Jurcak 4, Perlińska 10, Kenig 21, Jodekaite 11, Iwliejewa 11 - Szymańska, Owczarek, Dominauskaite 6.
Łodzianki, prowadzone przez znakomitą Serbkę Swietłanę Jurcak, chyba same były zdziwione faktem, że po pierwszej połowie prowadzą z tym wielkim Lotosem różnicą aż ośmiu punktów (znakomita skuteczność Katarzyny Kenig, drugiej snajperki ligi). To o tyle godne uwagi, że zespół z Gdyni wystąpił z najsilniejszym składzie. Trener Koziorowicz co prawda brał pod uwagę zwolnienie z udziału w tym meczu Elaine Powell i Małgorzaty Dydek, jednak obie wyraziły chęć gry. Dydek pod koszem, to zawsze Dydek. Amerykańska mistrzyni WNBA, wyraźnie zdegustowana przebiegiem wydarzeń na boisku, w ostatnich pięciu minutach (64:64) sama wzięła się za zdobywanie punktów. To w głównej mierze rozgrywającej oraz wracającej do formy Agnieszce Bibrzyckiej Lotos zawdzięcza dziewiąte wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie. - Nie ukrywam, że zespół jest w słabszej formie. Z drugiej strony moje zawodniczki ostatnio bardzo ciężko pracowały. Przez cztery kolejne dni zaliczały po dwa treningi dziennie. Brak świeżości jest aż nadto widoczny - mówi coach Lotosu.
17. kolejka.
BS Sure Shot Wołomin - Cukierki Odra Brzeg 78:82 (17:19, 17:19, 17:13, 27:31), Ostrovia Ostrów Wlkp. - Meblotap AZS Chełm 77:73 (19:22, 17:15, 17:16, 24:20), PZU Polfa Pabianice - Stary Browar AZS Poznań 77:73 (12:24, 27:16, 16:21, 22:12), Wisła Can-Pack Kraków - CCC Aquapark Polkowice 79:63 (18:17, 11:21, 25:14, 25:11).
LOTOS: Powell 20, Mizrachi 5, Bibrzycka 15, Melvin 14, Dydek 8 - Pawlak 2, Troina, Wodopianowa 4, Cupryś 2.
ŁKS: Jurcak 4, Perlińska 10, Kenig 21, Jodekaite 11, Iwliejewa 11 - Szymańska, Owczarek, Dominauskaite 6.
Łodzianki, prowadzone przez znakomitą Serbkę Swietłanę Jurcak, chyba same były zdziwione faktem, że po pierwszej połowie prowadzą z tym wielkim Lotosem różnicą aż ośmiu punktów (znakomita skuteczność Katarzyny Kenig, drugiej snajperki ligi). To o tyle godne uwagi, że zespół z Gdyni wystąpił z najsilniejszym składzie. Trener Koziorowicz co prawda brał pod uwagę zwolnienie z udziału w tym meczu Elaine Powell i Małgorzaty Dydek, jednak obie wyraziły chęć gry. Dydek pod koszem, to zawsze Dydek. Amerykańska mistrzyni WNBA, wyraźnie zdegustowana przebiegiem wydarzeń na boisku, w ostatnich pięciu minutach (64:64) sama wzięła się za zdobywanie punktów. To w głównej mierze rozgrywającej oraz wracającej do formy Agnieszce Bibrzyckiej Lotos zawdzięcza dziewiąte wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie. - Nie ukrywam, że zespół jest w słabszej formie. Z drugiej strony moje zawodniczki ostatnio bardzo ciężko pracowały. Przez cztery kolejne dni zaliczały po dwa treningi dziennie. Brak świeżości jest aż nadto widoczny - mówi coach Lotosu.
17. kolejka.
BS Sure Shot Wołomin - Cukierki Odra Brzeg 78:82 (17:19, 17:19, 17:13, 27:31), Ostrovia Ostrów Wlkp. - Meblotap AZS Chełm 77:73 (19:22, 17:15, 17:16, 24:20), PZU Polfa Pabianice - Stary Browar AZS Poznań 77:73 (12:24, 27:16, 16:21, 22:12), Wisła Can-Pack Kraków - CCC Aquapark Polkowice 79:63 (18:17, 11:21, 25:14, 25:11).