- Chcę, aby piłkarze Arki poczuli się dumni, że grają w Arce, aby godnie wykonywali swój zawodów. Jeśli ktoś nie czuje się na siłach, niech przyjdzie do mnie lub dyrektora i powie, że rezygnuje - tak brzmi motto Frantiska Straki, który jutro zadebiutuje w roli trenera żółto-niebieskich meczem z Widzewem Łódź. -Jeśli ten szkoleniowiec zawiedzie, to w klubie nie będzie też Czyżniewskiego - zapewnia dyrektor sportowy gdynian
.
bez kłopotu utrzyma się, a w kolejnym sezonie powalczy o wyższe cele
18%
walka o uniknięcie degradacji trwać będzie do ostatniej kolejki, a ekstraklasa pozostanie w Gdyni
35%
mimo wysiłków szkoleniowców będzie degradacja, bo zespół jest za słaby na ekstraklasę
31%
wyniki będą nadal słabe i trenerzy ci zostaną zwolnieni przed końcem sezonu
16%
Dwa treningi pod wodzą
Romana Berty oraz dwa kolejne z
Franciskiem Straką muszą nowemu sztabowi szkoleniowemu na zmobilizowaniu gdyńskich piłkarzy do lepszej gry. W piątek z rana żółto-niebiescy wyruszyli na mecz z Widzewem. W Łodzi wyjdą jeszcze tylko w dniu spotkania na rozruch.
-
Jestem szczęśliwy, że tutaj jestem i mogą pomóc Arce utrzymać się w ekstraklasie. Przyjechałem z Australii do Gdyni najszybciej jak to było możliwe. Wcześniej był tutaj mój asystent. David Copperfield nie jestem, cudów nie obiecuje. Nie wybieram też daleko naprzód. Najważniejszy jest najbliższy mecz. Sytuacja jest trudna, naszym wrogiem jest czas, ale w innych klubach z podobnym stresem, presją wyników radziłem sobie - zapewnia Czech Straka, któremu pomaga Słowak
Roman Berta Co ciekawe obaj szkoleniowcy bardzo cieszą się, że
Arka ma żółto-niebieskie barwy. -
Karierę trenerską rozpoczynałem w Teplicach, gdzie były identyczne barwy - przypomina pierwszy trener. -
Ja przez 14 lat byłem związany z klubem z Koszyc, gdzie też graliśmy na żółto-niebiesko - dodaje Berta.
Zdaniem czeskiego szkoleniowca głównym powodem słabych wyników Arki jest brak właściwej komunikacji między piłkarzami na boisku. -
Nie chodzi tutaj o to, że oni się nie rozumieją, bo mówią różnymi językami, tylko że brak było właściwego współdziałania. Musimy zmienić też mentalność zawodników, tknąć w nich nowego ducha, nauczyć ich mentalności zwycięzców. Zespół potrzebuje stabilizacji. Nieważne, czy stracił bramkę, czy ją zdobył w każdym momencie meczu musi dążyć do wygranej - przekonuje nowy trener.
Ta filozofia podoba się dyrektorowi sportowemu Arki, który o
"kształtowaniu mentalności zwycięzców" mówi już podczas sobotniego sparingu z Elaną Toruń, w który gdynianie zanotowali pierwsze zwycięstwo w tym roku.
-
Gdy słucham Straki to jakbym słyszał moje słowa. Moja filozofia jest zbieżna z tą trenera. Mam też do niego szacunek za to, że przyjął naszą ofertę i dotrzymał danego słowa. Mogę zapewnić, że w Arce nie będzie co tydzień zmiany trenera. Jednak nie zawaham się przed obcięciem każdej głowy, jeśli interes Arki będzie zagrożony. Nawet własnej. Dlatego jeśli trener Straka zawiedzie, to nie będzie w klubie też Czyżniewskiego. Zależy mi, abyśmy wszyscy działali według słów niedawno wypowiedzianych przez Erwina Skelę, że wielkie rzeczy można robić tylko wspólnie. Skupmy się wszyscy na tym, a nie szukajmy gdzie tutaj komuś dokopać, czy uderzyć - podkreślał dyrektor sportowy Arki.
W podobnym tonie wypowiadał się również trener Berta. -
Mamy zgodną filozofię. Zrobimy wszystko, aby na koniec sezonu Arka była nadal w ekstraklasie. To się uda, jeśli każdy w klubie, na swoim stanowisku będzie pracować na 100 procent - dodał asystent Straki.
Relacja LIVE
-
WIDZEW
2 kwietnia 2011, godz. 17:00
Jeśli skład gdynian na mecz z Widzewem pokryje się z wczorajszym treningiem, na którym do dyspozycji szkoleniowców był po raz pierwszy
Tadas Labukas, to żółto-niebiescy rozpoczną w sobotę w ustawieniu preferowanym przez...
Dariusza Pasiekę, czyli 1-4-1-4-1. Nie będzie też dużych zmian w "11", bo treningowy skład wyglądał następująco: Moretto - Bruma, Rozić, Szmatiuk, Noll - Płotka - Ivanovski, Bożok, Skela, Glavina - Labukas.
Nie ma przeszkód formalnych, aby szkoleniowiec prowadził żółto-niebieskich. Dzisiaj klub otrzymał pismo z PZPN, które podpisali dyrektora sportowy związku, Jerzy Engel oraz przewodniczący Komisji Kształcenia i Licencjonowania Trenerów,
Wojciech Łazarek, o przyznaniu Strace licencji UEFA PRO nr 687. Uprawnia ona szkoleniowca do pracy w ekstraklasie do 30 czerwca tego roku.
Osiemnastka na Łódź:Bramkarze:
Marcelo Moretto,
Hieronim ZochObrońcy:
Marciano Bruma,
Ante Rozić,
Maciej Szmatiuk,
Emil Noll,
Michał Płotka,
Krystian Żołnierewicz,
Robert BednarekPomocnicy:
Paweł Zawistowski,
Ervin Skela,
Miroslav Bożok,
Filip Burkhardt,
Denis Glavina, Giovani Duarte
Napastnicy:
Mirko Ivanovski, Tadas Labukas, Joseph Mawaye
Przed kolejnymi meczami Arka nie wyklucza, że może sięgnąć po nowego piłkarza lub nawet piłkarzy. -
Jestem tutaj zbyt krótko, aby oceniać poszczególnych zawodników. Jednak nie mam też zwyczaju, aby rozmawiać z poprzednim trenerem. Tym bardziej, że w jego zwolnieniu nie było żadnej roli, gdyż podjąłem rozmowy już po jego dymisji - zastrzega się trener Straka.
Natomiast dyrektor Czyżniewski deklaruje:
"jeśli na rynku transferowym pojawi się okazja, a trenerzy będą za tym, aby takiego piłkarza sprowadzić, to możemy się na to zdecydować. Sytuacja finansowa Arki jest stabilna. Przy tej okazji chciałbym jeszcze raz podkreślić, że o tym, iż do Gdyni nie trafili Kowalewski, Bartczak czy Sotirović nie wynikało z przyczyn finansowych.
jag.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
