- 1 Kultowa "Górka" i widok na morze (112 opinii)
- 2 Arka pozyskała dwóch pomocników (43 opinie)
- 3 Legia - Lechia 1:1 w sparingu (46 opinii)
- 4 Takiego meczu Wybrzeża nie było od 7 lat (67 opinii) LIVE!
- 5 Piłkarze ręczni z licencją i nową halą (12 opinii)
- 6 Piłkarski ranking Trójmiasta 2023/24 (7 opinii)
Lotos - Ruzomberok 94:70
31 stycznia 2003 (artykuł sprzed 21 lat)
VBW Gdynia
Mordercze tempo rozgrywania spotkań (sześć w ciągu dwóch tygodni) nie wpływa ujemnie na grę Lotosu VBW Clima. Gdynianki w dziesiątym pojedynku Euroligi odniosły ósme zwycięstwo pewnie pokonując SCP Rużomberok 94:70 (24:29, 25:12, 20:11, 25:18).
LOTOS: Grubin 15, Bibrzycka 14, Cupryś 4, Melvin 7, Dydek 16 - Ose-Hlebowicka 2, Pietrzak, Whiterspoon 7, Wodopianowa 23, Barabanowa 6.
RUŻOMBEROK: Bielikova 12, Cikosova 12, Vesel 7, Pavlickova 9, Kovacova 17 - Brestovanska, Michulkova 9, Cipnerova 1, Laskova 3.
Mistrzynie Polski nadzwyczaj łatwo uporały się z ekipą słowacką. Wyrównana walka trwała tylko do połowy drugiej ćwiartki. Początek meczu był udany dla gdynianek, które prowadziły 3:0 (Joanna Cupryś) i 5:2 (Małgorzata Dydek). Słowaczki wyrównały dzięki trójce Michaeli Pavlickovej. Kolejne minuty należały do przyjezdnych. Gospodynie oddawały sporo niecelnych rzutów i nerwowo rozgrywały piłkę. Nieskuteczna była "Ptyś", która w pierwszej połowie trafiła zaledwie 3 z 11 rzutów. W ekipie Rużomberoka znakomicie prowadziła grę 37-letnia Iveta Bielikova. Po trafieniu za trzy słowackiej rozgrywającej goście prowadzili 19:11 (5 minuta). W ostatniej akcji pierwszej odsłony Lotos zmniejszył przewagę gości do 5 "oczek".
Zupełnie inny obraz gry miała druga kwarta. Gdynianki, głównie dzięki znakomitej grze duetu Natalia Wodopianowa - Anastasia Barabanowa, najpierw doszły rywalki, a potem objęły prowadzenie. Rosyjski desant w Lotosie zdobył w tej odsłonie 15 punktów (9 Wodopianowa, 6 Barabanowa). Gdyńskie koszykarki wyszły na prowadzenie, pierwsze od początku meczu, w 13 minucie, po akcji z faulem Dydek. W drużynie gości słabiej grały zmienniczki. Takich problemów nie miał trener Krzysztof Koziorowicz. Dobrą zmianę za Gordanę Grubin dała Ilsa Ose-Hlebowicka, nieźle grała Whiterspoon. Właśnie Amerykanka ustaliła wynik do przerwy wykorzystując podanie "Margo" przez całe boisko na 4 sekundy przed zakończeniem drugiej kwarty.
Początek trzeciej ćwiartki przesądził o losach spotkania. Pierwszej siedem minut tej części gry gdynianki wygrały 12:4 i uzyskały przewagę, której rywalki nie były w stanie zniwelować. Wiarę w zwycięstwo Słowaczki straciły pod koniec trzeciej kwarty, gdy przy stanie 64:48 dla Lotosu nie trafiły pięciu rzutów w jednej akcji. Zawodniczki Rużomberoka gubiły się w najprostszych sytuacjach, a gdynianki grały dla publiczności, w końcówce prześcigając się w coraz efektowniejszych akcjach. Drużyna gości walczyła do końca, ale zarówno trenerka, jak i zawodniczki grały bez wiary w korzystny rezultat. Na dwie minuty przed końcem na parkiet weszła Magda Pietrzak, która zmieniła bohaterkę meczu Natalię Wodopianową. Kibice zgotowali Rosjance owację na stojąco.
Po meczu powiedzieli:
Krzysztof Koziorowicz, trener Lotosu: - Chciałbym pochwalić dziewczyny za konsekwencję w grze. Na początku, gdy nie szło, nie patrzyły na tablicę, tylko grały swoje.
Natalia Wodopianowa: - Na początku spotkania miałyśmy problem z nowymi zagrywkami przygotowanymi przez trenera. Z upływem czasu było coraz lepiej. Pierwszą kwartę poświęciłyśmy na poznanie słabych stron rywala. W drugiej i trzeciej uderzałyśmy w nie.
Natalia Hejnova, trenerka Rużomberoka: - Przyjechałyśmy po zwycięstwo, ale Lotos był zbyt silny. Moim zdaniem, gdynianki zagrają w finale Euroligi.
LOTOS - RUŻOMBEROK.
Rzuty za dwa (celne/oddane): 32/60 - 24/50.
Rzuty za trzy punkty: 4/12 - 2/15.
Rzuty wolne: 18/24 - 16/22.
Zbiórki (atak/obrona): 9/24 - 14/23.
Faule: 21 - 21.
Straty: 9 -15.
Asysty: 18 - 18.
Przechwyty: 9 - 9.
Bloki: 4 - 3.
LOTOS: Grubin 15, Bibrzycka 14, Cupryś 4, Melvin 7, Dydek 16 - Ose-Hlebowicka 2, Pietrzak, Whiterspoon 7, Wodopianowa 23, Barabanowa 6.
RUŻOMBEROK: Bielikova 12, Cikosova 12, Vesel 7, Pavlickova 9, Kovacova 17 - Brestovanska, Michulkova 9, Cipnerova 1, Laskova 3.
Mistrzynie Polski nadzwyczaj łatwo uporały się z ekipą słowacką. Wyrównana walka trwała tylko do połowy drugiej ćwiartki. Początek meczu był udany dla gdynianek, które prowadziły 3:0 (Joanna Cupryś) i 5:2 (Małgorzata Dydek). Słowaczki wyrównały dzięki trójce Michaeli Pavlickovej. Kolejne minuty należały do przyjezdnych. Gospodynie oddawały sporo niecelnych rzutów i nerwowo rozgrywały piłkę. Nieskuteczna była "Ptyś", która w pierwszej połowie trafiła zaledwie 3 z 11 rzutów. W ekipie Rużomberoka znakomicie prowadziła grę 37-letnia Iveta Bielikova. Po trafieniu za trzy słowackiej rozgrywającej goście prowadzili 19:11 (5 minuta). W ostatniej akcji pierwszej odsłony Lotos zmniejszył przewagę gości do 5 "oczek".
Zupełnie inny obraz gry miała druga kwarta. Gdynianki, głównie dzięki znakomitej grze duetu Natalia Wodopianowa - Anastasia Barabanowa, najpierw doszły rywalki, a potem objęły prowadzenie. Rosyjski desant w Lotosie zdobył w tej odsłonie 15 punktów (9 Wodopianowa, 6 Barabanowa). Gdyńskie koszykarki wyszły na prowadzenie, pierwsze od początku meczu, w 13 minucie, po akcji z faulem Dydek. W drużynie gości słabiej grały zmienniczki. Takich problemów nie miał trener Krzysztof Koziorowicz. Dobrą zmianę za Gordanę Grubin dała Ilsa Ose-Hlebowicka, nieźle grała Whiterspoon. Właśnie Amerykanka ustaliła wynik do przerwy wykorzystując podanie "Margo" przez całe boisko na 4 sekundy przed zakończeniem drugiej kwarty.
Początek trzeciej ćwiartki przesądził o losach spotkania. Pierwszej siedem minut tej części gry gdynianki wygrały 12:4 i uzyskały przewagę, której rywalki nie były w stanie zniwelować. Wiarę w zwycięstwo Słowaczki straciły pod koniec trzeciej kwarty, gdy przy stanie 64:48 dla Lotosu nie trafiły pięciu rzutów w jednej akcji. Zawodniczki Rużomberoka gubiły się w najprostszych sytuacjach, a gdynianki grały dla publiczności, w końcówce prześcigając się w coraz efektowniejszych akcjach. Drużyna gości walczyła do końca, ale zarówno trenerka, jak i zawodniczki grały bez wiary w korzystny rezultat. Na dwie minuty przed końcem na parkiet weszła Magda Pietrzak, która zmieniła bohaterkę meczu Natalię Wodopianową. Kibice zgotowali Rosjance owację na stojąco.
Po meczu powiedzieli:
Krzysztof Koziorowicz, trener Lotosu: - Chciałbym pochwalić dziewczyny za konsekwencję w grze. Na początku, gdy nie szło, nie patrzyły na tablicę, tylko grały swoje.
Natalia Wodopianowa: - Na początku spotkania miałyśmy problem z nowymi zagrywkami przygotowanymi przez trenera. Z upływem czasu było coraz lepiej. Pierwszą kwartę poświęciłyśmy na poznanie słabych stron rywala. W drugiej i trzeciej uderzałyśmy w nie.
Natalia Hejnova, trenerka Rużomberoka: - Przyjechałyśmy po zwycięstwo, ale Lotos był zbyt silny. Moim zdaniem, gdynianki zagrają w finale Euroligi.
LOTOS - RUŻOMBEROK.
Rzuty za dwa (celne/oddane): 32/60 - 24/50.
Rzuty za trzy punkty: 4/12 - 2/15.
Rzuty wolne: 18/24 - 16/22.
Zbiórki (atak/obrona): 9/24 - 14/23.
Faule: 21 - 21.
Straty: 9 -15.
Asysty: 18 - 18.
Przechwyty: 9 - 9.
Bloki: 4 - 3.
Kluby sportowe
Opinie (2)
-
2003-01-31 14:14
Mója kochana dydek
Cekawe czy dydek jest dziewicą bo chętnie bym ją rozdziewiczył.
- 0 0
-
2003-02-21 21:30
pajączek
Co jak co,ale Cuprysia jest najukochańsza ze wszystkich,tylko szkoda,ze nie jest juz dziewicą!!!!!!!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.