Reprezentacja Polski koszykarek do lat 18 wygrała ze Słowenią 66:61 (12:22, 10:8, 23:17, 21:14) w swoim trzecim spotkaniu grupy A finałów mistrzostw Europy rozgrywanych w słoweńskiej miejscowości Skofja Loka.
Najwięcej punktów dla Polski zdobyły: Monika Krawiec 18, Magdalena Skorek 17, Paulina Dąbkowska 8. Drugim zwycięstwem w finałowym turnieju ME biało-czerwone zapewniły sobie awans do ćwierćfinałów czempionatu.
Na 16 minut przed końcem spotkania nasze koszykarki przegrywały z gospodarzem turnieju różnicą 16 punktów. Agresywna obrona i walka o każdą piłkę spowodowały, że reprezentacja Polski jednak pokonała rywala. - Jestem pełen podziwu dla dziewczyn. To było trudne spotkanie. Zwycięstwo odniesione po tak ambitnej walce cieszy szczególnie - powiedział
Roman Skrzecz, trener reprezentacji Polski.
Mecz odbył się w niedzielę późnym wieczorem. Wczoraj nasze koszykarki miały dzień wolny. W ostatnich spotkaniach zagrają z Rosjankami, faworytkami grupy A (dziś) i Słowaczkami (jutro).
Polki są pewne gry w gronie najlepszych ośmiu zespołów finałów ME. Niedzielną porażką z Francuzami (70:78) sytuację skomplikowali sobie nasi koszykarze grający w czempionacie Starego Kontynentu w niemieckim Ludwigsburgu. Wczoraj nasi pauzowali. Dziś zmierzą się z Hiszpanami, a jutro z Niemcami. By zakwalifikować się do ćwierćfinałów, muszą wygrać te mecze. -
Zarówno Hiszpanie, jak i Niemcy, są do pokonania. Hiszpanie prezentują podobny poziom jak Polacy. O sukcesie zadecyduje dyspozycja dnia. Porażki z Niemcami nie dopuszczam. Musiałby nastąpić kataklizm w polskiej drużynie - ocenił szanse Polaków
Dariusz Szczubiał, trener reprezentacji seniorów.
