W najbliższą sobotę kibice w Żukowie będą mieli okazję po raz drugi obejrzeć w akcji Tatianę Troinę. Białoruska skrzydłowa poprowadzi swe koleżanki z Marcopolu Gedania do walki z AZS Uniwersytet Wrocław w meczu ósmej kolejki pierwszej ligi koszykarek (17.00).
21-letnia
Troina robi furorę na zapleczu ekstraklasy. Po jej przyjściu do drużyny Aleksandra Siewierowa Marcopol wygrał dwa spotkania (z AZS II VIII LO Toruń 69:62 i z Koroną Kraków 96:65), a Białorusinka jest na trzecim miejscu wśród najskuteczniejszych zawodniczek (śr. 21 pkt.). Teraz będzie miała po drugiej stronie godną siebie rywalkę. Magdalena Szymaszek, najskuteczniejsza z wrocławianek, ma identyczną średnią punktową (Koronie rzuciła aż 38 "oczek"). Co prawda, akademiczki zajmują dopiero ósme miejsce w tabeli (Marcopol - piąte), jednak komplet trzech zwycięstw odniosły na wyjazdach. U siebie przegrały wszystko, głównie dlatego, że mecze w roli gospodarza zawodniczki
Marka Popowczaka rozgrywają w tańszej hali w Brzegu Dolnym.
- Marcopol ma w swoim składzie gwiazdę ze Wschodu i trzy, cztery wyjadaczki. To oznacza, że żukowianki będą faworytem tego spotkania - mówi
Waldemar Pasikowski, kierownik śląskiego klubu.
Trudne zadanie czeka także powracającą do gry
Lucynę Mruk. Vis-a-vis 39-letniej rozgrywającej będzie
Anna Cisowska, najlepsza asystentka zaplecza ekstraklasy. Warto wykorzystać atut przewagi wzrostu. Aż dziesięć zawodniczek AZS nie ma więcej niż 178 cm wzrostu (pięć wyrosło do 162 cm, a Michalina Ziółkowska ma tylko 153 cm). Katarzyna Kurowska zaś, najwyższa zawodniczka AZS (190 cm) zmaga się z wirusem, który zaatakował jej serce.