- 1 Lechia po awans, ale bez kibiców (62 opinie) LIVE!
- 2 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (118 opinii)
- 3 Arka odpowiada na kontuzje. "To nie kryzys" (63 opinie)
- 4 Czy Wybrzeże ma pieniądze na juniorów? (143 opinie) LIVE!
- 5 Dramatyczna sytuacja w juniorskiej piłce (25 opinii)
- 6 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (109 opinii)
Mecze w tym samym czasie w jednym mieście
To dopiero właściwie pierwsza weekendowa kolejkach w tym sezonie, w której nadal występują przedstawiciele gier zespołowych na otwartych boiskach i do rywalizacji włączają się przedstawiciele dyscyplin halowych, a już kibice zostali postawieni w mało komfortowej sytuacji. W Gdańsku muszą wybierać, czy piątkowy wieczór spędzą na inauguracji PlusLigi, czy udadzą się na mecz piłkarzy. Dzień później w Gdyni nie można pogodzić pucharowego występu piłkarek ręcznych z ligową potyczką rugbistów. Skoro kluby nie potrafią się dogadać, to może z mediacją wkroczą miejscy urzędnicy, bo przecież na promocję poprzez sport wydawane są miliony złotych, a taka sytuacja dobrą wizytówką nie jest.
Z klubów na ogół płyną zapewnienia, że starają się stworzyć jak najlepsze warunki oglądania widowiska dla kibiców, a niekiedy także narzekania, że mimo wszystko sympatycy sportu tego nie doceniają i omijają hale i stadiony. Jednak kiedy w grę wchodzą dochody uzyskiwane z transmisji telewizyjnych, kibic schodzi na dalszy plan.
Okazuje się, że w Gdańsku kluby nie były w stanie bezkolizyjnie ułożyć kalendarza piątkowych meczów, gdyż są związane umowami ze stacjami telewizyjnymi, a co gorsza z różnymi. Siatkówkę pokazuje Polsat, piłkę nożną - Canal Plus. Efekt jest taki, że kibic musi wybierać.
W piątek o 20.00 w Ergo Arenie odbędzie się oficjalna inauguracja sezonu 2011/12 w PlusLidze. Beniaminek rozgrywek - Lotos Trefl Gdańsk zmierzy się z mistrzem Polski - PGE Skrą Bełchatów. Pół godziny później na PGE Arenie dojdzie do piłkarskiej rywalizacji gdańsko-bełchatowskiej. Lechia w 9. kolejce ekstraklasy zagra z PGE GKS.
Terminarz piłkarzy był znany od 7 września. Kolejka w ekstraklasie rozgrywana jest od piątku do poniedziałku. Wydawało się, że Lechia w porozumienie z Canal Plus będzie mogła się "posunąć" z piątkowej ramówki, ale nic takiego nie nastąpiło.
Lotos Trefl łudził się, że Polsat wyznaczy godzinę inauguracji siatkarskiej na 18.00, a wówczas byłaby możliwość obejrzenia obu meczów gdańsko-bełchatowskich na żywo. Ta decyzja zapadała wszak dopiero w tym tygodniu. Ale i tutaj było rozczarowanie. Telewizja każe grać o 20.00.
Skoro kluby nie potrafią negocjować ze stacjami telewizyjnymi, to najbardziej na tym stracą. Część kibiców, która chciała zobaczyć oba spotkania, wybierze się tylko na jedno z nich, a zapewne największa rzesza nie pójdzie ani do hali, ani na stadion, a zostanie w domu, by z pilotem w ręku, skacząc po kanałach przynajmniej w części obejrzeć przebieg gry w obu pojedynkach.
Ci co sympatyzują z Arką Gdynia i Gryfem Wejherowo odwiedzą zapewne jeszcze kanały telewizji TVN, która ma prawa do piłkarskiego Pucharu Polski. Losowanie 1/8 finału tych rozgrywek wyznaczono 30 września o godzinie 21:40.
1 października nie narzekamy, że mecze w Gdyni pokrywają się z koszykarskim turniejem Investgas Sopot Cup 2011, ale ze zdziwieniem przyjmujemy, że w jednym mieście, na obiektach oddalonych od siebie o przysłowiową miedzę odbędą się dwa mecze równolegle! Co więcej tym razem nie ma mowy, aby tłumaczyć się telewizją, bo żadne z tych spotkań nie jest transmitowane!
W sobotę piłkarki ręczne Vistalu Łączpolu zagrają w hali przy ul. Górskiego z HC Lipsk w ramach Pucharu EHF. Początek godzina 16.00. Natomiast na stadionie przy ul. Górskiego, również o 16.00 rozpocznie się mecz ligowy rugbistów Arki Gdynia z Budowlanymi Lublin.
Co więcej ci, którzy wybiorą się na jeden z tych pojedynków, od razu po zakończeniu gry będą musieli spieszyć się do domu, jeśli chcą zobaczyć ligową inaugurację koszykarek Lotosu. Gdynianki o 18.00 zagrają z Wisłą Can-Pack w Krakowie, a mecz będzie można obejrzeć na żywo dzięki transmisji TVP Sport.
Skoro działaczy gdyńskich klubów, których siedziby są położone na tym samym korytarzu Narodowego Stadionu Rugby nie stać, aby przejść kilka metrów i tak ustalić terminarz, aby mecze nie kolidowały ze sobą, a gdańskie kluby nie mają siły, aby przeciwstawić się telewizjom, to chyba czas najwyższy, aby do gry weszło miasto.
Zarówno Gdańsk jak i Gdynia rocznie na sport zawodowy przeznaczają po kilka milionów złotych. Te drużyny mają promować miasta, a jaka to promocja, skoro kibice mają ograniczony dostęp do organizowanych meczów.
Kluby sportowe
Opinie (178) ponad 10 zablokowanych
-
2011-09-29 09:25
Teraz wiecie dlaczego macie wysokie rachunki za prąd?
"Lotos Trefl Gdańsk zmierzy się z mistrzem Polski - PGE Skrą Bełchatów. Pół godziny później na PGE Arenie dojdzie do piłkarskiej rywalizacji gdańsko-bełchatowskiej. Lechia w 9. kolejce ekstraklasy zagra z PGE GKS. " :P
- 11 2
-
2011-09-29 09:21
Metropolia XXI w.
A podobno od nadmiaru głowa nie boli.Ale warto post factum ocenić frekwencję.I na przyszłość wyciągnąć wnioski.
- 10 0
-
2011-09-29 08:59
Mnie to nie martwi
Dzięki takiemu rozłożeniu spotkań kibice "nie piłki nożnej" mogą w spokoju i bezpiecznie obejrzeć "swoje" mecze. Lwy Północy wszelkiej maści pozostaną w swoich świątyniach .
- 29 12
-
2011-09-29 08:13
lotos gdańsk (1)
A dlaczego ograniczono do minimum ilośc miejsc na mecze lotos - skra?!
- 14 4
-
2011-09-29 08:43
bo reszta obejrzy mecz w tv
- 4 1
-
2011-09-29 07:58
Wojtek Szczurek potrząśnij tymi klubami
bo ośmieszają Gdynie
- 43 10
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.