- 1 Lechia dokonała "wymaganych płatności" (85 opinii) LIVE!
- 2 Arka nie będzie świętować w niedzielę (120 opinii)
- 3 Będzie najazd kibiców Legii na KSW? (46 opinii)
- 4 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (260 opinii)
- 5 Zaczęło się od beczki rumu (4 opinie)
- 6 Derby o finał, Lechia żegna kapitana (8 opinii)
Medale odbiorą już we Włocławku?
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Po sobotniej wygranej z Anwilem, również w poniedziałek gdynianie okazali się lepsi w meczu z serii gier o złoty medal. Po emocjonującym widowisku na własnym parkiecie wygrali 91:84 (26:23, 21:24, 19:21, 25:16). W serii do czterech zwycięstw Asseco Prokom prowadzi 2:0. Kolejne mecze w czwartek i sobotę we Włocławku i już na Kujawach może rozstrzygnąć się kwestia mistrzostwa Polski.
ASSECO PROKOM: Jagla 31, Logan 17, Woods 14, Harrington 7, Łapeta 2 - Ewing 9, Hrycaniuk 4, Varda 3, Szczotka 2, Burrell 2, Kostrzewski 0.
ANWIL: Jovanović 20, Szubarga 19, Dunn 18, Tuljković 8, Chanas 5 - Sullivan 5, Winkelman 5, Joyce 2, Wołoszyn 2.
Kibice oceniają
Gdynianie rozpoczęli nieskutecznie i niedokładnie, stąd na prowadzenie wyszli rywale najpierw Alex Dunn trafił spod kosza a później dwie "trójki" zaliczył Mujo Tuljković i było już 0:8. Trener Tomas Pacesas wziął czas i po powrocie na parkiet gdynianie za sprawą Adama Łapety zdobyli pierwsze punkty.
Za chwilę David Logan trafił za 3 i było 5:8 ale znów świetnie skontrował mistrzów Polski Tuljković i przewaga Anwilu powiększyła się (10:5 w 5 min.)
Jan Hendrik Jagla mógł w 6 minucie doprowadzić do wyrównania ale nie wykorzystał rzutu wolnego po trafieniu spod kosza z faulem. Niemiec zrehabilitował się kilkadziesiąt sekund później kiedy już wykorzystał akcję 2+1 i było 14:12 dla gospodarzy.
Po trafieniu Daniela Ewinga w 8 min. było 16:14 dla Asseco Prokomu, kolejną trójkę dla Anwilu zdobył jednak Nikola Jovanović i goście odzyskali prowadzenie (17:16).
W kolejnych sekundach na jednopunktowe prowadzenie wychodziła raz jedna, raz druga drużyna w 9 minucie było 21:20 dla Anwilu.
Gdynianie odpowiedzieli trójką Ewinga a za chwilę Jagli i po 10 minutach było 26:23 dla gospodarzy.
Na początku drugiej kwarty włocławianie znów zaczęli razić gdynian "trójkami" po takich rzutach Kamila Chanasa i Tuljkovicia prowadzili już 34:28 w 13 min.
W 13 minucie gdynianie przegrywali 28:36 po trafieniu Dunna. Później na parkiecie zawrzało, Ewing starł się o piłkę z Joycem, obaj leżeli już na parkiecie, doszło do przepychanek, do których momentalnie dołączyli inni gracze obydwu zespołów. Bilans sprzeczki to przewinienia niesportowe dla Ewinga, Woodsa i Chanasa, dodatkowo dwa wolne wykorzystali włocławianie i w 14 minucie prowadzili 38:28.
Minutę później za trzy znów trafił Jovanović i było już 42:38 dla Anwilu a na ten moment była to szósta celna "trójka" graczy Anwilu.
Pierwszą połowę drugiej kwarty gdynianie przegrali aż 2:19 i nawet punkty Harringtona z wolnego i Jagli zza linii 6,25 nie przywróciły prowadzenia gospodarzom. W 17 minucie przypomniał o sobie "trójką" Logan, było 42:35 dla Anwilu a trener Igor Griszczuk poprosił o czas.
Przerwa nie przyniosła spodziewanych efektów w postawie zespołu z Włocławka, gospodarze nadal odrabiali straty i po "trójce" Jagli w 18 minucie było już tylko 42:41 dla Włocławka.
Po dwóch szybkich kontrach gospodarzy w ostatniej minucie pierwszej połowy najpierw Piotr Szczotka a później Harrington trafiali do kosza gości i w 20 minucie gdynianie odzyskali prowadzenie 45:43. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się remisem 47:47.
W pierwszej połowie aż 19 punktów zdobył dla gospodarzy Jagla czterokrotnie trafiając za 3 punkty. Dla ekipy z Wlocławka 11 punktów zdobył Dunn.
Drugą połowę celnym rzutem otworzył Jan Hendrik Jagla i było 49:47, niestety dla gospodarzy za moment "trójki" trafili Tuljković i Szubarga i po 23 minutach było 53:49 dla Anwilu. Kolejna "trójka" rozgrywającego Anwilu dała prowadzenie przyjezdnym 58:53. Dopiero wówczas pierwsze punkty w meczu zdobyl Qyntel Woods (58:56 dla Anwilu w 25 min).
Po kolejnych akcjach utrzymywało się minimalne prowadzenie gości w 27 minucie Dunnspod kosza trafił na 62:58. Gdynianie byli nieskuteczni, wolno również "rozgrywał się" Woods a bez wyrazu zagrał Varda.
W 28 minucie wyrównał Ronnie Burrell 62:62 ale goście szybko odzyskali prowadzenie za sprawą Jovanovicia.
W ostatniej minucie trzeciej kwarty Anwil wyszedł na prowadzenie 68:64, które minimalnie zniwelował Jagla (68:66) ale gdynianom, mimo iż mieli piłkę w ostatniej akcji kwarty, nie udało się wyrównać.
Czwarta kwarta rozpoczęła się od punktów Szubargi i efektownego wsadu Sullivana (72:66 w 32 min. dla Anwilu)
Po piątej "trójce" Jagli w 34 min. gospodarze zniwelowali straty do zaledwie jednego punktu (74:75) a za moment po walce na gdyńskiej tablicy piąte przewinienie złapał Jovanović. W 35 minucie jeden z dwóch wolnych wykorzystał Woods i w meczu był kolejny remis (75:75).
Gdynianie nie przełamali jednak rywala, po faulu Łapety pod koszem Brett Winkelmann wykorzystał dwa wolne i znów Anwil minimalnie prowadził (77:75).
W najodpowiedniejszym momencie meczu swoje nietuzinkowe umiejętności koszykarskie przypomniał wszystkim Woods, najpierw w 37 minucie wykorzystał 2 wolne (79:77 dla Asseco Prokomu) a za chwilę pod koszem wyskoczył najwyżej do piłki i dobił własny rzut (81:77).
Goście odrobili straty (81:81) ale kolejne dwie dynamiczne akcje zaprezentowali gdynianie i w 38 minucie po asyście Woodsa, Adam Hrycaniuk zdobył punkty na 85:81 dla Asseco Prokomu.
Na 93 sek. przed końcem meczu Anwil odrobił 3 punkty (85:84) ale Dunn sfaulował Woodsa. Amerykanin nie pomylił się przy wolnych (87:84).
Na 50 sek. przed końcem najpierw Woods a późnej Hrycaniuk nie trafili spod kosza i Anwil wszedł w posiadanie piłki. Z dwutaktu nie trafił jednak Chanas a piłkę zebrał Jagla (87:84 dla gospodarzy na 31 sek. przed końcem meczu).
Jagla wykorzstał jednego wolnego, piłkę mieli goście ale nie zakończyli akcji celnym rzutem, po zbiórce Woodsa, Logan pospieszył z kontrą i trafił a że był faulowany "dorzucił" jeszcze trafienie z wolnego. To jak się okazało były ostatnie punkty w meczu, który wygrał Asseco Prokom 91:84.
Teraz rywalizacja o złoto przenosi się do Włocławka, ale kibice basketu w Trójmieście nie mogą narzekać na nudę, już we wtorek w Hali 100-lecia Sopotu drugi mecz o brąz z Polpharmą Starogard Gdański rozegrają koszykarze Trefla. Początek meczu zaplanowano na 18.00, a jeśli sopocianie myślą o medalu nie mogą już sobie pozwolić na porażkę, gdyż przegrywają 0-1, a rywalizacja toczy się do dwóch wygranych.
Playoff
Ćwierćfinały
ASSECO PROKOM GDYNIA | |
Energa Czarni Słupsk |
TREFL SOPOT | |
PGE Turów Zgorzelec |
Anwil Włocławek | |
Polonia Azbud Warszawa |
Polpharma Starogard | |
AZS Koszalin |
Półfinały
ASSECO PROKOM GDYNIA | |
TREFL SOPOT |
Anwil Włocławek | |
Polpharma Starogard |
Finał
Asseco Prokom Gdynia | |
Anwil Włocławek |
Kluby sportowe
Opinie (96) ponad 10 zablokowanych
-
2010-05-24 22:19
Procom wygra Procom !!!!!!!!!! (1)
Procom mistrzem
- 8 2
-
2010-05-24 22:23
PROKOM MISTRZEM
Kasiu Prokom nie Procom. Pozdrawiam
- 2 1
-
2010-05-24 22:23
Sopot trzyma kciuki za Gdynią -tylko frustraci za Keczupami (1)
- 31 3
-
2010-05-24 23:27
MISTRZOSTWO DLA PROKOMU, BRĄZ DLA TREFLA!!!!!!!
- 13 0
-
2010-05-24 22:26
bardzo dobry mecz !
Byłem, widziałem - bardzo dobry mecz. Gratulacje dla Anwilu za wyrównaną walkę, Krzysztof Szubarga był rzeczywiście rewelacyjny. Jednak na Prokom to cały czas za mało i na pewno tytuł mistrzowski trafi do Gdyni...
Szkoda jedynie że do hali wpuszczono pijanych kibiców Anwilu - zachowanie niektórych z nich było skandaliczne, pod koniec doszło nawet do przepychanek z ochroną ...- 15 2
-
2010-05-24 22:30
zdziwienie ?! (2)
dziwicie sie ze kibice z anwilu tak sie zachowuja na meczach? dziwne, przeciez wy gdynscy kibice od zawsze jestescie z prokomem, od samego jego istnienia chodzicie na wszystkie mecze, znacie historie swojego klubu na pamiec, byliscie przy kazdym mistrzowskim tytule i powinniscie wiedziec jacy z grubsza sa kibice anwilu ;) aha, zapomnialem, ze kibicujecie od tego sezonu, stad te zdumienie.. moze uda sie wam zdobyc 1 tytul pod szyldem GDYNIA ;)
- 6 22
-
2010-05-24 22:46
A Ty kim jesteś?
- 4 1
-
2010-05-25 07:08
ZDZIWIENIE ?
Nikt się nie dziwi, bo tacy byli zawsze , ale to ich nie tłumaczy. Chołotę trzeba tępić!
- 2 1
-
2010-05-24 22:33
...trzeba przyznać że Szubarga zrobił znowu postępy. Zdecydowanie lepiej rzuca z dystansu co dobrze wróży reprezentacji (1)
A ten Niemiec Jagla to jakie ma korzenie? może da radę go "spolonizować"? to chyba nie jest niemieckie naziwsko. Prokom w końcu wygra, ale będzie 4:3. Anwil to jednak twardy orzech do rozgryzienia.
- 4 9
-
2010-05-25 13:01
Jagla gra w reprezentacji Niemiec wiec już go nie ściągniemy. Ale dla Szubargi pełen szacun, dla Chanasa kop w d... za zachowanie
- 0 0
-
2010-05-24 22:36
Masz problem dzieciaku? (2)
Wypłacz się w ramie Wierzbickiemu i podziękuj Karnowskiemu...w Sopocie ta drużyna nigdy nie osiągnęłaby pewnego poziomu. I ja, wieloletni kibic PROKOMU TREFLA tak to widziałem. I bardzo się ucieszyłem, że wreszcie ta drużyna idzie do miasta nastawionego na sport i promocję. W sopocie i gdańsku jest z tym ciężko. Wystarczy spojrzeć na sukcesy gdańskiego sportu :/
- 14 6
-
2010-05-24 23:36
HAHAHAH
Miasto nastawione na sport? przypomnij sobie co sie stalo z Kagerem
- 6 4
-
2010-05-25 23:48
tak z ciekawości zapytam? Jakiego poziomu nigdy by nie osiagnęła drużyna grając w Sopocie??? Zdobyła 6 z rzędu mistrzostw Polski. Ok, w tym sezonie zrobili postęp bo lepiej wypadli w Eurolidze, przyznaje, awansowali do Elite 8. Myślisz, że to dlatego, że się przenieśli do Gdyni? Dzięki temu grają lepiej, na wyższym poziomie?
Myślę, że z innych powodów: wyższy budżet, bardziej zgrany zespół, większa mobilizacja. W zeszłym sezonie to głównie wina Packa, że grali słabo w Eurolidze, bo nie miał ŻADNEGO pomyslu na grę i nie potrafił ich zmobilizować.- 0 0
-
2010-05-24 22:44
"Dzień Konia" J. H. Jagli
To chyba najlepszy mecz Jana-Hendrika Jagli w historii. Praktycznie uratował skórę APG. Chwała mu za to, bo dał popis na 150%.
- 16 2
-
2010-05-24 23:09
do lolo (2)
Dlaczego sadzisz ze PROKOM TREFL nie osiagnal odpowieniego poziomu ? 6 krotny mistrz polski, z roku na rok coraz lepsze wyniki w eurolidze.. Obecny sklad budowany byl przez kilka sezonow, kluczowym sezonem byl ostatni w sopocie gdzie do druzyny dalaczyl woods, logan, burrell, ewing.. ci zawodnicy to trzon druzyny, bez ich zgrania prokom daleko by nie zaszedl. W czym Gdynia jest lepsza od Sopotu pod wzgledem sportowym bo nie bardzo rozumiem ?! Mowiac o sukcesach gdanskich nie powinienes brac tego do wspolnego worka o nazwie SOPOT.
- 7 9
-
2010-05-25 15:38
(1)
proste....bez kasy od Gdyni, nie byłoby nikogo stać na utryzmanie obecnego składu...Gdynia stawia na promocję miasta przez swoich koszykarzy...SOpotowi tego zabrakło.
- 2 2
-
2010-05-25 23:50
do lolo
chłopcze, bez jakiej kasy z Gdyni??? Gdynia dała 1mln zł, większość kasy to kasa rzeszowskiego Asseco (choć nie chodzi mi teraz o pochodzenie sponsora). Zastanów się zanim cos napiszesz.
- 0 0
-
2010-05-24 23:26
Asseco Prokom Gdynia
Zadrościcie i tyle..
Asseco Prokom Gdynia - MISTRZ POLSKI!!!!!- 15 6
-
2010-05-25 09:13
Sopocianie kibicują Anwilowi....... (2)
...... i nic w tym dziwnego. Skoro Gdynianie niesłusznie przypisują sobie poprzednio zdobyte mistrzostwa przez koszykarzy z Sopotu, a kolejne 7 (.....aczkolwiek Finał się jeszcze nie zakończył) również twierdzą że należy do Gdyni. Na tą chwilę, to Gdynianie nie mają jeszcze żadnego medalu MP.
....życzę drużynie z Sopotu 3 miejsca, a drużynie z Gdyni 2 miejsca- 7 15
-
2010-05-25 13:24
Sopocianie kibicują Treflowi i Prokomowi Nie pisz bzdur (1)
- 4 1
-
2010-05-25 15:11
taa a ziemia jest płaska
- 0 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.