- 1 Czy Arka się pozbiera i awansuje? (131 opinii)
- 2 Czy Lechia zrobi limit w młodzieżowcach? (45 opinii)
- 3 Arka: Karny ewidentny. Boniek popiera (479 opinii)
- 4 Wywiad z nowym trenerem Trefla (5 opinii)
- 5 Wyjdą z tunelu na nowe boisko (5 opinii)
- 6 Lechia fetuje wygranie derbów i 1. Ligi (161 opinii)
Mariusz Sordyl, nowy trener Trefla Gdańsk: Zrobić lepszy wynik niż potencjał zespołu
21 maja 2024
(5 opinii)Miłosz Hebda z Trefla Gdańsk: Nie rzucę białego ręcznika
Trefl Gdańsk
- Rywalizacja na pozycji przyjmującego w Treflu Gdańsk będzie mocna. Nie sądzę, aby pomiędzy mną a zagranicznymi kolegami była taka przepaść, że nie będę miał szans wyjść na boisko. Po powrocie z Włoch mam inne spojrzenie na siatkówkę, czym jestem w stanie pomóc drużynie - mówi Miłosz Hebda. Przyjmujący wrócił po roku przerwy do Trefla Gdańsk i opowiada nam m.in. co zmieniło się w klubie i w nim.
Miłosz Hedba wrócił do Trefla Gdańsk po rocznym rozbracie i grze we włoskiej drużynie New Mater Volley Castellana Grotte w Serie A. Beniaminek zajął w sezonie 2017/2018 14. miejsce, czyli ostatnie w stawce i spadł z ligi.
- We Włoszech na pewno zyskałem doświadczenie. Może pod względem technicznym nie rozwinąłem się siatkarsko, ale zyskałem szersze spojrzenie na ten sport, a to także jest bardzo przydatne. Dzięki temu nieco zmienił się mój pogląd na grę. Myślę, że także tym jestem w stanie pomóc drużynie - mówi Hebda.
27-letni przyjmujący występował w Treflu w latach 2015-2017, czyli w sezonach, w których drużyna nie stawała na podium PlusLigi. Po powrocie wydaje się, że będzie miał problemy z regularną grą. Głównie ze względu na konkurentów na pozycji przyjmującego. Pewniakami do gry wydają się być Serb Nikola Mijailović oraz Niemiec Ruben Schott.
- Nikola, obok Macieja Muzaja, powinien być liderem naszej ofensywy. Natomiast Ruben jest bardziej defensywnym przyjmującym. Porównałbym go do grającego w Treflu wcześniej Sebastiana Schwarza. Zapewne będzie wykonywał sporo czarnej roboty. Takie coś może nie jest widoczne i efektowne dla widzów, ale dla fachowców stanowi ważny element siatkówki - uważa Hebda.
- Jak ściąga się obcokrajowców do drużyny, to nie po to, aby stali w kwadracie dla rezerwowych. Z drugiej strony, razem z Szymonem Jakubiszakiem nie rzucimy białych ręczników. Każdy chce grać i nie uważam, aby była między nami taka przepaść, abyśmy nie mieli szans wyjść na boisko - dodaje.
Poprzednio Hebda również pracował z trenerem Anastasim. W tym roku, po raz pierwszy włoski szkoleniowiec nie spędza z drużyną okresu przygotowawczego. Wszystko przez to, że prowadził reprezentację Belgii podczas mistrzostw świata. Jego zespół skończył udział w imprezie po drugiej rundzie. Dlatego Anastasi pojawi się w Gdańsku w piątek wieczorem.
- Trenera nie było, ale zawodnicy, którzy grali wcześniej w Treflu, jak i asystent szkoleniowca starają się pomagać nowym. Dyskutujemy na temat spraw pozaboiskowych, jak i tego, czego wymaga trener Andrea na boisku. Główną rolę odgrywają Wojciech Grzyb czy Michał Kozłowski - mówi Hebda.
- Wszystko, co zaplanował nam szkoleniowiec wykonaliśmy w stu procentach. Mogę zapewnić, że pomimo iż nie było go z nami, to bardzo mocno trenowaliśmy. Również Piotr Graban, który wcielił się w rolę pierwszego trenera świetnie wykonał swoją pracę. Oczywiście brakuje na treningach takiej osobowości, jaką jest Andrea, ponieważ za każdym razem pokazuje, kto tu rządzi i potrafi trzymać wszystko w ryzach. Z drugiej strony już za chwilę wszystko wróci do normy - dodaje.
Za Treflem już cztery sparingi z Indykpolem AZS Olszyn oraz dwa turnieje towarzyskie a do rozegrania kolejne dwie imprezy. Jak przyjmujący ocenia drużynę po tych meczach?
- Trudno ocenić sparingi. Rozmawiamy podczas nich z kolegami z przeciwnych drużyn i wiemy, że jedni przed chwilą mieli trudniejsze treningi, natomiast drudzy weszli już na inny poziomi zajęć. Dlatego też wyniki nie są miarodajne. A patrząc na składy wydaje się, że pięć drużyn jest od nas mocniejszych. Jeśli tak będzie w rzeczywistości, to zostanie walka o ostatnie miejsce dające play-off, ponieważ awansuje do niego tylko sześć drużyn - kończy Hebda.
Kluby sportowe
Opinie (3)
-
2018-09-25 18:01
Średnio to widzę!
Pamiętam grę M.Hebdy poprzednio i oprócz jednego meczu ( z Modeną) to niestety szału nie było. Średnio to więc widzę zwłaszcza -co sam przyznaje-technicznie we Włoszech się zbytnio nie rozwinął.Trudno zaś z taką sobie techniką grać na przyjęciu! Ponoć jednak zawsze robił fajny klimat i atmosferę w drużynie (wbrew pozorom to też ważne) Mimo wszystko życzę mu jak najlepiej, zwłaszcza iż sezon dla Trefla zapowiada się ciężki i na pewno byłoby fajnie gdyby wspomógł drużynę także grą!!
- 7 1
-
2018-09-25 20:12
hehehe
jak odchodził z będzina do trefla to na śląsku imprezę zrobili
- 3 3
-
2018-09-26 08:31
Ciekawy ukladzik.. jeden z najgorszych zawodnikow do nas powraca.. witaj piekny :)
- 2 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.