Dobrze znana nam Mlekarna Kunin Novi Jicin jest kolejnym rywalem koszykarzy Prokomu Trefl Sopot w grupie C rozgrywek Pucharu Europy FIBA. Wicemistrzowie Polski spotkają się z wicemistrzami Czech dziś o 17.00 w urokliwie położonej hali przy ulicy Novosady. To zaledwie 15 kilometrów od polskiej granicy.
Czeskiego rywala sopocianie znają, jak żaden inny team występujący w naszej grupie. Rok temu Prokom rywalizował z zespołem sponsorowanym przez mlecznego potentata (w klubowym budynku od trzech lat dumnie wisi napis Basketbalovy Klub Novy Jicin startuje v sezone pod nazvem Mlekarna Kunin) w grupie G Pucharu Koraca. Nasz zespół zwyciężył dwukrotnie. Na wyjeździe, na inaugurację gier grupowych wygrał 96:88, a na parkiecie Hali 100-lecia Sopotu triumfował 107:89.
- Wbrew pozorom to niewygodny rywal. Będą chcieli się pokazać szczególnie na własnym parkiecie, no i chyba też pałają żądzą rewanżu za tamte porażki - mówi
Eugeniusz Kijewski, trener Prokomu.
W porównaniu z poprzednim sezonem w czeskim zespole doszło do kilku zmian kadrowych. Odszedł 29-letni amerykański obrońca
Maurice Whitfield, a jego miejsce zajął młodszy o dwa lata rodak, skrzydłowy Frederick
Alonso Warrick. Właśnie on był najskuteczniejszym graczem w pierwszym meczu PE przeciwko Awtodorożnikowi Saratow. Czeski zespół uległ na wyjeździe faworyzowanym Rosjanom tylko 85:96, a Warrick zdobył 27 punktów. O siedem "oczek" mniej rzucił
Curtis Bobb. Pierwszym rozgrywającym Mlekarny jest doskonale znany nam
Petr Welsch. W ubiegłym sezonie przegrał rywalizację o grę na pozycji playmakera Prokomu z Alanem Gregovem. Petr, któremu jednak daleko do klasy brata, Jirziego (będzie grał w Golden State Warriors), z żalem odszedł do Noteci Inowrocław.
- Rozmawialiśmy z nim o Prokomie. Jednak i bez jego pomocy wiemy, że Prokom to ekipa z potencjałem na grę w Eurolidze. Na pewno powalczymy, ale będzie nam ciężko - mówi
Milan Sedivy, trener czeskiego zespołu.
My mamy także człowieka znającego basket naszych południowych sąsiadów. Wszak w Prokomie występuje
Jirzi Żidek, od lat największa gwiazda czeskiego basketu.
- Już trochę czasu upłynęło od chwili, gdy ostatni raz grałem w czeskiej lidze. Wiem jednak, że Mlekarna to jeden z najsilniejszych naszych zespołów. Ten team wciąż rośnie w siłę - twierdzi center z Sopotu.
A w czeskiej lidze dzieje się wiele ciekawego. W ubigłym sezonie Mlekarna straciła mistrzostwo na rzecz BK Opava, przegrywając w finale play off 2-4. Okazja do rewanżu nadarzyła się w ostatniej kolejce. Zespół z Novego Jicina (po trzech seriach spotkań zajmuje piąte miejsce w lidze Matloni NBL) pokonał mistrza na własnym parkiecie 83:80. Ojcem zwycięstwa był znany z gry w Polonii Przemyśl chorwacki center
Marijo Bosnjak (26 punktów, 12 zbiórek), którego wspomagał Warrick (siedem asyst). Czy Czechów stać dzisiaj na sprawienie kolejnej niespodzianki?
1. KOLEJKA.Skonto Ryga - BC Alita Aytus 111:91,
Awtodorożnik Saratow - Mlekarna Kunin Novi Jicin 96:85.
1. PROKOM 1 2 83-622. Skonto 1 2 111-91
3. Awtodorożnik 1 2 96-85
4. Mlekarna 1 85-96
5. Alita 1 1 91-111
6. Grodno 1 1 62-83
Twarzą w twarz
Rozgrywający1. Drew Barry 2/2 0/2 0/0 1/2 10 4
1. Petr Welsch 0/1 1/3 0/0 2/1 5 3
Rzucajacy obrońcy2. Josip Vranković 7/10 2/2 3/3 0/3 3 23
2. Frederick Warrick 7/12 2/6 7/7 0/4 0 27
Skrzydłowi3.
Goran Jagodnik 2/7 0/1 3/5 1/3 0 7
3. Curtis Bobb 1/1 4/7 6/7 1/7 3 20
Silni skrzydłowi4.
Tomas Masiulis 4/6 0/0 1/4 1/2 3 9
4. Jaroslav Kovar 7/11 0/1 0/2 4/2 0 14
Środkowi5. Jirzi Żidek 5/5 0/0 2/3 1/3 0 12
5. Marijo Bosnjak 2/6 0/2 0/0 0/4 0 4
W poszczególnych rubrykach: rzuty za dwa punkty (celne/oddane), rzuty za trzy punkty, rzuty wolne, zbiórki (atak/obrona), asysty, punkty.