Od pewnego zwycięstwa w Lublinie nad Startem 93:70 (23:13, 19:22, 27:15, 24:20) sezon 2002/03 rozpoczęli koszykarze Prokomu Trefl Sopot. Gdyby nie fakt, że na trybunach zasiadł komplet dwóch tysięcy widzów, pojedynek można by uznać za przedsezonowy sprawdzian.
PROKOM: Bary 6, Vranković 18, Jagodnik 16, Masiluis 8, Żidek 11 - Krzykała 6, Maskoliunas 7, Marković 2, Dylewicz 7, Jankowski 12.
START: Bielak 7, Kosior 9, Konare, 4, Miszczuk 2, Miś 11 - Olejniczak 6, Łukszczewski 11, Sikora 16, Ostrowski 4, Marciniak.
Powrót Startu do ekstraklasy po 21 latach nieobecności przywitano okazale, jednak do pełni szczęścia gospodarzom zabrakło zwycięstwa. Jednak nikt o zdrowych zmysłach nie mógł liczyć na sukces gospodarzy w starciu z pretendentem do tytułu mistrzowskiego. Mimo efektownie wygranej pierwszej kwarty nasi koszykarze pierwsze minuty potraktowali jak rozgrzewkę. Wystarczy powiedzieć, że przez pierwsze pięć minut celu nie dosięgnął ani jeden rzut z gry Prokomu. Na szczęście gwiazdy znad morza szybko wyregulowały celowniki i 10 punktów przewagi wicemistrzom Polski zapewniły trafienia wszystkich bez wyjątku zawodników wyjściowej piątki.
W drugiej kwarcie na parkiecie hali MOSiR pojawił się drugi garnitur sopockiego zespołu, wcale nie gorszy od pierwszego. Aktywny był Tomasz Jankowski (4/7 za dwa punkty). Gospodarzom nie można odmówić ambicji. Trafienia Piotra Misia (5/6 za dwa) pozwoliły im w dużej części zniwelować straty. Lubleski center jednak nie dotrwał do końca meczu, ponosząc karę za pięć przewinień. Wystarczyły trzypunktowe akcje Dariusa Maskoliunasa oraz Drew Barry'ego, by odzyskać dużą przewagę. Amerykanin może zapisać ten mecz po stronie plusów. Nie dość, że miał aż dziewięć asyst, to również zaliczył tyle samo zbiórek. Tablice były najgorszym elementem gry sopocian (31 - 41), co naszym środkowym chwały nie przynosi. Nad Jirzim Zidkiem i
Tomasem Masiulisem często wyżej ręce wyciągali Brahim Konare oraz Jacek Olejniczak (aż 15 zbiórek!).
Żarty skończyły się w trzeciej odsłonie. Sprawę w swoje ręce wzięli Josip Vranković (4/5 za dwa punkty, 3/3 w rzutach wolnych) oraz
Goran Jagodnik (4/10 za dwa, 2/4 za trzy). To właśnie dzięki trafieniom bałkańskiego duetu nasi szybko osiągnęli 15-punktowa przewagę (58:43). W zespole gości skutecznie odgryzał się 22-letni Michał Sikora, który trafił komlpet czterech rzutów za trzy punkty. Ostatnia kwarta przypominała już etap przyjaźni. Punkty dla Sopotu - punkty dla Lubluina, zbiórka wicemistrzów - zbiórka beniaminka. Jedynie na wsady Filipa Dylewicza nikt nie potrafił odpowiedzieć.
EUGENIUSZ KIJEWSKI:
- Nie mieliśmy problemów z odniesieniem zwycięstwa. Mogłem eksperymentować uastawieniem.ARKADIUSZ CZARNECKI:
- Może przegraliśmy za wysoko, jednak oba zespoły dzieli bardzo dużo. Zagraliśmy ambitnie, ale to było za mało.PROKOM - START
Rzuty za dwa punkty (celne/oddane): 32/53 - 17/43
Rzuty za trzy punkty: 4/19 - 6/20
Rzuty wolne: 17/25 - 18/20
Zbiórki (atak/obrona): 9/22 - 13/28
Bloki: 2 - 2
Asysty: 16 - 8
Przechwyty: 10 - 5
Straty: 6 - 15
Faule: 22 - 23
1. KOLEJKA.Anwil Włocławek - Czarni Słupsk 84:56 (28:19, 19:14, 25:5, 12:18),
Idea Śląsk Wrocław - Legia Warszawa 113:59 (26:23, 25:15, 36:12, 26:9),
MKS Pruszków - Komfort Kronoplus Stargard Szczeciński 79:74 (14:18, 26:21, 20:14, 19:21), Stal Ostrów Wielkopolski - Azoty Dozorbud Tarnów 86:67 (33:13, 6:20, 25:20, 22:14).