- 1 Arka narzeka. Trener: Sędzia fatalny (36 opinii)
- 2 Lechia musi wygrać i poczekać na awans (91 opinii) LIVE!
- 3 Wybrzeże - Polonia. Nowe otwarcie (121 opinii) LIVE!
- 4 Arka: remis, kontuzja, czerwona kartka (138 opinii) LIVE!
- 5 IV Liga. Rezerwy Gedanii bez przełamania (2 opinie)
- 6 Festiwal trójek Trefla w play-off (12 opinii) LIVE!
Nata AZS AWFiS Gdańsk bliżej pucharu
NATA: Sadowska - Truszyńska 2, Kapała 2, Stachowska 4, Serwa 3, Łabul 3, Bołtromiuk 5, Wolska 4, Kudłacz 7, Chudzik 1, Wilamowska 2, Strzałkowska 1.
ŁĄCZNOŚCIOWIEC: Kociuba, Siódmiak - Stefaniuk 4, Stanisławek 2, Zaniewska 4, Kalwasińska 6, Rachwalska 4, Dyszewska, Ligus.
Sędziowali: Brenk (Gniezno) i Chudzicki (Poznań).
Wojskowi powiedzieliby "rozpoznanie walką"... Wydawało się, że właśnie tak potraktują pucharowy mecz trenerzy obu drużyn, skoro w weekend te drużyny czeka rywalizacja o awans do strefy medalowej ligowych rozgrywek. Jednak szczecianki wolały postawić "zasłonę dymną". W środę do Gdańska przywiozły rezerwy i w to w zaledwie dziewięcioosobowym zestawieniu.
- Wycofanie drużyny z pucharu kosztuje 2 tysiące złotych. Dlatego wybraliśmy mniejsze koszty. Aby skompletować zespół wykupiliśmy cztery dodatkowe licencje, po 180 złotych każda. Pozostałe zawodniczki miały dzisiaj zaplanowany w Szczecinie sparing z drużyną... juniorów - wyjaśnia Mariusz Dobrzeniecki, który zastępował w Gdańsku pierwszego trenera Łącznościowca.
Patrząc na skład gości, zaczęliśmy się nawet obawiać, czy "rezerwistki" nie mają za zadanie "unieszkodliwienia" co bardziej wartościowych akademiczek. Na szczęście mecz był prowadzony w atmosferze fair play.
- Rywalki grały czysto. Nic się nikomu nie stało. Z punktu widzenia sportowego nie był to dla nas wymagający przeciwnik. Chyba trening byłby dla bardziej forsowy niż ten pojedynek. Dlatego szkoda, że zespół zadowolił się samym zwycięstwem, a nie zwracał uwagi na jakość gry. Za dużo popełniliśmy błędów, a za mała była skuteczność i tempo gry - przyznaje Jerzy Ciepliński.
Nata rozpoczęła z dużym rozmachem. Rejestr bramkowy otworzyła Daria Bołtromiuk, a po niej piłkę do siatki kierowały kolejno: Agnieszka Wolska, Karolina Kudłacz, Agnieszka Kapała i jeszcze raz Wolska. Dopiero przy wyniku 5:0 akademicką bramkę odczarowała Monika Kalwasińska. I właśnie to urodziwa rozgrywająca próbowała najmocniej walczyć z mistrzyniami Polski. To jej bramki zmniejszały straty Łącznościowca na 3:6 i 5:7. Z kolei po dwóch udanych akcjach Izabelli Rachwalskiej było w 17 minucie "tylko" 9:7 dla Naty.
Przewaga miejscowych zaczęła rosnąć od wyniku 13:10. Wówczas dwukrotnie defensywę rywalek zaskoczyła Monika Stachowska, a na 16:10 dorzuciła Justyna Łabul.
Największe prowadzenie Nata uzyskała na osiem minut przed końcem. Wówczas gospodynie uzyskały pięć bramek z rzędu (po dwa celne rzuty Kudłacz i Wolskiej oraz trafienie Lucyny Wilamowskiej), poprawiając rezultat na 32:16.
Turniej finałowy z udziałem czterech drużyn odbędzie się 21 i 22 maja. Gospodarz rozgrywek nie jest jeszcze znany. Jednym z rywali akademiczek będzie EB Start Elblag. W środę zespół Zdzisława Czoski rozgromił na wyjeździe Lisa Kościerzyna 46:16 (24:6). Jednak pokonane i tak mają powody do satysfakcji.
- Jesteśmy pierwszą drużyną II-ligową, której w historii Pucharu Polski udało się awansować do czołowej ósemki - podkreśla nie bez racji z dumą Dariusz Męczykowski, szkoleniowiec kościerskich szczypiornistek.
A wracając do rywalizacji Nata - Łącznościowiec w ćwierćfinale play off ekstraklasy. Na razie szczecinianki prowadzą 1-0. Do półfinałów wejdzie ta drużyna, która wygra dwa mecze. Do pojedynku na pewno dojdzie w sobotę o godzinie 17.00 przy ul. Wiejskiej i ewentualnie o tej samej porze w niedzielę.
- Nata musi to wygrać, dlatego my możemy zagrać bez żadnego stresu. Uważam, że więcej szans będziemy mieli w niedzielę, gdyż w pierwszym pojedynku Nata będzie musiała maksymalnie się wyżyłować, aby zwyciężyć - ocenia trener Dobrzeniecki. - Nie sądzę, aby Łącznościowiec odpuścił w sobotę. Myślę, że to właśnie ten mecz będzie dla nas trudniejszy. Generalnie czeka nas bardzo ciężka przeprawa. Wyjdziemy z niej zwycięsko, jeśli staniemy na wysokości zadania w obronie, a w ataku nie będziemy marnować czystych sytuacji strzeleckich - zapewnia trener Ciepliński.
Kluby sportowe
Opinie (24)
-
2005-04-13 23:13
Meczykowski co ty wygadujesz przeciez wy nie rozegraliscie zadnego meczu przed tym z EB ( same walkowery ) troszke pokory.
- 0 0
-
2005-04-14 10:39
Pokora pokorą, ale jakby nie było człowiek ma rację i każda z zawodniczek może sobie przypisać awans do półfinału PP. Swoją drogą, kto za kilka lat będzie pamiętał w jaki sposób się to stało...
- 0 0
-
2005-04-14 13:21
Szczecin-to kpina !!!
Zastanawiam sie jaki sens maja dyskusje o przyszlosci polskiej pilki recznej ? Z jednej strony chcemy zciagnac do hal wielu kibicow i zainteresowac nasza dyscyplina kolejnych sponsorow, a z drugiej strony kpimy z powyzszych tak, ja uczynili to opiekunowie szczecinianek. Granie w rytmie sobota-sroda to dla wyczynowych sportowcow zupelnie normalna sprawa. Nie rozumiem, jak mozna przyslac na mecz PP rezerwy ? Fair Play to cos, co szczecinianom jest obce. Za taki skandal i wykpienie kibicow powinni oni zaplacic wysoka kare. Zastanowialabym sie tez, czy nie wykluczyc tej druzyny z rozgrywek pucharowych (tez miedzynarodowych )na dluzej. Gdanszczanie powinni dodatkowo obciazyc szczecinianki kosztami organizacji zawodow.
- 0 0
-
2005-04-14 14:58
Kamila , przeczytalas co napisalas? Albo zastanowilas sie choc troche podczas pisania? Na calym swiecie taka praktyka jest jak najbardziej na miejscu a Ty robisz z tego wielkie halo..
Ciekawe jakich bys uzywala argumentow gdyby Szczecin oddal mecz walkowerem , ze to juz calkowity upadek Polskiego szczypiorniaka? W takim razie gdzie gromy na druzyny z Koszalina badz Zor?- 0 0
-
2005-04-14 15:01
Że CO??!! Wykpienie kibiców! Jakich kibiców? Macie tam jakiś kibiców. To Szczecin ma o Was dbać? Przecież nawet jak graliście w Pucharze EHFu z Lokomotivem to dwa razy na wyjeździe. I jak to nazwiesz? Jak tak bardzo zależało Ci na oglądaniu Łącznościowca w pełnym składzie to trzeba było przyjechać do Szczecina, bo Waszych „kibiców”, czyli rodzinę jednej z zawodniczek, mogłem policzyć na palcach jednej ręki. I nie waż się pisać o Łącznościowcu, że to kpina bo poniżasz w ten sposób zawodniczki NATY, które o ile pamiętam wróciły ze Szczecina na tarczy…
- 0 0
-
2005-04-14 15:23
ciekawe ilu ze szczecina przyjedzie na sobote i niedziele do Gdańska
- 0 0
-
2005-04-14 15:34
Oni przynajmniej nie narzekają tak jak co poniektórzy w Gdańsku, a mogliby bo NATA przyjechała do nas w pełnym składzie, a i tak nic nie pokazała. Słyszałeś by ktoś ze Szczecina nazwał to kpiną…?
- 0 0
-
2005-04-15 10:55
wstyd mi za ludzi z Gdańska! SES oczywiście masz racje. Skąd ci ludzie się biorą? :( Porażka
- 0 0
-
2005-04-15 11:53
a ciekawe z kim takim mocnym miał szczecin sparing w środe skoro był lepszy od Naty i lepiej było rozegrać sparing zamista PP ??? Z SPRem, Startem?? A suna nie ma sensu komentować bo nie ma czego "... jest Pan zerem Panie sun..."
- 0 0
-
2005-04-15 13:32
Byłem na meczu w Szczecinie!Powiem jedno NATA nic wielkiego nie pokazała, chodzi szczególnie o skutecznośc, ale w zwycięstwie Szczecinowi pomogli sedziowie!Panowie z Warszawy!
Byłem przez lata sędzią , sedziowałem mecze ligowe i sie cieszę że z takiego bagna odszedłem!Pan Leszek Sołodko żeby choć troszkę posłuchał brata Darka to by była z nich niezła para, a tak on jak "bufon" wymusza na bracie chybione decyzje, które akurat w Szczecinie wypaczyły wynik!
A co do pucharu , proszę państwa przy tych działaczach to może dobrze że jest, ale tak jak liga opuszcza loty tak Puchar Polski nie istnieje!Weżmy takie zespoły EB i NATA, one zagrały po 1 (jednym) meczu, i to z kim i szczycą sie Finalistkami Pucharu! KPINA!- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.