- Mało kto spodziewał się, że po dwóch meczach u siebie będziemy mieli komplet punktów i 6:0 w bramkach. Przy wspaniałych kibicach nie da się grać inaczej - mówi trener Grzegorz Niciński po zwycięstwie Arki nad Ruchem Chorzów 3:0 (1:0). Jego drużyna przeważała przez większość spotkania pokazując w wielu akcjach, że dla niej liczy się przede wszystkim gra zespołowa. A ci, którzy nie dostali wielu minut w piątkowym starciu zagrali w sobotę, w Gniewinie sparing z Al-Nasr Sports Club ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W składzie żółto-niebieskich pojawiło się dwóch testowanych piłkarzy Fabian Hiszpański i Ukrainiec Andrij Vatseba.
Dariusz Zjawiński już w 3. kolejce wykonujący normę z dwóch poprzednich sezonów ekstraklasy, w których strzelał po 2 gole, pierwsze trafienia na najwyższym szczeblu rozgrywek dla żółto-niebieskich Miroslava Bożoka i Rafała Siemaszki oraz hat-trick asyst Mateusza Szwocha. W taki sposób Arka zdominowała Ruch Chorzów, który podobnie jak tydzień wcześniej Wisła Kraków w piłkę nożną zaczął grać na Stadionie Miejskim w Gdyni dopiero w drugiej połowie. Wcześniej oddał inicjatywę żółto-niebieskim.
- Jest mi bardzo miło, że mogę siedzieć obok trenera Fornalika. To nowość, że biorę udział w konferencjach prasowych z topowymi trenerami. Mało kto spodziewał się, że po dwóch meczach u siebie będziemy mieli komplet punktów i 6:0 w bramkach. Baliśmy się kontr Ruchu, ale po golu na 2:0 dostaliśmy skrzydeł. Poza tym, przy tak wspaniałych kibicach nie da się grać inaczej - mówi Niciński, który nie chciał pochwalić żadnego z piłkarzy, nawet będącego w świetnej formie Szwocha. NA POCZĄTEK PUCHARU POLSKI ARKA ROZBIŁA ROMINTĘ
- Mateusz grał tak samo dobrze jak większość drużyny. Do tego miał świetne podanie do Miro Bożoka. Z drugiej strony też popełnialiśmy błędy i Ruch miał swoje sytuacje do strzelenia bramek. Pamiętamy, że wiele meczów przed nami i trzeba zdobywać punkty na wyjeździe, bo chcemy utrzymać się w ekstraklasie - dodaje.
Oprawa kibiców Arki podczas meczu z Ruchem.
Podanie pomocnika pozwoliło także strzelić debiutancką bramkę na najwyższym szczeblu rozgrywek Siemaszce. Przed tym sezonem miał on rozegranych 12 meczów w Arce w ekstraklasie, ale w sezonie 2010/2011 nie dane mu było wpisać się na listę strzelców.
- W końcu doczekałem się bramki na boiskach ekstraklasy i nic, tylko cieszyć się z takiego obrotu spraw. Mam nadzieję, że pomagam drużynie wchodząc na boisko z ławki rezerwowych. Taka jest teraz moja rola, że jestem zmiennikiem i staram się wykonać każde zadanie, które wpłynie pozytywnie na wynik Arki - mówi Siemaszko, który odniósł się także do drugiego z rzędu zwycięstwa u siebie 3:0.
Mecz Arka - Ruch zaczął się od ponad 3-minutowej przerwy z powodu rzuconych na murawę serpentyn.
- Z Ruchem był spokojniejszy mecz niż z Wisłą Kraków. Chorzowianie nie byli tak agresywni i to przełożyło się na nasz spokój w poczynaniach - dodaje. Pomiędzy sezonami wydawało się, że napastnik opuści Arkę. Nawet gdy podpisał już kontrakt z klubem, a ten zakontraktował króla strzelców minionych rozgrywek I ligi Szymona Lewiskiego wyglądało, że to właśnie ten drugi będzie miał więcej szans na grę.
- Decyzje podejmuje trener i sztab szkoleniowy i to trzeba ich zapytać co do mojej przewagi nad Szymonem. Liga jest długa i myślę, że także on dostanie swoją szansę. Jest to dobry zawodnik co pokazał w I lidze, gdzie został królem strzelców. Ma wysokie umiejętności - uważa Siemaszko. RAPORT STATYSTYCZNY Z MECZU ARKA GDYNIA - RUCH CHORZÓW (PDF)
Arka mogła jednak zacząć piątkowe spotkanie od wtopy, gdyż właśnie na samym początku Ruch stworzył sobie jedyną w tej części meczu sytuację bramkową.
- Mecz mógł się dla nas zacząć kapitalnie. Dobrze dośrodkował Przybecki, ale Ćwieląg się pośliznął. Później starcie nabierało tempa, Arka zaczęła grać swoja niewygodną piłkę, przed którą nie można obronić się w prosty sposób - uważa Waldemar Fornalik, trener Ruchu. DERBY TRÓJMIASTA W PUCHARZE POLSKI NAJWCZEŚNIEJ W PÓŁFINALE
- Straciliśmy łatwo bramkę, a Arka grała odważniej. Druga połowa zaczęła się podobnie, choć Przybecki dostał trochę wyrzucającą ze światła bramki piłkę. Po tej sytuacji zaczęliśmy odważniej atakować. Stawaliśmy się coraz groźniejsi, graliśmy na dwóch napastników, ale bramka na 2:0 dla Arki zamknęła spotkanie i przegraliśmy z kretesem. Wiemy, gdzie są problemy i musimy je zlikwidować - dodaje. Ruch trafił do siatki w drugiej połowie, ale gol Mariusza Stępińskiego nie został uznany, gdyż sędzia dopatrzył się faulu napastnika na Dawidzie Sołdeckim. Później reprezentant Polski trafił także w słupek.
- O takim wyniku zadecydowała nasza gra w defensywie. Ważna była również pierwsza akcja meczu, w której pośliznął się Piotrek Ćwieląg, a powinno być 1:0 dla nas. Do tego strzeliliśmy gola na 1:1, ale sędzia go nie uznał, choć dla mnie jest to sporna sytuacja. Myślę jednak, że trener wie najlepiej co trzeba zmienić i nie będę go poprawiał - uważa Stępiński.
Sztab szkoleniowy Arki już w sobotę postanowił sprawdzić piłkarzy, którzy zagrali niewiele, albo w ogóle z Ruchem. W Gniewinie żółto-niebiescy sparowali z Al-Nasr Sports Club ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
W wyjściowej "11" znalazło się dwóch testowanych piłkarzy: Fabian Hiszpański, który w minionym sezonie zagrał 6 meczów w Podbeskidziu Bielsko-Biała oraz 13 w Wiśle Płock, a także Ukrainiec Andrij Vatseba - niegdyś piłkarz klubu piłkarskiego z Rzeszowa, ostatnio bez drużyny.
Pierwszy z pomocników zagrał 45 minut, drugi całe spotkanie. Do tego ponownie na środku obrony sprawdzany był Przemysław Stolc, ponadto skład uzupełnili piłkarze drugiej drużyny.
W pierwszej połowie umiejętnościami przeciwko ćwierćfinaliście ostatniej edycji Azjatyckiej Ligi Mistrzów wykazał się bramkarz Arki Pavels Steinbors. Natomiast w ofensywie najgroźniejsi byli Damian Zbozień i Adrian Błąd, czyli dwaj byli piłkarze Zagłębia Lubin. Ten drugi był bliski strzelenia gola.
Na tego trzeba było poczekać jednak do drugiej połowy. Najpierw do siatki powinna trafić Arka. W 75. min. dostała rzut karny. Podszedł do niego Stolc i trafił, ale w słupek. Na 2 min. przed końcem piłkę na głowę dostał Nilmar i spokojnie pokonał Steinborsa ustalając tym samym wynik spotkania.
RUCHY TRANSFEROWE ARKI GDYNIA PRZED SEZONEM 2016/17 Przyszli: Damian Zbozień (pozycja obrońca, poprzedni klub Zagłębie Lubin, kontrakt do 30.06.2017), Arkadiusz Moczadło (bramkarz, z drużyny juniorów, kontrakt do 30.06.2018), Adam Marciniak (obrońca, ostatni klub: AEK Larnaka, Cypr, 30.06.2018 z opcją przedłużenia o rok), Szymon Lewicki (napastnik, Zawisza Bydgoszcz, 30.06.2018 z opcją przedłużenia o rok) Dariusz Zjawiński (napastnik, Cracovia, 30.06.2017 z opcją przedłużenia o rok), Pavels Steinbors (bramkarz, narodowość Łotwa, Nea Salamina Famagusta, 30.06.2017 z opcją przedłużenia o rok), Dawid Sołdecki (środkowy obrońca, Termalica Bruk-Bet Nieciecza, 30.06.2018), Adrian Błąd (pomocnik, Zagłębie Lubin, wypożyczenie do 30.06.2017)
Na testach: Fabian Hiszpański (pomocnik, Wisła Płock), Andrij Vatseba (pomocnik, Ukraina, brak danych o klubie z poprzedniego sezonu)
Byli na testach:Dawid Kędra (bramkarz, Świt Nowy Dwór Mazowiecki), Robert Sulewski (obrońca, Stal Mielec), Dawid Tomczak (pomocnik, Gryf Wejherowo), Damian Jakubik (obrońca, Górnik Łęczna), Marcin Kalkowski (obrońca, Górnik Łęczna), Iwan Truboczkin (obrońca, Ukraina, Dynamo Kijów), Erik Cikos (obrońca, paszport Słowacja, wiosną bez klubu)
Odeszli:Maciej Koziara (napastnik, Finishparkiet Drwęca Nowe Miasto Lubawskie), Jakub Bach (pomocnik, Olimpia Zambrów, wypożyczony do 30.06.2017), Sebastian Szerszeń (napastnik, Olimpia Zambrów, wypożyczony do 30.06.2017), Grzegorz Tomasiewicz (pomocnik, Pogoń Siedlce, wypożyczenie do 30.06.2017), Jakub Miszczuk (bramkarz, wolny transfer, Ruch Chorzów) Gaston Sangoy (Argentyna, napastnik), Patrik Lomski (Finlandia, pomocnik) - obaj koniec kontraktów, Dariusz Formella (pomocnik, Lech Poznań), Alan Fialho (obrońca, Fluminense, Brazylia) - koniec wypożyczeń
Mogą odejść:Tomasz Wojcinowicz (obrońca) - testy w Olimpii Zambrów, Kamil Kotkowski (bramkarz) - testy w Sokole Ostróda
Niech dzis Lechia pokaze jak grają w Trojmiescie (1)
I bedzie mandolina grana. Sympatyzuje z Arką ale sąsiadom źle nie zycze. Wyroslem z tego ;)
Stary Gwardzista
7 lat
1256
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2016-07-31 00:28
No wlasnie
Fajnie ze coraz czesciej slychac normalne glosy i brawo Arka ja od zawsze bialo zielony ale jestem za stary na te glupie wojny a co trojmiasto to trojmiasto
SopotLG
7 lat
160
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2016-07-30 23:59
Formella zostaw te lech jak cie nie nawidza arka czeka na ciebie bedziesz tu strzelal bramki i m.in zalatwisz z innymi kolegami z arki betonow czekamy na ciebie w gdyni pakuj sie i przyjezdzaj do nas.
Ja obstawiam ze wygra lepszy tego dnia. Nie wpadles na to ? Lechia oczywiscie faworytem. Chwala jej za to ;)
7 lat
618
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2016-07-30 20:07
ARKA GDYNIA !!! ARKA !!!
żółto-niebiescy kibice
7 lat
145
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2016-07-30 16:20
(1)
Jestem kibicem Lechii, ale muszę pogratulować Arce. Wygranymexz, co waźniejsze po naprawdę dobrej grze. Wynik dębów otwartą sprawą.
Jurek
7 lat
319
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2016-07-30 19:36
Może wynik dębów sprawą otwartą, ale na tą chwilę gra Arki i Lechii zdecydowanie przemawia za Arką, która klepnie Lechię 2:0 w derbach i wiele się nie spoci.
Marcin
7 lat
93
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2016-07-30 19:21
Gniewino (1)
88min. 0:1 Nilmar główką.Jsk się nie strzela karnego to się gole traci.
7 lat
40
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2016-07-30 19:29
Gnieeino
Koniec 0:1.Nitek teraz wie dlaczego zaufał Zjawińskiemu a nie "Lewemu".Miał 2 setki!?Z tą grą ta rezerwa będzie miała problem w Zambrowie!? Ale to był tylko pożyteczny spsring.Nitek wie co robi.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
