- 1 Prezes Arki: Uderzenie w wizerunek klubu (321 opinii)
- 2 Lechia o pokonanie 70 punktów (25 opinii) LIVE!
- 3 Wybrzeże na Orła z Gałą? Czy pojadą? (57 opinii) LIVE!
- 4 Kanonada w IV lidze. Trzy wygrane (24 opinie)
- 5 Derby wyjątkiem. Kiedy moda na Lechię? (188 opinii)
- 6 Gedania. Utrzymanie w III, spadek rezerw (2 opinie)
Ostatnia nadzieja w sobotę
Trefl Gdańsk
Siatkarzom Trefla udało się w Radomiu wygrać pierwszego seta. To za mało, aby marzyć o utrzymaniu w PlusLidze. Gdańszczanie po porażce 1:3 (25:23, 18:25, 20:25, 19:25) przegrywają już w rywalizacji do czterech zwycięstw z Jadarem 0-3. W sobotę o godzinie 18.00 w Radomiu odbędzie się kolejne spotkanie. Jeśli wygrają gospodarze, żółto-czarni zostaną zdegradowani. Wszystko wskazuje na to, że Jerzy Strumiłło musi poradzić sobie aż bez trzech graczy.
.JADAR: Macionczyk, Hernandez, Terlecki, Owczarski, Pawliński, Kosok, Stańczak (libero) oraz Małecki, Salas, Żaliński, Dominik.
TREFL: Kruk, Kocik, Szulik, Winnik, Serafin, Stancelewski, Samardzić (libero) oraz Bednaruk, Skorij, Świrydowicz.
Kibice oceniają
o utrzymanie | |
---|---|
Jadar Radom | 3 |
Trefl Gdańsk | 0 |
Do Brazylijczyka, który po drugiej porażce z Jadarem został odsunięty od drużyny, na liście absencji niespodziewanie dołączył Kadziewicz. Reprezentacyjny środkowy po raz kolejny się... rozchorował. W ich miejsce w "6" rozpoczęli Krzysztof Kocik i Dariusz Szulik. Natomiast miejscowi bez zmian w porównaniu z... czwartym setem w Gdańsku. - Mam zasadę, że zaczynam składem, który wygrał mi ostatni mecz - zdradził trener Such.
Spotkanie rozpoczęło się od zagrywki Wojciecha Serafina i punktu Wojciecha Winnika. Do wyniku 3:3 albo jednym "oczkiem prowadzili gdańszczanie albo był remis. I była to jedyna regularność w tej partii. Potem kilkakrotnie przyjezdni odskakiwali, a miejscowi dochodzili...
Na 6:3 Trefl odszedł po bardzo dobrych zagrywkach Kocika oraz pojedynczym bloku Szulika. Pierwsza przerwa techniczna już przy prowadzeniu żółto-czarnych 8:4, gdyż miejscowi popełnili aż trzy niewymuszone błędy. Po powrocie do gry Szulik poprawił asem serwisowym na 9:4, a gdy Jadar nie podbił i kolejnej piłki, o czas poprosił Such.
Niestety, Trefl nie znalazł recepty na zagrywkę Grzegorza Kosoka. Przy 8:10 grę przerwał trener Strumiłło. Złą passę przerwał atak Serafina i znów odmieniła się gra. Gdy Trefl odskoczył na 13:8, na ławce usiadł MVP ostatniego spotkania, Sirianis Hernandez, a przy 14:8 radomski szkoleniowiec wykorzystał kolejną przerwę. Jednak nie przeszkodziło to Serafinowi poprawić na 15:8.
Zaraz potem wahadło meczowe znów poszło w drugą stronę. Przerwę techniczną gdańszczanom udało się osiągnąć zaledwie z dwupunktową przewagą, a było już... 15:14. Dobrą zmianę dał Dmitrij Skorij. Po jego atakach udało się znów odskoczyć, tym razem na 19:15. Następnie punktował zbiciami Winnik do 22:17. Pierwsza piłka setowa była już przy 24:20. Ale wówczas trzykrotnie gdańszczanie nie przebili się przez blok. Przy 24:23 był czas dla Trefla. Skończył tę męki atakiem po bloku Winnik.
Drugi set rozpoczął się od punktu Jadaru i było to pierwsze prowadzenie gospodarzy tego dnia! Po chwili miejscowi poprawili na 3:1. Ataki Winnika i Kocika doprowadziły remisu, a wynik 5:4 dla Trefla dał kolejny blok Szulika. Potem była seria zepsutych zagrywek z obu stron. Na techniczną Jadar zszedł z prowadzeniem 8:7.
Gospodarze uciekli na 11:9 po błędzie sędziów, którzy atak po bloku Winnika zaliczyli jako punkt dla rywali. Gdy Arkadiusz Terlecki strzelił asem na 13:10, była przerwa na żądanie Trefla. Do drugiej technicznej nic się nie zmieniło. Jadar prowadził 16:13. Drugi czas dla gdańszczan nastąpił przy 13:17, gdy Winnik przy bloku wpadł w siatkę. Następnie Wojtka dwa razy z rzędu zablokował Terlecki i straty wzrosły do pięciu punktów (14:19). Końcówka była jeszcze gorsza. Zupełnie pogubiło się przyjęcie zagrywki, a ataki bite były w auty lub w blok. Set zakończył serwis w siatkę Szulika.
Trzecia partia rozpoczęła się od dwóch bloków na Serafinie. Dopiero przy 0:2 z atakiem z krótkiej przebił się Szulik. Przy 3:3 znów wątpliwości budziła decyzja sędziów. Gdy już gdańszczanie cieszyli się z punktu po autowym zbiciu rywali, odgwizdano im... dotknięcie siatki. Do technicznej Jadar doszedł z prowadzeniem 8:6, a broniąc piłkę po ataku Macieja Pawlińskiego za bark złapał się Marko Samardzić. Po interwencji masażysty libero wrócił do gry.
Na 9:7, drugi raz tego dnia kiwką, podwyższył Maikel Salas, a po zagrywce Pawlińskiego interweniował Strumiłło. Nie pomógł czas, to przy 11:7 nastąpiła zmiana gdańskich rozgrywających. Też nic nie dała, bo straty wzrosły do 9:15. Szkoleniowiec Trefla jeszcze przy 10:17 zachęcał podopiecznych, aby "wykrzesali sportową złość i poszukali po drugiej stronie siatki wroga".
Nadzieja zaświtała dzięki dobrym zagrywkom Jarosława Stancelewskiego i Winnika. Treflowi udało się zbliżyć na 16:20, co przerwą skwitował szkoleniowiec Jadaru. Po czasie Wojtek zaserwował w siatkę, a Hernandez w następnej akcji obił gdański blok i można było... rozpoczynać następną część gry, choć jeszcze żółto-czarni obronili dwa setballe.
Dobrze wszedł w tę partię Trefl, obejmując prowadzenie 2:0. Jadar wyrównał na 3:3, a przewagę osiągnął przy 5:4 po trzecim już niewymuszonym w tym secie błędzie gdańszczan. O wyniku na przerwie technicznej rozstrzygnęły serwisy, Bednaruk posłał asa, a Pawliński wrzucił piłkę w siatce i goście prowadzili 8:7.
Przy 9:8 ostatecznie kontuzję barku zgłosił Samardzić. Serba zastąpił Skorij. Była dłuższa przerwa, gdyż nie było kamizelki, aby oznaczyć nowego libero. Ostatecznie Rosjanin ubrał na swoją koszulkę czarny podkoszulek. Gdańszczanie zdekoncentrowali się i oddali dwa punkty z rzędu. Wówczas Strumiłło spóźnił się z czasem, a kolejna okazja nadarzyła się dopiero przy 10:14, gdy Jadar miał kolejny udany blok i as serwisowy.
Druga przerwa techniczna nastąpiła przy przewadze gospodarzy 16:12. Trudno było gonić, skoro gdańszczanie znów seryjnie marnowali serwisy. Czarę goryczy dopełniło przejście pod siatką linii środkowej Bednaruka, gdy rywal zagrywał. Przy 14:19 trener Trefla wykorzystał ostatni czas, a przy 15:21 dokonał podwójnej zmiany. Piłki meczowe rozpoczęły się od 24:18. Skończyła grę kontra Marcina Owczarskiego.
- Nasze szanse na utrzymanie są prawie zerowe. Musimy zacząć budować profesjonalną siatkówkę od nowa - przyznaje prezes Wierzbicki. - To tylu porażkach już mało w nas nadziei, ale w sobotę jeszcze powalczymy. Musimy zagrać wszyscy, zespołem, wejść na wyżyny swoich możliwości - ocenił Serafin przed kamerami Polsatu Sport.
Kluby sportowe
Opinie (65) 5 zablokowanych
-
2009-03-28 10:17
kADZIU
NA południe wonnnn!!!! morda kadziewicza nie pasuje w Sopocie o 6 rano!!
- 7 3
-
2009-03-28 10:16
kADZIU
- 1 0
-
2009-03-27 23:02
(2)
kibice, którzy w 99,9% nie wiedzą o co tak naprawdę chodzi, za to co zrobił prezesik z Zanutto powinni go na taczkach wywieźć, ale będą siedzieć cichutko. a kadzia, który żłopie browary w autobusie będą na śmierć zagłaskiwać
- 7 2
-
2009-03-28 09:45
o co tak naprawde chodzi z Zanuto?? nie jestem z gdanska i nie znam zadnych plotek..
- 0 0
-
2009-03-28 08:23
kibice wiedzą;)
to pismaki udaja , ze nie wiedza tego , o czym mówi całe miasto:) co do kadzia, to oby to tylko było piwo;)
- 1 2
-
2009-03-28 09:23
Szkoda
Że Trefl mie ma kibiców jak Lechia czy Arka,którzy potrafią odwiedzić szatnię "ZAWODNIKÓW"
- 1 6
-
2009-03-28 08:37
kadziewicz nie pokazuj sie nigdy wiecej w Gdansku...
- 10 6
-
2009-03-28 08:01
jeszcze raz potwierdziło się, że dobrą drużynę robi się od trenera. To on powinien wiedzieć kogo chce, a prezesa ma tylko załatwić kasę, a tutaj było wszystko odwrotnie, klontraktowali zawodników ci, ktorzy teraz za nic nie odpowiadają!!!!!!!!!!!!!!!
weźcie Sucha czy Wspaniałego albo Wagnera i nie wpieprzaj... im się do roboty!!!!!!!!!!!!!- 10 0
-
2009-03-27 23:05
z boku (1)
Śmieszy mnie trochę jak Pan Wierzbicki chce w przyszłym roku oprzec zespół na juniorach i awansowac do PLS.
Niczego się nie nauczył i nie nauczy! Faceci to nie kobiety i to co jest możliwe w żeńskiej siatkówce w męskiej jest nierealne. Czy ten człowiek wie coś o siatkówce? A może myśli, że to tak jak w koszu kupi się murzyna i sam wygra! Człowieku czy ty jesteś na prawdę taki g....i czy tylko takiego udajesz?!
Szkoda słów!- 14 4
-
2009-03-28 07:58
on juz taki jest
gość bez umiejętności i wiedzy,ale za to z układami i wysokim mniemaniem o sobie!
- 2 2
-
2009-03-27 22:50
wstyd (2)
prezes klubu przed meczem daje swojej drużynie 7%-10% na wygraną... trener na pozycje atakujacego wprowadza środkowego... w meczu "kontuzji" prawego barku przy upadku na lewy bark doznaje libero... a po meczu prezes tłumaczy sie jak zwykle pechem i "więzłami krzyżowymi" ktore to m.in. były kontuzjowane u graczy drugiej szóstki... dajcie spokój! przecież to jakaś farsa!
- 8 5
-
2009-03-28 07:57
to cyrk
a nie farsa! szczery do bólu ma rację!
- 0 1
-
2009-03-27 23:27
troche w tym racji jest, ale wyjscie srodka na atak mozna bylo wczesniej wykorzystac - moze blok bylby lepszy... a atak srodkowego niezly!!!
- 0 0
-
2009-03-28 04:17
tag
NAJPIERW TREFL GDAŃSK SPADA A PÓŻNIEJ LECHIA GDAŃSK SPADA DO 1 LIGI
TAG- 3 2
-
2009-03-27 23:37
(3)
No ale na początku sezonu prawie każdy kibic w trójmieście był zadowolony z transferów...a że okazały się totalną klapą transf...to już niestety nie wina władz Trefla...
- 3 3
-
2009-03-27 23:47
mylisz sie (2)
mylisz sie koles. np.samardzic. dlaczego taki "dobry" zawodnik w trakcie sezonu nie mial gdzie grac?? bo cos z nim bylo nie tak. bruno- fakt, pech i kontuzja przed sezonem (ale kontuzji bylo wiecej, poniewaz poprzedni "trener" kaszana nie mial pojecia o treningach i przygotowaniach i do tego doprowadzil). a kadziewicz?? w tv fajnie sie prezentowal. ale kontraktujac zawodnika trzeba go zobaczyc na zywo. wowczas sopiero widac jakim jest pajacem. pozdrawiam
- 2 2
-
2009-03-28 00:00
(1)
kibic trefla, mamy takie samo zdanie ;)
transfery to byly ... zaczepiste ... nie mowiles jeszcze o janicu ktorego nikt zchorowanego nie chcial, ale... gdanskie sanatorium go przyjelo a KAZDY wiedzial ze jest beznadziejny!!! o kadziu sie nie wypowiadam bo mnie krew zaleje - no i to powolanie do kadry ;((( jak to mozliwe???
a jak zobaczylem kaszane na lawce trenerskiej juniorow to tak stwierdzilem: "on ma uklady!!! zal mi juniorow, oby tam nie porobil kalek..."- 5 2
-
2009-03-28 01:48
fakt
zapomnialem o janicu bo jakos juz go dawno wymazalem z pamieci. ale najgorsze jest to, ze "gwiazdy" nie graja ale i tak sa na boisku przez caly czas. nie wiem czym sie ryzykuje wstawiajac innych zawodnikow jesli na koncie ma sie ok 15 porazek z rzedu. przeciez moze byc TYLKO lepiej. chyba ze ktos sie boi ewentualnej wygranej lub dobrego wystepu. taki przyklad: wszyscy wiedza jakie podejscie i forme ma kadziewicz. mimo to wciaz gra a wedlug mnie o wiele lepszy, aktywniejszy i chcacy jest Swirydowicz. nieograny ale widac ze chce.bedac na boisku sciaga na siebie uwage przeciwnika i dzieki temu skrzydla maja latwiej. no ale to nie ja decyduje tylko trener/prezes czy kto tam inny bo juz nie wiem. jak sam wspomniales kasza siedzi u juniorow a powinien w kiciu raczej za to co zrobil z zespolem. pozdrawiam
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.