Prokom Trefl jest w pełnym składzie. W wieczornym treningu wziął udział niespełna 30-letni Omar Kebu Stewart. Czarnoskóry środkowy ma 203 cm wzrostu, waży aż 120 kg. Fanów żółto-czarnych uspokajamy, że w tej masie nie ma ani grama tłuszczu. Paweł Cieśla, lekarz drużyny potwierdził bycze zdrowie "Kebaba".
Absolwent University of Nevada Las Vegas, wybrany w drafcie NBA z nr 36 przez Philadelphia 76-ers (sezon 1997/1998), posturą przypomina Gary'ego Alexandra. Z tą uwagą, że jest od niego... potężniejszy.
"Szafa" grał także w ligach: CBA, Portoryko i Izraela. Ostatnie dwa sezony spędził w Rosji, najpierw w Awtodorze Saratow, potem w Uniksie Kazań. Stewart był najlepiej zbierającym Pucharu Koraca w 2002 r. (11,7 zbiórki), a także MVP, najlepszym strzelcem (22,8 punktu) i zbierającym (12,6 zbiórki) mistrzostw Rosji w tym samym roku.
Zawodnicy Prokomu z chęcią powitali nowego centra w zespole. Po cichu dzielili się uwagami na jego temat.
- Na pewno się przyda - mówił jeden.
- Tylko żeby z taką masą nie zachciało mu się rządzić - twierdził inny.
- Spokojna głowa. Jeśli tak będzie, to go Tomas przywoła do porządku - zapewniał jeden z kolegów. Mowa oczywiście o
Tomasie Pacesasie, który cieszy się w zespole taką estymą, o jakiej nawet Josip Vranković mógłby pomarzyć.
- On się nikogo nie boi, opieprzy każdego. Poza tym, ma taką parę w rękach. No, jak się wyciska 160 kg na cyckach... - wyjaśnia tajemnice Litwina jeden z graczy.
Troy Ostler jednak nie znalazł aprobaty szefów Eurasu Jekaterynburg. Amerykański środkowy, testowany przez Prokom w ubiegłym tygodniu, będzie grał w Eisbaeren Bremerhaven (niemiecka 2. Bundesliga).
Kryst.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
