- 1 Lechia dokonała "wymaganych płatności" (95 opinii) LIVE!
- 2 Arka: krok do ekstraklasy, 45-lecie PP (34 opinie) LIVE!
- 3 Kibice Legii na KSW? Tajne ważenie (51 opinii)
- 4 IV Liga. Jaguar liderem, Bałtyk gubi punkty (10 opinii)
- 5 Arka nie będzie świętować w niedzielę (142 opinie)
- 6 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (261 opinii)
Prokom Trefl - Gipsar Stal 83:77
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
PROKOM: Maskoliunas, Pluta 15, Jagodnik 25 (7/12 za dwa punkty, 0/5 za trzy, 11/12 z wolnych, 9 zbiórek, 4 straty), Masiulis 12 (10 zbiórek), Jelić 15 (5/6 za dwa, 5/6 z wolnych, 6 zbiórek, 2 bloki) - Miller 2, Marković 10, Dylewicz 4.
GIPSAR: Szcześniak 17 (4/5 za dwa, 6/7 z wolnych), Huffman 17 (4/6 za trzy, 5 fauli), Lofton 16 (5/9 za dwa, 8 zbiórek), Prawica, Morris 17 (6/12 za dwa, 8 zbiórek, 5 fauli) - Kuzian, Sroka 1, Szawarski 8, Grudziński 2.
W 31 minucie, gdy na świetlnej tablicy było 61:61, a na trybunach pełny optymizm, pod koszem Prokomu doszło do dramatycznego wydarzenia. Dusan Jelić, mimo krótkiego okresu gry w Sopocie już jeden z filarów tej drużyny, po stracie pod koszem rywali popędził pod bronioną deskę, by szybko się za ten błąd zrehabilitować. Przy próbie zablokowania rywala Serb upadł tak nieszczęśliwie na plecy, że całkiem poważnie można było się zastanawiać, czy nie jest to dla tego centra koniec sezonu. Ból był tak duży, że zawodnik krzyczał wniebogłosy. Nikt go nie ruszał, sądząc, że uszkodzenie kręgosłupa jest poważne. Na szczęście po chwili Jelić wstał i dotarł do ławki o własnych siłach. Na boisko jednak już nie wszedł. Wicemistrzowie Polski kończyli mecz bez klasycznego centra, bo nie zagrał narzekający na ból kolana Gintaras Einikis. Na boisku zabrakło też Tomasa Pacesasa. Eugeniusz Kijewski, coach Prokomu, na szczęście tak rotował składem, że o zbiórki walczyli Tomas Masiulis (kolejny znakomity wystep) oraz Goran Jagodnik. W decydujących momentach dwukrotnie za trzy punkty (na 64:61 i na 74:69) rzucił Dragan Marković. Goście, którym - mimo porażki - w pełni udało się zamazać fatalne wrażenie, jakie zostawali po występie przeciwko Polonii Warbud Warszawa, próbowali ratować się faulami. Ale skuteczni byli Jagodnik i Mark Miller. Amerykanin rozegrał jednak najsłabszy mecz w sopockich barwach. Wcześniej gospodarze, którzy odnieśli 10. zwycięstwo z rzędu w tym sezonie we własnej hali, mieli nawet 12 punktów przewagi (53:41 po wsadzie Jelicia w 22 min), jednak zespół Andrzeja Kowalczyka, selekcjonera kadry narodowej, utrzymywał w grze rzutami za trzy punkty Trevor Huffman. I dobrze. Kibice przynajmniej nie ziewali, jak to często robią przy 20-punktowym prowadzeniu Prokomu.
PROKOM - GIPSAR.
Rzuty za dwa punkty (celne/oddane): 18/30 - 18/39.
Rzuty za trzy: 7/23 - 9/23.
Rzuty wolne: 26/30 - 14/21.
Zbiórki (atak/obrona): 8/30 - 4/19.
Asysty: 10 - 11.
Faule: 23 - 28.
Straty: 14 - 6.
Przechwyty: 5 - 12.
Bloki: 4 - 0.
Jak Morze Bałtyckie
Eugeniusz Kijewski, trener Prokomu: - Popełniliśmy za dużo strat w ważnych momentach. Były okazje, by na dobre przeskoczyć granicę dziesięciu punktów przewagi, jednak wtedy przydarzały nam się te błędy. Bardzo żałuję, że w końcówce zabrakło Dusan Jelicia. Udanie zastąpił go pod koszami Tomas Masiulis, który do tego zaliczył bardzo ważny rzut za trzy punkty.
Andrzej Kowalczyk, trener Gipsaru: - Miałem powody, by obawiać się tego spotkania. Myślałem, że po meczu przeciwko Poloniii moi podopieczni wpadną w dołek psychiczny, a ja nie zdążę tego odbudować. Prokom jest drużyną bardzo mocną, trudno tu wygrać, jednak zabrakło nam trochę szczęścia.
Darius Maskoliunas: - Jak wysoko wygrwamy, to później kibice nie chodzą na nasze mecze. Oczywiście, żartuję. Mówiąc poważnie, to czasami nie łapaliśmy rytmu. Falowaliśmy, jak Morze Bałtyckie, a poza tym rywalom wpadały bardzo trudne rzuty.
Isaiah Morris: - Poziom meczu był dość wysoki. Mimo porażki jestem zadowolony z naszej gry. Po tym co pokazaliśmy w grze przeciwko Polonii, zupełnie nie wiedziałem co pokażemy w Sopocie.
Dusan Jelić: - Przestraszyłem się, że odniosłem poważną kontuzję. Wyskoczyłem, by blokować. Opadając poczułem niesymetryczne przegięcie się i jakby 150 kg zmiażdżyło mi moje plecy. Ból przy każdym ruchu był bardzo duży. Lekarz stwierdził, że nic poważnego się nie stało. Na pewno jest to stłuczenie, pewnie wezmę jakieś tabletki. Chcę od razu wrócić do treningu.
19. kolejka.
Arcus Detal-Met Noteć Inowrocław - AZS Gaz Ziemny Koszalin 58:59 (14:21, 20:16, 16:10, 8:12), Czarni Słupsk - Ostromecko Astoria Bydgoszcz 84:88 (15:27, 27:21, 26:14, 16:26), Idea Śląsk Wrocław - Anwil Włocławek 87:68 (19:15, 19:18, 23:23, 26:12), Polonia Warbud Warszawa - Spójnia Stargard Szczeciński 82:56 (19:12, 21:14, 24:11, 18:19), Start Lublin - Unia/Wisła Tarnów 73:72 (24:19, 24:17, 13:22, 12:14).
Kluby sportowe
Opinie (4)
-
2004-03-01 15:45
O Prokomie
Polepszy im się jak się przeniosą do Gdyni i spłynie na nich magnificencja Lotosowianek ;)
- 0 0
-
2004-03-01 14:49
konsekwencje
Prokom idąc za przykładem Śląska powinien mieć o 3 w nocy trening za taką postawę na boisku, to lekceważenie swojej pracy i kibiców!!! A Kijewski to powinien gdzies udać sie po rozum bo mu tego brak!W walce o medal jak mawia się na Dolnym Śląsku i we Włocławku atutem jest obecność Kijka w Prokomie!!!Zarząd powinien się zastanowić czy za miernotę warto płacić tyle kasy!
- 0 0
-
2004-03-01 14:23
bobo
i tu zgadzam sie w 100% z przedmowca, bo tak slabej druzyny dawno nie widzialem tyle kasy za taka marna gre...i oni chca do euroligi???mimo ze jestem z sopotu to i tak kibicuje slaskowi!!!!!!!!!!!wks,wks.......!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
- 0 0
-
2004-03-01 13:41
prokom
coś mi się zdaje że w tym roku walczyć będziemy jedynie o brązowy medal.drużyna kompletnie nie ma swojego stylu.kto widział mecz śląsk-anwil ten napewno dostrzegł róznicę .anwil na papierze posiada o wiele gorszy skład od nas a mimo to taktyką i walecznością biją nas na głowe.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.