Po jednostronnej "pukaninie" przez trzy czwarte meczu koszykarze Prokomu Trefla Sopot pokonali Komfort Kronoplus Stargard Szczeciński 86:51 (20:20, 22:8, 17:10, 27:13). W czwartek zawodnicy Eugeniusza Kijewskiego męczyli się do ostatnich sekund i wygrali tylko 77:70 (21:17, 22:22, 21:18, 13:13). Po tych grach sopocianom brakuje jednego zwycięstwa, by bez strat przejść pierwszą rundę play off ekstraklasy.
PROKOM: Barry 17, Maskoliunas 10, Jagodnik 22, Marković 6, McNaull 9 - Wilczek 6, Blumczyński 5, Żidek 4, Fuller 4, Krzykała 3.
KOMFORT: Mazur 11, Nizioł 14, Morkowski 6, Soczewski 6, Robak 3 - Piechucki 5, Hrycaniuk 2, Świętoński 2, Wiliński 2, Kamiński.
Drugi mecz z stargardzianami nie przyniósł tylu emocji co czwartkowy. Mistrzom Polski juniorów starczyło animuszu jedynie na pierwszą kwartę (20:20). W drugiej pierwsze punkty z gry Komfort zdobył dopiero w 17 min (
Adam Hrycaniuk po kontrze na 24:32).
- To były dwa różne w defensywie mecze. W czwartek moi podopieczni myśleli, że wygrają na stojąco. A przecież nie ma drużyn, które w meczu z nami nie będą chciały podjąć walki - twierdzi
Eugeniusz Kijewski, trener naszego zespołu.
Przewaga gospodarzy rosła w błyskawicznym tempie, mimo że nastolatki z Komfortu nie okazywały utytułowanym sopocianom zbytniego respektu. Przyjezdni nie gubili się w swoim entuzjazmie, bezmyślnie nie faulowali, lecz bez zbytniego zwracania uwagi na tablicę z wynikami, w każdej akcji starali się zmusić miejscowych do maksymalnego wysiłku. Mimo tych starań
Mieczysław Major, opiekun gości, nie krył rozczarowania.
- Całym czas powtarzałem swoim zawodnikom, że będziemy rozliczani ze wszystkich gier przeciwko Prokomowi. To, że w czwartek wyszedł nam mecz, nie zwalnia nas z obowiązku pokazywania się z jak najlepszej strony we wszystkich spotkaniach - twierdzi szkoleniowiec.
W szeregach Prokomu w obu meczach zabrakło
Josipa Vrankovicia i
Tomasa Masiulisa (już tradycyjnie nie grał też
Tomasz Jankowski). Chorwat leczy skręcony staw skokowy. Litwin pierwotnie miał odpoczywać przed najważniejszymi meczami sezonu. Jeśli w czwartek zasiadł jeszcze na trybunach hali 100-lecia Sopotu, to podczas drugiego spotkania próżno było go szukać.
- Lekarze stwierdzili u niego zapalenie gardła. Tomas bierze antybiotyki - wyjaśnił Kijewski. Rozwiązana została zagadka, dlaczego po pierwszym meczu, gdy wszyscy gracze Prokomu raczyli się szampanem rozlewanym do pucharu pocieszenia przez
Joe McNaulla, a wręczonego przez
Jacka Kanowskiego, prezydenta Sopotu, Vranković i Jankowski wymigali się od wychylenia kielicha. Tuż przed nimi uczynił to bowiem chory Masiulis. Pewnie wiedzieli, że kolega roznosi zarazki.
Wróćmy do meczu, w którym, szczególnie w jego czwartej kwarcie, swój show time miał
Drew Barry (dziewięć asyst). Mimo jego znakomitej gry pilnujący go Piotr Nizioł oraz Amerykanin byli w bardzo dobrych nastrojach. Często i gęsto spacerowali po parkiecie rozmawiając w najlepsze, jakby byli przyjaciółmi od wielu lat. Brakowało tylko, by wymienili się numerami telefonów.
- Drew to świetny facet. Bardzo wyluzowany - mówi kapitan Komfortu.
- Trudno powiedzieć, czy mecze z Prokomem byłyby bardziej wyrównane, gdyby grali nasi Amerykanie. Wszyscy najlepsi już wyjechali. Tylko ja zostałem. Dlaczego? Nie było dokąd wyjeżdżać, a poza tym moje dzieci chodzą w Stargardzie do przedszkola - tłumaczy 34-letni obrońca.
PROKOM - KOMFORT.
Rzuty za dwa punkty (celne/oddane): 25/40 - 16/49.
Rzuty za trzy punkty: 9/27 - 3/13.
Rzuty wolne: 9/14 - 10/17.
Zbiórki (atak/obrona): 16/31 - 10/17.
Asysty: 26 - 11.
Faule: 19 - 14.
Straty: 24 - 14.
Przechwyty: 12 - 13.
Bloki: 1 - 2.
Pierwsza runda play off:
Old Spice Pruszków - Idea Śląsk Wrocław 91:88 (26:32, 20:15, 19:26, 26:15). Stan rywalizacji 2-1 dla Idei. Czarni Słupsk - Anwil Włocławek 56:68 (13:17, 15:21, 19:12, 9:18). Stan rywalizacji: 0-3. Gipsar Stal Ostrów - Polonia Warbud Warszawa 69:67 (14:14, 16:18, 19:16, 20:19). Stan rywalizacji: 2-1.
O miejsca 9-12:
Legia Warszawa - Detal-Met Noteć Inowrocław 83:93 (21:26, 26:23, 15:23, 21:21), Start Lublin - Unia Tarnów 89:87 (27:23, 21:22, 22:17, 19:25).