Szczyt za szczytem. Po boju z Anwilem Włocławek w Polskiej Lidze Koszykówki, koszykarze Prokomu Trefl zmierzą się dziś (18.00) w hali 100-lecia Sopotu ze Skontem Ryga w grupie C Pucharu Europy. Łotysze podobnie jak nasz team, nie zaznali jeszcze goryczy porażki.
Po klęsce we Włocławku psychiczna dyspozycja sopocian jest niewiadomą.
- Mecz ze Skontem pokaże, czy mój podopieczni otrząsnęli się po tamtej porażce - mówi
Eugeniusz Kijewski, trener Prokomu.
Po wpadce polskich piłkarzy w meczu z Łotyszami, nawet gdyby Skonto było kopciuszkiem, hasło "Łotwa" stawia w naszym kraju wszystkich na baczność. A przed wicemistrzem Łotwy trzeba czuć respekt, bo to klasowy team. W Europie przed kilku laty znany bardziej pod nazwą Broceni (zespół był sponsorowany przez największą łotweską cementownię). Skonto w obu pojedynkach PE zdeklasowało rywali. Zawodnicy
Valdisa Valtersa rozbili litewski BC Alita Alytus 111:91 (Lamayn Wilson 38 pkt., Kristaps Valters 22), a w drugim nie dali szans BDF Grodno 93, wygrywając 109:84 (K. Valters 19, Wilson 18).
- Pojedynek z Sopotem jest ważny. Być może będzie on decydował o pierwszym miejscu w grupie - twierdzi 45-letni szkoleniowiec, prowadzący zespół drugi sezon.
Skonto (po siedmiu kolejkach prowadzi w Latvijas Basketbola Liga, z zaledwie jedną porażką) średnio w meczu zdobywa aż 110 punktów (!) i jest najskuteczniejszym zespołem PE. Prokom w tej klasyfikacji zajmuje piąte miejsce (94 pkt.). Indywidulanie najlepszym strzelcem jest 22-letni silny skrzydłowy
Lamayne Wilson, absolwent uczelni w Alabamie (śr. 28 pkt.), a 21-letni, młodszy z braci
Valtersów jest najlepszym podającym rozgrywek (Barry jest trzeci).
- Łotyszy szanuję, gdyż ta nacja wie, jak grać w kosza. Nie daję im jednak szans, bo nie zamierzamy zaliczać kolejnych wpadek - przekonuje
Jirzi Żidek, czeski center Prokomu. We Włocławku mieliśmy przedsmak dzisiejszego pojedynku.
Drew Barry walczył na rozegraniu z łotewskim talentem
Armandsem Skele.
- Myślałem, że Amerykanin jest lepszy - zauważył 20-letni zawodnik, który rzucił sopocianom dziewięć punktów.
Oprócz rozgrywającego najtrudniej będzie zatrzymać amerykański duet podkoszowy. Na skrzydle zaś występuje nieobliczalny
Edgars Sneps. Najwięcej o Skoncie może powiedzieć
Raimondas Miglinieks. Łotewski rozgrywający Idei Śląsk Wrocław spędził w tym klubie kilka lat, a w sezonie 1996/97 zdobył z nim mistrzostwo.
- W lidze łotewskiej idą na mistrza. Grają bardzo szybko i zdecydowanie. Dobrze wkomponowali się Amerykanie. Nikt nie boi się rzucać - twierdzi "Ray".
Kto wygra?
- Prokom, ponieważ ma większy potencjał. Nie odbieram jednak szans rywalom. Więcej nie powiem, gdyż przed meczem piłkarzy też dawałem więcej szans Polakom. Jak było, każdy widział - mówi 32-letni playmaker mistrzów Polski.
Prokom Trefl Sopot - Skonto Ryga
Twarzą w twarz
Rozgrywający
1. Drew Barry 6/6 2/7 1/1 4 17 9.5
1. Kristaps Valters 10/17 6/11 3/4 8 21 20.5
Rzucający obrońcy
2. Josip Vranković 11/17 2/3 4/5 5 4 16.0
2. Janis Blums 5/9 0/5 3/3 4 10 6.5
Skrzydłowi
3.
Goran Jagodnik 9/19 1/3 5/7 7 0 13.0
3. Edgars Sneps 3/6 3/5 0/0 6 8 7.5
Silni skrzydłowi
4.
Tomas Masiulis 9/13 0/1 3/6 9 6 10.5
4. Lemayn Wilson 19/24 5/11 3/4 15 1 28.0
Środkowi
5. Jirzi Żidek 10/12 0/2 10/12 11 1 15.0
5. Troy Ostler 14/21 0/0 7/8 7 8 17.5
W poszczególnych rubrykach: rzuty za dwa punkty (celne/oddane), rzuty za trzy punkty, rzuty wolne, zbiórki, asysty, punkty.