- 1 Z jakimi piłkarzami Lechia na ekstraklasę? (51 opinii)
- 2 Pomocnik Arki: Derby o wygranie ligi (85 opinii)
- 3 Żużel: składy, debiut, IMP i zagranica (56 opinii)
- 4 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (201 opinii)
- 5 Gedania przegrywa i spada na 11. miejsce w tabeli (4 opinie)
- 6 Lechia dokonała rzadkiej sztuki w XXI wieku (61 opinii)
Puchar Europy: Prokom Trefl - Skonto
15 października 2002 (artykuł sprzed 21 lat)
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Po klęsce we Włocławku psychiczna dyspozycja sopocian jest niewiadomą. - Mecz ze Skontem pokaże, czy mój podopieczni otrząsnęli się po tamtej porażce - mówi Eugeniusz Kijewski, trener Prokomu.
Po wpadce polskich piłkarzy w meczu z Łotyszami, nawet gdyby Skonto było kopciuszkiem, hasło "Łotwa" stawia w naszym kraju wszystkich na baczność. A przed wicemistrzem Łotwy trzeba czuć respekt, bo to klasowy team. W Europie przed kilku laty znany bardziej pod nazwą Broceni (zespół był sponsorowany przez największą łotweską cementownię). Skonto w obu pojedynkach PE zdeklasowało rywali. Zawodnicy Valdisa Valtersa rozbili litewski BC Alita Alytus 111:91 (Lamayn Wilson 38 pkt., Kristaps Valters 22), a w drugim nie dali szans BDF Grodno 93, wygrywając 109:84 (K. Valters 19, Wilson 18). - Pojedynek z Sopotem jest ważny. Być może będzie on decydował o pierwszym miejscu w grupie - twierdzi 45-letni szkoleniowiec, prowadzący zespół drugi sezon.
Skonto (po siedmiu kolejkach prowadzi w Latvijas Basketbola Liga, z zaledwie jedną porażką) średnio w meczu zdobywa aż 110 punktów (!) i jest najskuteczniejszym zespołem PE. Prokom w tej klasyfikacji zajmuje piąte miejsce (94 pkt.). Indywidulanie najlepszym strzelcem jest 22-letni silny skrzydłowy Lamayne Wilson, absolwent uczelni w Alabamie (śr. 28 pkt.), a 21-letni, młodszy z braci Valtersów jest najlepszym podającym rozgrywek (Barry jest trzeci). - Łotyszy szanuję, gdyż ta nacja wie, jak grać w kosza. Nie daję im jednak szans, bo nie zamierzamy zaliczać kolejnych wpadek - przekonuje Jirzi Żidek, czeski center Prokomu. We Włocławku mieliśmy przedsmak dzisiejszego pojedynku. Drew Barry walczył na rozegraniu z łotewskim talentem Armandsem Skele. - Myślałem, że Amerykanin jest lepszy - zauważył 20-letni zawodnik, który rzucił sopocianom dziewięć punktów.
Oprócz rozgrywającego najtrudniej będzie zatrzymać amerykański duet podkoszowy. Na skrzydle zaś występuje nieobliczalny Edgars Sneps. Najwięcej o Skoncie może powiedzieć Raimondas Miglinieks. Łotewski rozgrywający Idei Śląsk Wrocław spędził w tym klubie kilka lat, a w sezonie 1996/97 zdobył z nim mistrzostwo. - W lidze łotewskiej idą na mistrza. Grają bardzo szybko i zdecydowanie. Dobrze wkomponowali się Amerykanie. Nikt nie boi się rzucać - twierdzi "Ray".
Kto wygra? - Prokom, ponieważ ma większy potencjał. Nie odbieram jednak szans rywalom. Więcej nie powiem, gdyż przed meczem piłkarzy też dawałem więcej szans Polakom. Jak było, każdy widział - mówi 32-letni playmaker mistrzów Polski.
Prokom Trefl Sopot - Skonto Ryga
Twarzą w twarz
Rozgrywający
1. Drew Barry 6/6 2/7 1/1 4 17 9.5
1. Kristaps Valters 10/17 6/11 3/4 8 21 20.5
Rzucający obrońcy
2. Josip Vranković 11/17 2/3 4/5 5 4 16.0
2. Janis Blums 5/9 0/5 3/3 4 10 6.5
Skrzydłowi
3. Goran Jagodnik 9/19 1/3 5/7 7 0 13.0
3. Edgars Sneps 3/6 3/5 0/0 6 8 7.5
Silni skrzydłowi
4. Tomas Masiulis 9/13 0/1 3/6 9 6 10.5
4. Lemayn Wilson 19/24 5/11 3/4 15 1 28.0
Środkowi
5. Jirzi Żidek 10/12 0/2 10/12 11 1 15.0
5. Troy Ostler 14/21 0/0 7/8 7 8 17.5
W poszczególnych rubrykach: rzuty za dwa punkty (celne/oddane), rzuty za trzy punkty, rzuty wolne, zbiórki, asysty, punkty.