• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Rozmowa z Wiktorem Pyszem, trenerem biało-czerwonych

star.
8 lutego 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 


Wiktor Pysz, trener reprezentacji Polski, która za dwa miesiące w Szwecji weźmie udział w mistrzostwach świata grupy A, uważa, że turniej hokejowy w Salt Lake City będzie największym wydarzeniem igrzysk.

- Fakt, że gospodarzem są Amerykanie, jest tutaj kluczowy - mówi selekcjoner biało-czerwonych. - Dla gwiazd NHL turniej olimpijski jest sprawą prestiżową. Organizatorzy na pewno nadadzą mu szczególną oprawę. W pierwszej kolejności upatruję faworyta w Kanadzie, potem w teamie USA.

- A zatem Czesi, z "Dominatorem" Haskiem, nie obronią tytułu.

- Oj, będzie to szalenie trudne.

- Finlandia jest rozstawiona. Pozostali nasi rywale w grupie MŚ, Ukraina i Słowacja, grają w eliminacjach. Czy cały ten tercet może zagrać o medale?

- Raczej nie, Ukraińcy są za słabi. Z ich grupy powinni wyjść Szwajcarzy. A Słowacy rzeczywiście są faworytem pierwszej rundy.

- Na mistrzostwach świata kluczem do wyjścia z grupy będzie ogranie Ukrainy...

- To będzie najważniejszy mecz. Jeśli wygramy, będziemy mieć duże szanse na awans. Może uda się nam urwać punkt Słowakom? Sukcesu z Finami obiecywać nie mogę.

- Igrzyska zgromadzą absolutnie najlepszych hokeistów. Na mistrzostwach chyba tak nie będzie.

- A to czemu? Rok temu światowy czempionat zgromadził około stu zawodników z NHL. W Szwecji może być ich jeszcze więcej. Kadry naszych przeciwników będą zbliżone.

- Czy to nie dziwne, że nie ma pana w USA? Sztab piłkarskiej reprezentacji jeździ przed finałami MŚ po całym świecie.

- Może to i dziwne. Bezpośrednia obserwacja przeciwników jest równie ważna w hokeju, jak w piłce. U nas wszystko dzieje się w ułamkach sekund, decydują automatyzm ruchów i wyuczone na pamięć schematy. Rozpoznanie stylu gry przeciwnika w przewadze bądź osłabieniu, to rzecz dla mnie niebagatelna. PZHL cierpi jednak na brak środków. Dziura budżetowa i nam doskwiera. Zostaliśmy nawet zmuszeni do okrojenia kosztów przygotowań, do rezygnacji z pewnym elementów. Wyjazd do USA to nie fraszka. Mam nadzieję, że dostęp do telewizji satelitarnej pozwoli skompletować maksymalnie bogaty materiał do analizy. Nie próbowałem obarczać prośbą o zapis video polskich oficjeli olimpijskich. Do Salt Lake City nie pojechał żaden z naszych przyjaciół i niezręcznie było mi prosić o taką przysługę.

- Wieść o zapaści związku po sensacyjnym awansie do grupy A z pewnością zaskoczy kibiców.

- I ja miałem nadzieję, że zwycięstwo we francuskim turnieju odmieni polski hokej. Nie mam powodów do optymizmu. Polska liga, pomijając rewelacyjny postęp Stoczniowca, pogrąża się w dołku. Co prawda, kadra pozostaje na odpowiednim poziomie, ale brakuje nam dublerów, zaplecza.

- Wróćmy jeszcze do samych igrzysk. Regulamin turnieju nie wydaje się sprawiedliwy.

- Bo jest podyktowany względami finansowymi. Nikogo za Oceanem nie interesuje rywalizacja z Austrią. Dziś nie ma znaczenia, że Łotysze, pełnoprawni uczestnicy igrzysk, mogą nie zagrać ze światowymi gigantami. Poza tym swoje prawa ma liga zawodowa. Względy sportowe są rzeczą wtórną. To coś na wzór płatnego udziału Japończyków w grupie A. Gdyby polski związek miał nadwyżkę w kwocie 2-3 milionów dolarów, też mógłby sobie kupić miejsce w światowej elicie. Dziwić się nie ma czemu. W Lidze Światowej siatkarzy nie muszą grać najlepsze reprezentacje.
Głos Wybrzeżastar.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane