- 1 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (29 opinii) LIVE!
- 2 Chłań: Lechia w ekstraklasie jeszcze lepsza (44 opinie)
- 3 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (46 opinii)
- 4 Święto gimnastyki. Ponad 20 krajów (1 opinia)
- 5 Zyskowski: Trefl do play-off bez presji LIVE!
- 6 Kapić chce i zasłużył, by zostać w Lechii (61 opinii)
Rzuciłem Real dla Sopotu
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
- Jesteś zmęczony po pierwszych treningach w Sopocie?
- Zdecydowanie tak. Ale nie z tego powodu, że były dla mnie zbyt męczące. Głównym powodem jest klimat. By przyzwyczaić się do zimnej Polski, pobyłem ostatnio w Belgradzie, jednak przywyknąć do tych mrozów nie jest łatwo.
- Jakie są twoje pierwsze wrażenia po zajęciach z nowymi kolegami?
- Trudno teraz o wiążące opinie, jednak jest tutaj sześciu, siedmiu, a nawet ośmiu zawodników najwyższej europejskiej klasy. I nie mówię tego jedynie po to, by się tu komuś przypodobać. Nie jest to mi potrzebne. To są naprawdę wartościowi gracze.
- Prokom długo szukał zawodnika do gry na twojej pozycji. Nie będziesz miał tu wielkiej konkurencji.
- A ja szukałem dobrego klubu, w którym będę mógł grać, pokazać się, a nie tylko być rezerwowym.
- Znasz kogoś w tym zespole?
- Przede wszystkim mojego rodaka, Dragana Markovicia oraz Marka Millera, przeciwko któremu grałem w Niemczech, w Pucharze Saporty. Oczywyście z wielu spotkań znam także Gintarasa Einikisa.
- Teraz poznasz go jeszcze lepiej. To będzie twój rywal.
- Rywal? Dlaczego? Przecież ja tu przyjechałem grać z nim, a nie przeciwko niemu. Ooo, nie zgadzam się z taka opinią. Moim przeciwnikiem jest każdy zespół, przeciwko któremu gra Prokom. Zarówno ja, jak i Gintaras jesteśmy tu po to, by pomóc Prokomwi wygrywać, a nie grać przeciwko sobie.
- Ale Litwin będzie zabierał ci miejsce do gry, a przecież zależy ci na częstych występach...
- Nie będzie mi zabierał, bo żaden zawodnik nie jest w stanie walczyć w każdym meczu przez 40 minut. Liczące się i mające wielkie ambicje kluby mają po dwóch, a nawet trzech równorzędnych zawodników na każdej pozycji. Więc i teraz wszystko jest w porządku. Grać na treningach przeciwko tak doświadczonemu zawodnikowi, europejskiej gwieździe, jest dla mnie wielką przyjemnością. Wystarczą mi 20 - 22 minuty w meczu.
- Jak ocenisz potencjał Prokomu w porównaniu do takiego giganta, jakim jest TAU Ceramica?
- Trudno mi dokonywać takich porównań, bo TAU to jest szczyt szczytów. Porównywać się z tym klubem może w Europie tylko kilka innych. Prokom jest jednak na bardzo dobrej drodze, by osiągnąć ten poziom. Nie widziałem jeszcze meczu z udziałem sopocian. Patrząc jednak na tych zawodników, jestem przekonany, że swobodnie poradziliby sobie w lidze hiszpańskiej.
- Skąd czerpałeś informacje na temat polskiego pracodawcy?
- Dużo powiedział mi Misko Raznatović, mój agent. Kontaktowałem się też z Draganem Markoviciem, który także współpracuje z Raznatoviciem. Ponadto Kornel David grał kiedyś przeciwko Einikisowi i po kontakcie z nim też mi przekazał kilka informacji. Dodam, że bardzo pochlebnych. Pomocny był również Litwin Macijauskas. Trochę się tego uzbierało. Generalnie zapamiętałem dwie rzeczy - obie bardzo. Prokom to bardzo mocny team, a w Sopocie zimą jest bardzo zimno.
- Hiszpanie proponowali ci podpisanie nowego kontraktu, którego nie przyjąłeś. Jak zaregowali na twoja decyzję o przeprowadzce do Sopotu?
- Zaakceptowali to i życzyli mi powodzenia. Wiedzeli, że zależy mi na grze.
- Miałeś inne oferty?
- Tak. Przede wszystkim odrzuciłem, wiem że będzie to zaskaujące, propozycję Realu Madryt. Klub ze stolicy chciał jednak, abym szybko się zdecydował, ale ja miałem wątpliwości. Real to wielka nazwa i gra tam byłaby dla mnie nobilitacją, przygodą. Jednak zależy mi na grze, a "Królewscy" mają bardzo szeroką kadrę. Przy Fottisie, czy Kambali o częste występy byłoby trudno.
- Twoje statystyki nie są imponujące. Wielka trójka tego klubu: Andrew Bates, Thiago Spliter, czy Kornel David, była od ciebie lepsza?
- Spliter jest młodym, zdolnym graczem, ale wciąż się uczy. W Ceramice wszysko jest podporządkowane taktyce. Punkty, zbiórki, obrona - to jest nieważne. W moim przypadku wyglądało to tak, że miałem w ciągu kilku minut wykonać na boisku konkretne zalecenie trenera, czyli na przykład przeprowadzić dokładnie jedną, dwie akcje i po pięciu minutach wrócić na ławkę. Trener po prostu decydował, który z zawodników bardziej będzie mu przydatny do konkretnej zagrywki. W tym układzie statystyka była jedynie ciekawostką.
- Kto przyjechał do Prokomu: Dusan Jelić czy Ktousan Koutsopoulos?
- Oba nazwiska są poprawne. Mam bowiem także greckie obywatelstwo. Nie miałem problemów z jego otrzymaniem. Mój ojciec jest Grekiem. Dzięki temu paszportowi łatwiej mi się żyło w krajach Unii Europejskiej.
Kluby sportowe
Opinie (4)
-
2004-02-03 08:38
nareszcie?
hm powiem szczerze ze kilkakrotnie widzialem tego grajka w akcji i mam nadzieje ze wreszcie po wielu chybionych zakupach wraz z millerem pomoga sopocianom
- 0 0
-
2004-02-03 09:32
Michał
To Ty kiddas?Nie możliwe!To chyba sie ktoś pod ciebie podszył!Wreście jakiś optymistyczny komentarz,to nie możliwe!Stary ale zrobileś na mnie wrażenie jakaś kobieta się za Ciebie wzieła czy co?Wreście sporządniałes!
- 0 0
-
2004-02-03 09:49
do kiddas
na mnie tez zrobiles Kiddas wrazenie naprawde!!!
- 0 0
-
2004-02-03 10:37
do Michał i split
hehe dzieki ziomki;)chodzi o to ze ja jak najlepiej zycze prokomowi tylko taki sie ostatnio dzieje ze cos im nie za bardzo idzie, ale to sie zmieni mam nadzieje bo euroliga w 3 miescie przydalalby sie oj bardzo.tymczaem z niecierpliwoscia czekam na konfrontacje z idea bo mam nadzieje ze to zweryfikuje moje ocxzekiwania..hm odpowiedz na lynna greera? pluta?chyba jednak to za malo
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.