- 1 Momoa spotkał się z Michalczewskim (56 opinii)
- 2 Arka na derby po wygraną i awans (44 opinie)
- 3 Lechia dostała licencję, ale i karę (93 opinie)
- 4 Neptun gotowy już na derby. A ty? (97 opinii)
- 5 Nowy silnik i chęć zwycięstwa żużlowców (46 opinii) LIVE!
- 6 Trener Trefla o Śląsku: Krok dalej LIVE!
"Szeryf" przeprosił...
5 stycznia 2005 (artykuł sprzed 19 lat)
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Sprawa słownego starcia Tomasa Pacesasa z jednym z kibiców podczas ligowego meczu koszykarzy Prokomu Trefla Sopot z Turowem Zgorzelec osiągnęła finał. 33-letni Litwin przeprosił kibica. Przeprosiny zostały przyjęte, a prezes Kazimerz Wierzbicki odstąpił od wymierzania "Szeryfowi" kary finansowej. Każda ze stron opublikowała oświadczenie.
Zaczął Pacesas. "W związku z niefortunnym incydentem, który miał miejsce podczas meczu z Turowem Zgorzelec w dniu 23 grudnia 2004 r. chciałbym gorąco przeprosić wszystkich Kibiców, którzy mogli poczuć się urażeni moim zachowaniem. Pragnę podkreślić, iż nie było moim zamiarem obrażenie kogokolwiek, a zaistniała sytuacja była wynikiem emocji związanych z rywalizacją sportową na boisku. Mam nadzieję, że nasza współpraca z Kibicami poparta ich gorącym dopingiem w trakcie meczów, który stanowi jeden z filarów naszych sukcesów, będzie tak dobra jak dotychczas".
Odpowiedział kibic. "Mając na uwadze dobro naszej drużyny oraz potrzebę budowania pozytywnego wizerunku klubu nie czuję się urażony i przyjmuję przeprosiny zawodnika Tomasa Pacesasa".
Podsumował prezes. "Biorąc pod uwagę polubowne rozstrzygnięcie sytuacji jaka wydarzyła się po zakończonym meczu w dniu 23 grudnia 2004 r. pomiędzy drużynami Prokom Trefl Sopot, a Turowem Zgorzelec postanawiam odstąpić od nałożenia sankcji dyscyplinarnych na zawodnika naszego klubu Tomasa Pacesasa".
Czy rozgrywający Prokomu może czuć się już spokojny? Rozwojowi sytuacji w "sprawie Pacesasa" przyglądały się władze PLK. - Znam treść wszystkich oświadczeń. Będę chciał jeszcze porozomawiać na ten temat z prezesem Wierzbickim, którego opinia jest bardzo wyważona. Na razie chcę pozostać wstrzemięźliwy - stwierdził Janusz Wierzbowski, prezes zarządu PLK.
Zaczął Pacesas. "W związku z niefortunnym incydentem, który miał miejsce podczas meczu z Turowem Zgorzelec w dniu 23 grudnia 2004 r. chciałbym gorąco przeprosić wszystkich Kibiców, którzy mogli poczuć się urażeni moim zachowaniem. Pragnę podkreślić, iż nie było moim zamiarem obrażenie kogokolwiek, a zaistniała sytuacja była wynikiem emocji związanych z rywalizacją sportową na boisku. Mam nadzieję, że nasza współpraca z Kibicami poparta ich gorącym dopingiem w trakcie meczów, który stanowi jeden z filarów naszych sukcesów, będzie tak dobra jak dotychczas".
Odpowiedział kibic. "Mając na uwadze dobro naszej drużyny oraz potrzebę budowania pozytywnego wizerunku klubu nie czuję się urażony i przyjmuję przeprosiny zawodnika Tomasa Pacesasa".
Podsumował prezes. "Biorąc pod uwagę polubowne rozstrzygnięcie sytuacji jaka wydarzyła się po zakończonym meczu w dniu 23 grudnia 2004 r. pomiędzy drużynami Prokom Trefl Sopot, a Turowem Zgorzelec postanawiam odstąpić od nałożenia sankcji dyscyplinarnych na zawodnika naszego klubu Tomasa Pacesasa".
Czy rozgrywający Prokomu może czuć się już spokojny? Rozwojowi sytuacji w "sprawie Pacesasa" przyglądały się władze PLK. - Znam treść wszystkich oświadczeń. Będę chciał jeszcze porozomawiać na ten temat z prezesem Wierzbickim, którego opinia jest bardzo wyważona. Na razie chcę pozostać wstrzemięźliwy - stwierdził Janusz Wierzbowski, prezes zarządu PLK.
Kluby sportowe
Opinie (2)
-
2005-01-05 16:43
tomas
Popieram!Paranoja!On tez ma uczucia i kibic powiniem go przeprosic a nie robic laske ze przyjmuje przerosiny Tomasa!!
- 0 0
-
2005-01-05 15:32
PARODIA !
HEHEH PARODIA BEZ KITU A KIBIC PRZEPORIŁ KOSZYKARZA? CO TO MA BYC ZA PRAWO ZE KIBIC MOZE OBRAZAC KOGO CHCE A KOSZYAKRZ NIE? CO KOSZYKARZ JEST ROBOTEM? NIE MA PRAWA MIEC EMOCJI? BEZNADZIEJA
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.