Grając radosny basket koszykarze Prokomu Trefla Sopot na jednym meczu zakończyli udział w turnieju finałowym o Puchar Era Basket Ligi we Włocławku. Zespół Eugeniusza Kijewskiego, który dotarł do Hali Mistrzów w piątek, a więc w dniu meczu z Ideą Śląskiem, uległ wrocławianom 90:100 (23:31, 30:17, 26:26, 11:26). Zespół Mulego Katzurina zwyciężył w całej imprezie, pokonując w finale Anwil 78:72 (31:16, 20:27, 2:17, 25:12). Było to trzecie zwycięstwo wrocławian w tym sezonie nad Anwilem. Idea za zwycięstwo, prócz tandetnego pucharu, dostała 30 tysięcy złotych do podziału. Gospodarze - 10 tysięcy.
Katzurin, izraelski szkoleniowiec Idei podkreślał po meczu, że bój z Prokomem był historycznym wydarzeniem. Coach miał na myśli fakt, iż po raz pierwszy w historii szowinistyczni i pałający niechęcią do Ślązaków kibice z Włocławka po raz pierwszy dopingowali Ideę. Bardziej byli jednak przeciw Prokomowi aniżeli za Śląskiem. Było to ich "podziękowanie" dla
Gorana Jagodnika, który jest przez nich obwiniany za spowodowania kontuzji
Tomasa Nagysa. Słoweniec niewiele robił sobie z gwizdów dzikich okrzyków i transparentów niewiele mających wspólnego z duchem sportu. Grał dobrze, był drugim strzelcem zespołu. Mimo że wicemistrzowie Polski potraktowali to spotkanie treningowo, aż do czwartej kwarty mogli realnie myśleć o zwycięstwie. W pierwszej wygrali nawet ze Śląskiem konkurs rzutów za trzy punkty (sopocianie trafili pięć trójek, rywale - cztery). Prokom prowadził różnicą nawet 10 "oczek", jednak nie siląc się na determinację w defensywie szybko stracił ten zapas. O zwycięstwie Idei przesądziły wsady
Michała Ignerskiego i
Ryana Randle'a.
Ligowej powagi nie było także u naszych trenerów. W przeciwieństwie do swych vis-a-vis,
Eugeniusz Kijewski i
Jacek Winnicki zaprezentowali się w marynarkach, ale bez krawatów. Zamiast klasycznych koszul mieli koszulki polo. Sopocianie przed wyjazdem odbyli jeden trening. Bardziej byli zafrasowani załatwianiem formalności aniżeli grą. Do Stanów po wizę wyjechał
Mark Miller (nie zdążył na mecz ze Śląskiem), do Hiszpanii w tych samych celach udał się
Dusan Jelić, zaś do Wilna wyjechał
Darius Maskoliunas. Nic zatem dziwnego, że przy grze bez determinacji w oko
Mike'A Crowna, skauta pracującego dla Atlanty Hawks, który ogładał turniejowe spotkania, nie wpadł żaden z sopocian. W jego notatniku znalazły się natomiast nazwiska
Armandsa Skele, Janisa Blumsa oraz Amerykanów
Lynna Greera i Ryana Randle'a.
W drugim półfinale Anwil pokonał Polonię Warszawa 81:76. Za najlepszego gracza turnieju uznano Greera, który dostał w nagrodę rower. Skonfiskował go Ignerski, który mimo swego wzrostu próbował na malutkim cyklu przejechać się po boisku. Do pierwszej piątki turnieju wybrano: Greera (w finale 36 punktów), Ignerskiego i
Adama Wójcika oraz
Dusana Bocevskiego i
Donatasa Zavackasa z Anwilu.
To było drugie zwycięstwo koszykarzy Śląska w miniony weekend. W Kwidzynie tytuł mistrzów Polski zdobyli juniorzy klubu ze stolicy z Dolnego Śląska (rocznik 1984 i młodsi) po wygranej nad Polonią Warszawa 98:90 (26:23, 21:22, 25:19, 26:26).
Prokom poznał już rywala w pierwszej rundzie play off EBL. Wicemistrzowie Polski w ćwierćfinale zagrają z Arcus Detal-Met Noteć Inowrocław, który trzeci raz pokonał AZS Gaz Ziemny, tym razem w Koszalinie 76:69 (24:20, 19:21, 11:16, 22:12).
Goran Jagodnik: - Było trochę okrzyków i gwizdów pod moim adresem, ale ja do tego zdążyłem się już przyzwyczaić. We Włocławku po prostu już tak jest. A gra? W ataku fajnie to wyglądało, nieco gorzej było w obronie. Widać było, że mieliśmy trzy dni pauzy, a gra toczy się tylko o presitż.
Andrzej Pluta: - Mimo że był to w sumie turniej towarzyski, dawałem z siebie wszystko. A publiczność? Lepiej nie mówić. Rozumiem, że można mieć swych ulubieńców, a do innych nie odczuwać sympatii. Jednak oni próbowali na Jagodniku wywrzeć presję. Zrobili z niego złego chłopca.
Janusz Wierzbowski, prezes PLK: - Pod względem promocji koszykówki turniej był fenomenalny. Formuła Final Four sprawdziła się. Emocje, takie jak w finałowym spotkaniu Anwilu ze Śląskiem, są przedsmakiem tego, co czeka nas w decydującej fazie walki play off o mistrzostwo Polski.
Trzecie mecze fazy pre play off:Spójnia Stargard Szcz. - Gipsar Stal Ostrów Wlkp. 66:76 (21:17, 12:24, 15:11, 18:24) Stan rywalizacji 3-0 dla Gipsaru i awans. Ostromecko Astoria Bydgoszcz - Czarni Słupsk 82:76 (23:20, 10:20, 26:13, 23:23) Stan rywalizacji 2-1 dla Ostromecka. Start Lublin - Unia/Wisła Paged Kraków 89:77 (27:18, 25:24, 22:19, 15:16) Stan rywalizacji 2-1 dla Unii/Wisły.
Kryst.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
