- 1 Arka - Motor o awans do ekstraklasy (53 opinie) LIVE!
- 2 Lechia: Dwa debiuty, Chłań we Francji (31 opinii)
- 3 Arka "ogarnęła" się po plaskaczu (94 opinie)
- 4 IV liga. Ojciec i syn 1. raz zagrali razem (1 opinia)
- 5 Jachlewski wskazał swoich następców
- 6 Przegrali, a utrzymali swoje miejsce (6 opinii)
Koszykarze i trener w Gdyni w "zawieszeniu". Drużyna zostanie, odejdzie sponsor?
29 maja 2024
(25 opinii)Tradycji stało się zadość
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Gdyńscy koszykarze rozpoczęli szósty sezon występów w Eurolidze. Niestety, tradycji stało się zadość, bo znów przegrali na inaugurację. Jednak o ile porażki w poprzednich edycjach były z renomowanymi rywalami i na wyjazdach, to tym razem w Gdyni spotkał nas spory zawód. Asseco Prokom przegrało z niemieckim beniaminkiem rozgrywek z Oldenburga 81:87 (21:24, 23:22, 17:16, 20:25). Ekipa EWE Baskets "wykończyła" miejscowych rzutami za trzy punkty.
ASSECO PROKOM: Woods 23, Logan 15, Jagla 10, Burrell 10, Brazelton 9, Ewing 9, Sow 5, Kostrzewski 0, Łapeta 0, Szczotka 0, Hrycaniuk 0.
EWE BASKETS: Paulding 23, Foster 20, Scekic 12, Carter 10, Majstorović 9, Perković 9, Boumtje Boumtje 4, Buljevic, Hain 0
Kibice oceniają
Spotkanie rozpoczęło się od popisów asa gdyńskiej ekipy - Qyntela Woodsa. Amerykanin zbierał piłki z własnej tablicy i nie mylił się pod tablicą niemiecką. Po jego rzutach gdynianie prowadzili 4:0, później jeszcze dwa punkty dorzucił David Logan i było 6:0.
Goście nie zamierzali łatwo się poddawać, dzięki punktom i asystom Rubena Boumtje Boumtje ekipa z Niemiec przegrywała w trzeciej minucie tylko 6:7.
Asseco Prokom znów przyspieszył tempo akcji, oderwał się nieco od rywali (13:9 w 6 minucie) jednak po "trójce" Joshuy Cartera w 9 minucie był remis 19:19.
Końcówka pierwszej kwarty była nieco lepsza w wykonaniu mistrzów Niemiec. Po kolejnym rzucie zza linii 6,25 tym razem Rickey`a Pauldinga wyszli oni na prowadzenie 24:21. W ostatniej sekundzie rzutu z linii środkowej próbował Woods, jednak piłka tylko odbiła się od obręczy.
Druga kwarta rozpoczęła się od rzutu Tyrona Brazeltona dzięki któremu Asseco Prokom zniwelował straty. Później trafił Woods i gdynianie znów wyszli na prowadzenie (25:24). Trwało to wprawdzie krótko, jednak kolejna "trójka" Woodsa i taki sam wyczyn Brazeltona sprawił, że w 14 minucie gdynianie prowadzili 33:31.
Agresywna obrona gdynian w kolejnych sekundach opłaciła się , gospodarze zmuszając rywali do rzutów z nieprzygotowanych pozycji zbierali łatwo piłki z własnej tablicy i zdobywali punkty po kontrach. w 16 minucie prowadzili 37:31.
Gdynianie długo nie utrzymali jednak tej dyspozycji a do głosu doszli goście, którzy do 18 minuty wyrównali (37:37). Kolejne sekundy pierwszej połowy to walka kosz za kosz. Dopiero w ostatniej minucie niemiecki zespół nieco odskoczył, po 5 punktach z rzędu Je`Kela Fostera (46:43 dla EWE Baskets).
W ostatniej akcji pierwszej połowy nie wyszedł trzypunktowy rzut Janowi Hendrikowi Jagle. W zespole gospodarzy najlepszy po pierwszej połowie był oczywiście Woods - 14 punktów. Gdynianie zdecydowanie przeważali w skuteczności za 2 punkty rywale jednak byli o wiele lepsi w rzutach z dystansu, trafili siedem "trójek" podczas gdy gospodarze zaledwie trzykrotnie trafili zza linii 6,25.
W trzeciej kwarcie gdynianie długo nie mogli poradzić sobie z minimalnym prowadzeniem ekipy z Oldenburga. Wreszcie sprawy w swoje ręce wziął Jagla, najpierw zaliczył akcję 2+1 a później rzucił "trójkę" i gdynianie w 26 minucie prowadzili 55:52.
W drugiej połowie trzeciej kwarty dwoma efektownymi akcjami przypomniał o sobie Logan. Po rzutach reprezentanta Polski w 28 minucie Asseco Prokom prowadził 61:56.
W końcówce kwarty gdynianie znów roztrwonili całe prowadzenie i na 10 minut przed końcem przegrywali 61:62.
Niestety początek ostatniej odsłony nie przyniósł przełomu w grze gospodarzy, co gorsza przewaga ekipy niemieckiej rosła. Po 33 minutach i rzucie Cartera było 66:61 dla EWE Baskets.
Gdynianie zatracili skuteczność, tylko Loganowi udało się trafić do kosza za trzy punkty, czym nieco zniwelował straty (64:66) jednak punkty Marko Scekicia sprawiły, że koszykarze z Gdyni w 36 minucie przegrywali 65:73.
"Trójka" Woodsa na 3 min.10 sek. przed końcem dała nieco nadziei na zwycięstwo gospodarzy. Przewaga rywali stopniała do 3 punktów (77:74). Za chwilę 2 wolne trafił Burrel i Oldenburg wygrywał tylko 77:76.
Pod drugim koszem nie pomylił się jednak przy wolnych Paulding, na szczęście na 100 sekund przed końcem wolnych nie wykorzystał Scekić a Burrell swoje wolne wykorzystał (79:79).
W końcówce znów rzutami za trzy punkty zaczęli razić gospodarzy koszykarze z Oldenburga po trafieniach Cartera i Pauldinga EWE Baskets prowadziło 85:81 , na 24 sekundy przed końcem meczu.
W ostatnich akcjach meczu gospodarze próbowali rozpaczliwych rzutów za trzy punkty, jednak nic one nie dały i mistrzowie Polki przegrali z mistrzami Niemiec 81:87.
Po meczu koszykarze z Gdyni nasłuchali się zapewne wielu cierpkich słów. Ich szkoleniowiec Tomas Pacesas długo nie zjawiał się na konferencji prasowej. Gdy już spotkał się z dziennikarzami nie krył rozżalenia. - Przespaliśmy ten mecz. Nie tego oczekiwałem od graczy. Zabrakło nam punktów spod kosza, wzajemnej komunikacji. Wiedzieliśmy, że Foster i Paulding są w świetnej formie. Wydawało się, że bez Gardnera będzie łatwiej, to było mylne - powiedział po meczu trener Asseco Prokomu.
Kluby sportowe
Opinie (148) 3 zablokowane
-
2009-10-22 09:46
jak tak czytam te wypociny biednych gdańskich prałacin spod znaku blado-zgniłych kolorów to mam niezły ubaw. Zazdrośni od zawsze, aż żal im odby...ty ściska. Ciekawe kiedy uda im sie skończyc tą hale, co ją budują i budują i budują. I czy ją kiedykolwiek zapełnią? Chyba jak Doda z Feelem przyjedzie, zlecą się te prałacine chłopaczki z wywieszonymi jęzorami popatrzec na 'kulturę', bo co oni tam w tym gdańsku mają? Scorpionsów i Partycję Markowską? hahaha
- 6 15
-
2009-10-22 10:10
pomoc od sędziów
mecz był na styku, zadecydowała pomoc od sędziów i "bogaty warsztat" Pacesas'a. To co robili Jugole pod koszem, bez żadnej reakcji Packa to ośmieszanie. Oldenburg poza tym miał wygrać, żeby promować kosza w Niemczech bo tam zainteresowanie nim mocno spadło.
- 3 2
-
2009-10-22 10:16
Śmieszą mnie banery reklamowe w Gdyni których dumnie brzmi Asecco Prokom Gdynia mistrz jest jeden czy coś w tym stylu-dla przypomnienia mistrz był tylko jeden i to z Sopotu a nie z Gdyni
- 10 3
-
2009-10-22 10:26
kupie parasol! pilnie
- 4 1
-
2009-10-22 11:07
(1)
Nie bardzo wiem o co chodzi z tą frekwencją-było ze 3500 ludzi i uważam ża to nieźle.Przyjeżdżam z Gdańska po to żeby zobaczyc dobrą koszykówkę, a skąd jest drużyna czy z Gdyni ,Sopotu czy z Pcimia - to nie ma znaczenia.
Kosz forever!- 10 12
-
2009-10-22 16:43
...
jeden normalny ! Ja również nie rozumiem dlaczego ludzie piszą, że było mało ludzi! A rok temu na eurolidze nie pamiętacie.. w fazie TOP16 to już wgl było pusto! Według mnie było dużo ludzi. Nie spodziewałam się wiekszej ilości wiedząc jak bardzo polacy kochają kosza.
- 2 3
-
2009-10-22 14:51
sopot!!!!
http://www.youtube.com/watch?v=eAyXVH4dKDU
- 2 1
-
2009-10-22 14:52
trefl sopot!!
http://www.youtube.com/watch?v=eAyXVH4dKDU
- 2 1
-
2009-10-22 16:56
...
Ich gra była wręcz tragiczna, ale czy ludzie nie możecie pisać bardziej inteligentnych komentarzy! Same napinki. To się robi nudne. Pozdrawiam normalnych kibiców koszykówki! Treflowi życzę powodzenia, pomimo tego, że kibicuję Asseco Prokomowi.
- 3 3
-
2009-10-22 16:59
Brawa dla Woodsa, niestety on sam meczu nie wygra!
- 1 1
-
2009-10-22 17:12
Masej mnie denerwuje ale tancerki palce lizać
Masej , tak go zwą, irytuje mnie swoja pseudomuzyką i pseudozagrzewaniem kibiców. Za to pochwalić zespół tancerek, palce lizać.
Jestem za ... ich wystepami na kazdym meczu. P.Rysiu, zasponsoruj pan igrzyska gawiedzi !!!- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.