• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trzy sezony

star.
5 lipca 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Mając nadzieję, iż tego lata dojdzie do przełomu w gdyńskim klubie, czego gwarantem wydaje się być nowy, prężny duet szkoleniowy Mirosław Dragan - Zbigniew Kaczmarek, dokonaliśmy drobnego podsumowania trzech sezonów Arki w II lidze, począwszy od 2001 roku. Liczby nie mówią wszystkiego, ale na pewno dużo. Na przykład to że w ciągu trzech lat żółto-niebieski trykot zakładało aż 64 piłkarzy, a prowadziło ich sześciu szkoleniowców.
Gry: 104 (plus 2 barażowe)
Zwycięstwa: DOM - 24 (1), WYJAZD - 5
Remisy: DOM - 21, WYJAZD - 22 (1)
Porażki: DOM - 7, WYJAZD - 25
Bramki: DOM - 66-31, WYJAZD - 41-82
Najwięcej występów
93
- Murawski
80 - Stencel
76 - Ulanowski
71 - Smarzyński
66 - Woroniecki
58 - Serocki
54 - Pudysiak
Najwięcej bramek
11 -
Józefowicz
10 - Murawski
8 - Dymkowski, Kułyk
6 - Smarzyński
5 - Bajera
4 - Aleksander, M. Kaczorowski, Kowalski, Pudysiak, Ulanowski
Najwięcej asyst
8
- Pudysiak, Smarzyński
5 - Laskowski, Murawski, Radoń, Rusinek

Arka Gdynia 2003/04
BRAMKA
(2 graczy) LIGA PP gole (L+PP) asysty ŻK/CzK
Wyłupski (29 lat) 19-19-19 3-3-3 22+2 - 1
Krupski (35) 15-15-15 nie grał 16 - 1
OBRONA (7)
Woroniecki (31) 33-33-32 3-3-3 1 - 6+1/1
Siara (33) 26-25-23 2-2-2 - - 8/1
Kowalski (24) 21-19-18 3-2-1 - - 8
Serocki (33) 15-14-11 2-2-2 - - 4+1
BUBNOWICZ (33) 10-9-8 1-1-0 - - 2
Jeziorski (25) 5-4-4 nie grał 1 - 1
Bednarz (24) 4-4-4 nie grał - - 2
DRUGA LINIA (14)
Murawski (23) 32-29-14 3-3-2 0+1 1 3+1
Toborek (31) 28-22-11 1-1-0 - 4 4
Pudysiak (30) 27-19-12 nie grał 2 6 5
Ulanowski (33) 26-26-22 3-3-2 - - 7+1
Stencel (33) 26-22-17 3-0-0 - - 5
Bartoszewicz (21) 16-9-4 nie grał 1 3 5
SMARZYŃSKI (30) 14-11-8 2-2-2 1+1 1+2 4
M. Kozłowski (24) 13-9-0 1-1-1 - 1 1
STASIUK (28) 9-7-3 3-2-2 1 1+1 -
Ł. Kozłowski (21) 8-3-1 1-0-0 1 - -
KALKOWSKI (30) 6-0-0 1-1-0 - 0+1 2+1
Lines (28) 5-4-1 nie grał - 1 1
Kupcewicz (23) 4-1-0 2-1-0 - - 1+1
LIZAK (35) 2-2-0 nie grał - - 1
ATAK (6)
Gregorek (21) 25-10-4 nie grał 3 3 2
Dymkowski (34) 17-17-12 nie grał 8 - 3
Aleksander (24) 17-12-7 nie grał 4 1 2
PODSTAWEK (25) 16-11-8 3-3-3 1+3 0+1 -
KUKULSKI (29) 15-11-7 nie grał 2 1 2
KUŁYK (31) 11-7-5 3-3-3 2+2 0+1 1+1
LIGA (liga z barażem) i PP (3 mecze) - liczba gier, liczba występów w podstawowej "11", liczba całych meczów. Dużymi literami wyróżniliśmy piłkarzy, którzy grali tylko jesienią. Pogrubionym drukiem - zawodnicy, którzy przybyli w połowie rozgrywek.
Do dorobku arkowców zaliczyliśmy anulowane spotkania z Błękitnymi i KSZO.

SEZON 2003/04
1. MKS Pogoń (s) 62 60-22
2. Zagłębie (s) 61 41-25
3. Cracovia (b) 57 55-24
4. Bełchatów (4) 57 47-25
5. Szczakowianka (s, -10) 52 57-34
6. Radomsko (8) 52 41-24
7. Podbeskidzie (12) 40 37-45
8. Łódzki KS (9) 39 28-34
9. Jagiellonia (b) 37 35-42
10. Piast (b) 36 33-43
11. Ruch (s) 35 34-37
12. Stasiak KSZO (6) 30 31-37
13. ARKA (7) 29 25-37
14. Tłoki (13) 26 28-42
15. Polar (11) 20 23-69
16. Aluminium (5) 16 15-50
JESIEŃ
1. Szczakowianka (-4) 33 30-14 10 3 2
2. MKS Pogoń (-3) 29 26-9 8 5 2
3. Radomsko (-4) 27 18-12 7 6 2
4. Cracovia (-6) 25 24-13 7 4 4
5. Zagłębie (-4) 25 18-16 7 4 4
6. Bełchatów (-6) 23 19-15 6 5 4
7. Jagiellonia (-6) 21 20-19 6 3 6
8. Piast (-6) 20 18-20 6 2 7
9. Podbeskidzie (-1) 20 21-26 6 2 7
10. Tłoki (-6) 18 18-20 4 6 5
11. Ruch (-6) 15 19-20 2 9 4
12. Stasiak KSZO (-3) 15 14-19 4 3 8
13. Łódzki KS (-4) 15 12-19 3 6 6
14. Polar (-2) 13 15-29 3 4 8
15. ARKA (-6) 12 10-17 1 9 5
16. Aluminium (-4) 11 10-24 2 5 8

WIOSNA
1. Zagłębie 36 23-9 11 3 1
2. Bełchatów 34 28-10 11 1 3
3. MKS Pogoń 33 34-13 10 3 2
4. Cracovia 32 31-11 10 2 3
5. Szczakowianka 29 27-20 9 2 4
6. Radomsko 25 23-12 8 1 6
7. Łódzki KS 24 16-15 7 3 5
8. Ruch 20 15-17 5 5 5
9. Podbeskidzie 20 16-19 6 2 7
10. ARKA 17 15-20 4 5 6
11. Jagiellonia 16 15-23 4 4 7
Piast 16 15-23 5 1 9
13. Stasiak KSZO 15 17-18 3 6 6
14. Tłoki 8 10-22 1 5 9
15. Polar 7 8-40 2 1 12
16. Aluminium 5 5-26 1 2 12

DOM
1. MKS Pogoń 39 44-11 12 3 -
2. Cracovia 39 40-10 12 3 -
3. Szczakowianka 36 33-11 11 3 1
4. Zagłębie 36 21-9 11 3 1
5. Radomsko 35 27-6 11 2 2
6. Bełchatów 35 31-12 11 2 2
7. Jagiellonia 32 28-17 10 2 3
8. Łódzki KS 27 14-8 7 6 2
9. Podbeskidzie 27 23-18 8 3 4
10. Piast 23 22-17 7 2 6
11. Stasiak KSZO 22 20-15 6 4 5
12. Ruch 21 18-18 4 9 2
13. Tłoki 21 17-13 5 6 4
14. ARKA 19 12-8 4 7 4
15. Aluminium 13 9-18 3 4 8
16. Polar 11 11-29 3 2 10
WYJAZD
1. Szczakowianka 26 24-23 8 2 5
2. Zagłębie 25 20-16 7 4 4
3. MKS Pogoń
23
16-11 6 5 4
4. Bełchatów 22 16-13 6 4 5
5. Cracovia 18 15-14 5 3 7
6. Radomsko 17 14-18 4 5 6
7. Ruch 14 16-19 3 5 7
8. Podbeskidzie 13 14-27 4 1 10
9. Piast 13 11-25 4 1 10
10. Łódzki KS 12 14-26 3 3 9
11. ARKA 10 13-29 1 7 7
12. Polar 9 12-40 2 3 10
13. Stasiak KSZO 8 11-22 1 5 9
14. Tłoki 5 11-29 - 5 10
15. Jagiellonia 5 7-25 - 5 10
16. Aluminium 3 6-32 - 3 12
Szczakowianka rozpoczęła sezon z 10 ujemnymi punktami. Po rundzie jesiennej anulowano wyniki gier z KSZO i Błękitnymi, co również miało istotny wpływ na kolejność. Tabela uwzględnia walkowery w niedokończonych grach: Piast - Ruch (0:3) i Ruch - Łódzki KS (0:3).

Nie ma zysku
Kadra Arki niezmiennie pozostaje kopalnią rzeczy dziwnych i bardzo dziwnych. Nie wszyscy tu wymienieni mają się z czego cieszyć.
GWIAZDA. Robert Dymkowski. Upraszczając, jesteśmy w II lidze dzięki niemu. Gdyby grał w Gdyni przez cały sezon, prawdopodobnie byłby królem strzelców. Transferowy hit. Piłkarz z krwi i kości. U schyłku kariery, a mimo to zawsze zdrowy i gotowy gry. Mimo że rywale właśnie jemu poświęcali najwięcej uwagi.
BRAMKARZ. Jarosław Krupski. Od momentu awansu do II ligi czekaliśmy na kogoś takiego. Zbawcą okazał się wychowanek klubu, dziś jedyny w kadrze. W Gdyni spisywał się na tyle dobrze, iż nikt nie pamięta, że puścił sześć goli w Bełchatowie.
FILAR. Mariusz Woroniecki. Najpopularniejszy piłkarz Wybrzeża był niezastąpiony, a w najważniejszym meczu sezonu wspiął się na wyżyny. Cokolwiek byśmy o nim mówili, np. to, że nie nadaje się do gry czwórką, kierowana przez niego obrona straciła w Gdyni tylko osiem goli.
(Anty)LIDER. Rafał Murawski. Wokół niego miało się wszystko kręcić, ale on zbyt rzadko rozkręcał często zacinający się mechanizm. Nadal wiążemy z nim ogromne nadzieje, ale statystyki "Murasia", trzeba to powiedzieć, są złe. Na dodatek nie strzelił karnego z ŁKS, co było początkiem nieszczęść.
ŻÓŁTODZIÓB. Radosław Bartoszewicz. Znalazł się w Arce, bo wspomniał o nim kuszony jesienią przez gdynian trener Kaczmarek. Co prawda młodemu IV-ligowcowi udała się tylko połowa spotkań, ale wyszło na jaw, że chłopak znikąd nie jest gorszy od seryjnie sprowadzanych rytyniarzy z więdnącym nazwiskiem.
ROZCZAROWANIE. Artur Toborek. Podpisanie dwuletniego kontraktu z pomocnikiem Ceramiki przed ostatnią kolejką sezonu 2002/03 to jedna z największych zagadek Arki. Jako gracz środka pola zawiódł na całej linii. Drobnym usprawiedliwieniem są zdrowotne perypetie w przerwie zimowej.
POMYŁKA. Aaran Lines. Ewidentna wpadka Mandrysza, do czego trener uczciwie się przyznał. "Kiwi" słynął z ofensywnych talentów, ale też podkreślano, że nie potrafi bronić, co w II lidze jest niezbędne. Dosłownie spadł z nieba, błyskawicznie dostał do podpisania kontrakt. Po fakcie okazało się, że zataił kontuzję. Grał słabo, albo nie chciał grać. Źle się czuł. Na do widzenia jego zaprzyjaźniony z "Faktem" menedżer narobił Arce obciachu.
(Pseudo)KRÓL. Grzegorz Podstawek. Tygodnik "PN" uznał go za jedno z trzech największych rozczarowań rozgrywek. Miał rację Michniewicz, latem delikatnie kpiąc z wicekróla strzelców II ligi w barwach Polaru. Nas wtedy bardziej zdumiewały powrotne transfery Kułyka i Kalkowskiego...
SKOŃCZONY. Robert Bubnowicz.
Stało się regułą, że piłkarze - niekoniecznie tylko ci najstarsi - opuszczający ul. Olimpijską przepadają z kretesem. "Buba", w Gdyni rekordowo opłacany, w lutym... skończył karierę.
RENTIER. Grzegorz Wódkiewicz. W całym roku 2003 (marzec) rozegrał dwa mecze (90 i 5 min), ostatniej wiosny ani jednego, ewentualnie w II zespole. Klub utrzymywał go przez calusieńki sezon. Mógł zwolnić go w styczniu, a zrobił to połowicznie - odsyłając do rezerw - dopiero z końcem marca. Gdzie tu sens?
ROZSĄDNY. Krzysztof Kukulski. Jesienią, widząc, że nie układa mu się w słabej Arce, przyjął lepszą ofertę Radomska. Wbrew sprzeciwowi trenera działacze chętnie puścili drogiego i nieskutecznego napastnika. Wiosną okazało się, że pasowałby jak ulał na prawe skrzydło, a w ostatniej kolejce wbił nam gola i RKS zwyciężył w Gdyni.
STRACONY. Arkadiusz Aleksander. Kolejny paradoks. Jeden z niewielu gości, którzy tu przybyli, nie zawiedli (a po dwuletniej kontuzji miał prawo) i swymi umiejętnościami obiecywali więcej. Mimo to odchodzi. Wybrał Zabrze. Jest pierwszym graczem wypromowanym przez Arkę! Zysku nie ma z tego żadnego.

Następny do golenia...
Aż czterech szkoleniowców prowadziło Arkę w zakończonym sezonie. To ligowy rekord. Do nieudanych transferów nikt nigdy nie chce się przyznać, ale akurat za tę działkę wiadomo kto odpowiada.
Marek KUSTO (50 lat). LIGA: 8 meczów (2-4-2) - 10 punktów - bramki 5-4. PUCHAR POLSKI: 3 mecze (2-0-1) - bramki 7-2. Przed sezonem - nieważne już, czy sam czy z czyjąś pomocą - przeorał skład. Odeszło 8 ludzi, wśród nich najskuteczniejszy Józefowicz, przybyło dziesięciu, a w sierpniu, po sensacyjnym triumfie nad mistrzem Polski w PP, dołączyło następnych dwóch. Skoro szef klubu deklarował walkę o awans, słabe wyniki (m.in. jeden punkt i zero goli w trzech pierwszych spotkaniach w Gdyni) musiały skończyć się jeszcze jedną zmianą. Kusto, wcześniej straszony niezrozumiałą, prezesowską wizją Czesława Michniewicza w roli nadtrenera (młodego gdynianina zdążył pozyskać Lech), dał się namówić do rezygnacji po beznadziejnym występie w pucharze z Katowicami, w którym to meczu zupełnie się pogubił, a drużyna ledwo oddychała. Do jego dorobku wliczyliśmy anulowane gry z Błękitnymi na wyjeździe (1:0) i KSZO u siebie (2:0). Zostawił żółto-niebieskich na 9. miejscu w tabeli. Łącznie prowadził ich w 57 spotkaniach ligowych (19-24-14). Zawalił ostatnie pół roku spędzone przy Olimpijskiej, co odbijało się Arce czkawką aż do barażów.
Mieczysław RAJSKI (58). LIGA: 1 mecz - porażka 1:5. Epizod w dramatycznym dla klubu momencie, gdy aż sześć dni arkowcy czekali na nowego trenera. W Szczecinie
Rajski, który był wówczas opiekunem rezerw, wybrał "jedenastkę" i przedstawił taktykę przy drobnej pomocy Kazimierza Jaszczerskiego, dotychczasowego asystenta Kusty. Rajski uczestniczył też w pomeczowej konferencji prasowej, aczkolwiek oficjalnie prowadził gdynian pracujący z juniorami Dariusz Mierzejewski, ponieważ tylko jemu "papiery" pozwoliły na uzyskanie warunkowej zgody PZPN. Całe spotkanie spokojnie przesiedział na ławce. Wkrótce objął drugi zespół, bo Rajski został zausznikiem nowego coacha. W tym momencie został przesądzony los Jaszczerskiego. Kilka dni temu również pan Mieczysław został zwolniony.
Piotr MANDRYSZ (42). LIGA: 21 meczów (5-10-6) - 25 punktów - bramki 20-24. Nie udało mu się zmazać w Gdyni - a musiał o tym myśleć - feralnej dla niego opinii podwójnego spadkowicza rok po roku. Strasznie długo czekał na przełom w grze gdynian, w pierwszych jedenastu grach pod jego wodzą zespół pokonał tylko Polar. I kiedy wreszcie nastąpiło przebudzenie (najlepsza seria Arki od awansu do II ligi - 12 pkt. w 5 kolejkach), drużynę dopadła szokująca niemoc. 447 minut bez gola. Na rozstrzygającym odcinku. Gdy w kolejce do ogolenia czekali outsiderzy. Wątła kadrowo Arka grała źle, szczególnie pomocnicy. Atmosfera w szatni była drętwa, potworzyły się grupki. W przerwie meczu ze Stasiakiem, gdy było 0:2, Mandrysz usłyszał ponoć od pracodawcy brzydkie słowo na "s". Skończyło się remisem, który niczego nie zmienił. Mandrysz poległ, choć wcale nie musiał. Prawdopodobnie po sezonie i tak otrzymałby wypowiedzenie.
Wojciech WĄSIKIEWICZ (58). LIGA: 2 mecze (0-0-2) - bez punktu - bramki 2-4. BARAŻ: remis i zwycięstwo - bramki 2-1. Kolejne gwałtowne i bardzo kontrowersyjne rozstanie z trenerem - mimo że prezes z dziecięcą szczerością wyznał, iż nie ma koncepcji na następcę - wywołało tylko jednodniowe bezkrólewie. Wariant awaryjny z Rajskim i Mierzejewskim nie był konieczny, bo 24 godziny po feralnym meczu zameldował się w Gdyni popularny "Wąs". Gdyby przyjął ofertę, zobaczylibyśmy Mirosława Dragana, ale jego nie interesowała rola "strażaka". Po barażu okazało się, że umówił się na pracę od 1 lipca. Wąsikiewicz nie zmienił dosłownie niczego. Nie miał pola manewru. Za to w decydujących momentach miał szczęście. Na 180 minut rywalizacji ze Śląskiem aż przez 106 Arka grała w przewadze liczebnej.
Głos Wybrzeżastar.

Opinie (1)

  • pomylka

    Jedna wielka pomylka ARKA GDYNIA!!!!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane