- 1 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (121 opinii)
- 2 Żużel odwołany 5 minut przed startem (94 opinie)
- 3 Lechia nie kalkuluje. Chce wygrać z Wisłą (49 opinii)
- 4 Ile kosztuje gra w piłkarskiej B Klasie? (19 opinii)
- 5 Lechia zmienia plany na derby Trójmiasta (115 opinii)
- 6 Trefl rośnie w siłę. Awansuje już w piątek? (3 opinie)
Tylko kilka minut dobrej gry mistrzów Polski
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Koszykarze Asseco Prokomu pojechali do Hiszpanii na euroligowy mecz z jedną z najbardziej utytułowanych drużyn Europy - FC Regal Barcelona, aby powalczyć o niespodziankę. Okazało się, że mistrzów Polski stać było tylko na kilka minut dobrej gry, a w drugiej kwarcie wyszli na chwilowe prowadzenie. Ostatecznie Katalończycy wygrali zdecydowanie 88:61 (23:18, 24:18, 17:10, 24:15).
BARCELONA: Lorbek 20, Navarro 14, Huertas 11, Eidson 10, Perović 9 - Mickeal 10, Ndong 9, Vazquez 3, Ingles 2, Rabaseda 0, Perez 0, Sada 0.
ASSECO PROKOM: Gee 10, Motiejunas 9, Łapeta 9, Zamojski 8, Blassingame 7 - Lafayette 15, Seweryn 3, Dmitriew 0, Frasunkiewicz 0, Szczotka 0, Hrycaniuk 0.
Kibice oceniają
Już w pierwszej akcji meczu punkty zdobył Erazm Lorbek, wyrównał Jerel Blassingame, jednak gospodarze odpowiedzieli dwoma szybkimi akcjami i było już 7:2 dla Barcelony. W 3 minucie goście zdołali zbliżyć się do Barcelony na odległość 2 "oczek" (10:8) ale kolejny zryw ekipy hiszpańskiej dał im prowadzenie w 5 minucie 16:8.
W kolejnych kilkudziesięciu sekundach obydwie drużyny nastawiły się na grę defensywną stąd wynik ani drgnął, dopiero Blassingame w 7 minucie trafił jednego wolnego i było 16:9 dla Barcelony.
W 9 minucie zakończyła się niestety passa kolejnych trafionych rzutów wolnych w meczach Euroligi Adama Hrycaniuka. Gdyński center nie trafił dwóch rzutów osobistych i jego rekord zakończył się na 13 kolejnych celnych próbach. Gospodarze prowadzili wówczas już 20:9 jednak w następnych akcjach najpierw Blassingame świetnie dograł pod kosz do Adama Łapety a później wykorzystał dwa wolne i było już tylko 20:15 dla Barcelony.
Ostatecznie pierwsza kwarta zakończyła się prowadzeniem gospodarzy 23:18.
Gdynianie bardzo skutecznie rozpoczęli drugą część meczu. Wprawdzie najpierw Kosta Perović podwyższył na 25:18 ale później najpierw trafił Donatas Motiejunas, za chwilę "za łuku" poprawił Łukasz Seweryn aż wreszcie wsadem zakończył akcję Alonzo Gee i w 13 minucie był remis 25:25.
W 15 minucie znów do remisu doprowadził Gee a po minucie Oliver Lafayette trafił zza łuku i Asseco Prokom wyszło na prowadzenie 30:28. Później było jeszcze 33:30 dla gdynian, którzy później popełnili proste błędy w defensywie, gospodarze odzyskali prowadzenie 35:33 i trener Tomas Pacesas wziął czas.
Niestety przerwa w grze nie poskutkowała, Barcelona nadal była skuteczniejsza a we własnym polu 3 sekund aktywnie broniła uniemożliwiając gdynianom zdobycie punktów. Po trójce Juana Carlosa Navarro w 18 minucie było 41:34 dla gospodarzy a po kolejnym trafieniu Lorbeka 43:34. Szkoleniowiec gdynian musiał wziąć kolejny czas.
Niestety przewaga gospodarzy po kolejnych akcjach rosła nadal, dopiero na 2 sekundy przed końcem pierwszej połowy niemoc rzutową Asseco Prokomu przerwał Adam Łapeta. Po 20 minutach gospodarze wygrywali 47:36.
Na początku drugiej połowy gdynianie poprawili nieco defensywę ale w ataku byli niezwykle nieskuteczni w efekcie wy bronione przez nich akcje gospodarzy nie przyczyniły się do zmniejszenia różnicy. W 23 minucie było 51:38 dla gospodarzy.
W kolejnych minutach Barcelona zaczęła już całkowicie kontrolować wydarzenia na parkiecie, gdynianom wychodziły tylko pojedyncze akcje. Gospodarze, którzy grali ze skutecznością rzutów za 2 punkty powyżej 60 procent wyszli na prowadzenie 58:42 w 28 minucie.
Gospodarze długo utrzymywali właśnie 16-punktowe prowadzenie. Na początku ostatniej minuty trzeciej kwarty gdynianie na chwilę doprowadzili do stanu 60:46 ale szybko dwoma celnymi wolnymi odpowiedział Bonifacy Ndong i znów było "+16" dla gospodarzy. Ostatecznie po trzech kwartach Katalończycy prowadzili 64:46.
Po pierwszych akcjach ostatniej odsłony gdynianom udało się zniwelować straty do 15 punktów ale niestety nie potrafili oni utrzymać tej tendencji na dłużej. W 34 minucie było 70:53 dla gospodarzy.
Tym razem gospodarze nie zatrzymali się na kilkunastopunktowym prowadzeniu. Przy bardzo słabej w tym momencie defensywie gości w 35 minucie wyszli na prowadzenie 76:53. Wówczas trener Asseco Prokomu poprosił o czas.
W 37 minucie doszło na parkiecie w Barcelonie do niebezpiecznej sytuacji, po starciu z Ndongiem na parkiet upadł Adam Łapeta, który uderzył o podłoże plecami i głową. Gdyński center z trudem, w towarzystwie fizjoterapeuty opuścił plac gry, na ławce głowę obłożono mu lodem.
Na niespełna 2 minuty przed końcem gry Barcelona wyszła na prowadzenie 86:58, wówczas jednak celną "trójką" popisał się Donatas Motiejunas. Ostatecznie dwukrotni mistrzowie Euroligi z Barcelony pokonali gdynian 88:61.
W pozostałych meczach 2 kolejki rozgrywek Grupy D Euroligi: Montepaschi Siena - Union Olimpija Lublana 79:57 (26:4, 12:25, 23:11, 18:17), Galatasaray Stambuł - UNIKS Kazań 64:68 (21:12, 14:16, 15:17, 14:23).
Tabela Grupy D
(kolejno: mecze, zwycięstwa, porażki, bilans, pkt)
1.Barcelona 2 2 0 174:125 4
2.Montepaschi 2 2 0 158:128 4
3.UNIKS Kazań 2 1 1 139:143 3
4.Galatasaray 2 1 1 140:140 3
5.Asseco Prokom 2 0 2 133:164 2
6.Union Olimpija2 0 2 121:165 2
Kluby sportowe
Opinie (82) 9 zablokowanych
-
2011-10-27 22:36
właśnie!
kiedy wielkie apg składa protest??
- 14 3
-
2011-10-27 22:39
Asseco Prokom chłopcy do bicia .
- 16 3
-
2011-10-27 23:14
(1)
i po jaka cholere oni tam graja, tylko kasa kasa kasa...
- 11 0
-
2011-10-28 10:57
jaka kasa?
To nie Liga Mistrzów w piłce nożnej gdzie jest kasa do zgarnięcia. Tutaj właściwie klub dokłada do biznesu. Podróże, pensje koszykarzy, hotele - wpływy z biletów tego nie pokrywają a Euroliga nie plłaci tyle by się choć koszty bilansowały.
- 0 1
-
2011-10-27 23:46
porażka swoją drogą...
co jak co, ale was Brown wyr***ał :P
- 7 1
-
2011-10-27 23:49
A ten litowiec na lawce to w 4 kwarcie spal
Pojechali sobie na wycieczke do Barcelony.HaHaHa.Rozwiazac ten pseudo klubik bo wstyd przynosi polskiej koszykowce
- 10 2
-
2011-10-28 07:01
I gitara.
- 5 1
-
2011-10-28 08:28
Dziwię się, że fani APG się dziwią
Gdybyśmy grali w lidze to 3/4 h postów krytyki i prześmiewania by nie było. A tak mówimy o zespole który został zwolniony z PLK bo jest taki super pro elo a na dobrą sprawę nikt nie wie jaki poziom reprezentują w tym roku. A czemu nie wiadomo? Raz to polityka klubu o przebudowaniu całego składu (zresztą jak wiemy wcale nie gwarantującego spokojnego zdobycia misia), co rozumiem bo rozchodzi się o kasę. Dwa to zwolnienie z PLK czy brak możliwości konfrontacji i pokazania kto jest najlepszy.
- 6 0
-
2011-10-28 08:46
vadeers
brawo Gdynia Pięknie gracie oby tak dalej
- 4 1
-
2011-10-28 09:07
Niech lepiej wrócą do ligi,
i zbierają pieniążki na dobry skład.
- 3 4
-
2011-10-28 09:54
Kogo kasa tego cyrk ! (5)
APG się skończyło.1.Polska nie lubi APG za lekceważenie krajowego podwórka/patrz też niska oglądalność w TV Euroligi/.2.W 3M nie lubimy APGza sposób oderwania się od tradycji zbudowanej w Sopocie.3.Trener APG słynie ze szczególnej arogancji/niektóre wywiady nt.Trefla czy lekceważenie pracy dzien-nikarzy-konferencja w Starogardzie/.4.Szkoda kasy na te ciągle chybione transfery bo tam nie ma pionu sportowego z prawdziwego zdarzenia.Amen.Start to klub na miarę gdyńkiego podwórka.
- 6 3
-
2011-10-28 11:45
TAK JEST (4)
Witam wszystkich, dyskusje na tym forum to jak walka z wiatrakami, szczerze podziwiam wszystkich naczelnych krytyków za brak wyobraźni i obiektywizmu. Pozwól że odpowiem na Twoje pkt i zapewniam Cię że APG się nie skończyło, bo niby dlaczego miało by kończyć. (1) Taka Polska mentalność, zazdrość zawiść na pierwszym miejscu. Od lat APG, wcześniej APS i PTS wygrywali z każdym od blisko 8 lat. Zwolnienie kontrowersyjne ale jednak uzasadnione. W tym tygodniu APG przeleci sie na 20tyś km w lewo i w prawo w ramach VTB i EL, szkoda że nikt nie jest dumny że w końcu w EL mamy POLSKI zespół regularnie grający i w 3 edycji VTB też, skąd wiesz jaka jest oglądalność, pracujesz w TV? (2) Nie mów za całe Trójmiasto, ujadacze z Sopotu mają jakąś manie, wszystko stało sie jawnie, były ustalenia, nikt nic nie ukradł, ludzie kochani o czym wy mówicie? Ktoś ładnie napisał kiedyś, że "Sopot ma pretensje do Gdyni, że zatoka Gdańska w Gdyni nie nazywa sie Sopocka", co was tak boli że zamiast 2km na mecz pojedziecie 12km, co Sopotowi przeszkadza Gdynia? Normalni ludzie żyją w Trójmieście, a Gdy,Sop i Gda traktują jak dzielnice. Skącznie z tym lokalnym patriotyzmem, dzięki R.K. mamy w 3miescie wysoki poziom koszykówki, APG, TS i jeszcze teraz START. (3) Trener jaki jest każdy widzi, ale odkąd jest z PROKOMem, czy na bosiku czy na trenerce to mistrz Polski jest. Jest arogancki ale nikt mu nie ułatwia zadania. Też uważam że jest do wymiany, ale to nie ja mu płacę, więc nie rozumiem dlaczego wciąż jest obrzucany błotem, jak przegra mistrza to poleci, ale wątpie by to nastąpiło. (4) Szkoda kasy na transfery? Przypominam że Kasa APG to nie kasa Szejków. Póki co Brown do odstrzału poszedł. Zobaczymy co będzie dalej. Życzę aby APG i TS wygrywali w swoich ligach, a kto będzie mistrzem POLSKI dowiem się niebawem. W międzyczasie szkoda czasu na jątrzenie jadu, lepiej niech wszyscy kibicują w cywilizowany sposób i tak też niech dyskutują.
- 2 3
-
2011-10-28 13:01
Wiatrak to ty jesteś... (3)
Czas chyba skończyć słowne gierki i spojrzeć na fakty:-drużyna zdobywająca tytuły była z Sopotu,-prokom po latach dołączył do istniejącej drużyny jako sponsor do istniejącej infrastruktury,-gdyby nie silna, perspektywiczna drużyna prokom nie wyłożyłby pieniędzy,-zaczęło się w 1995 roku ambitnie jako Trefl Sopot,-ojcem tego wszystkiego był Kazimierz Wierzbicki,-puchary zostały w Sopocie.Więc o co cho???Grajcie w tej gdyni nawet o puchar czterech skoczni ale bez jakiegokolwiek szacunku bo sobie nie zasłużyliście.Same pieniądze to nie wszystko.Szacunek za ambicje (organizacyjnie) i wszystko.TREFL SOPOT i tyle.Nawet w 3 lidze ale u Siebie.Zeby nie było żaden ze mnie zazdrośnik - fakty.
- 2 1
-
2011-10-28 13:18
TAK JEST
95% tego forum w 1995 roku to nie wiedziała co to jest TREFL. Gdyby nie PROKOM to dalej by tak było. Ambicje i rozwój zapewnił PROKOM i to że przeniósł się o 10km to spowodowało że Gdynianie są źli? Czym Ci Gdynia i Gdynianie zawineli? Czy to oni błagali o przenosiny siedziby i drużyny? Powstała hala, jak sam zauważyłeś infrastruktura. TREFL chciał zostać dalej TREFLEM i od tak z nikąd gra w ekstraklasie. Mi to nie przeszkadza. Dziś mamy 2 super hale, Sop/Gd naturalnie lepsza, 2 drużyny które w TBL dzielnie reprezentuą Trójmiasto, 1 drużyne w Europie - co Ciebie tak boli, że w nazwie klubu jest Gdynia??? dzieciak jesteś.
- 1 2
-
2011-10-28 13:28
TAK JEST (1)
zapomniałem Ciebie zapytać ale skoro tak lubisz fakty to prosze przypomnij mi od którego roku Trefl zdobywa puchary no i od którego roku zaczął inwestować w klub PROKOM a później ASSECO?
- 1 1
-
2011-10-28 23:24
Przecież tłumacze jak wół!!!Zasady, honorowa rywalizacja czy ty cyniku wiesz co to oznacza???Nie chce tego twojego ass eco ani prokomu jak wielu i nigdy nie chciałem.Teraz jest dobrze.A na Trefla chodziłem na awf w 3ciej lidze!!!Gamoniu.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.