- 1 Bez oblań w Lechii. Czas na chłodną analizę (51 opinii)
- 2 Transfer Trefla. Siatkarz wraca po 12 latach (9 opinii)
- 3 Na ile Arka oddaliła sie od ekstraklasy? (329 opinii)
- 4 Deskorolka, energetyczna muza, głośne wooooow (6 opinii)
- 5 SPR Gdynia odbudowuje piłkę ręczną (8 opinii)
- 6 Koszykarze Trefla w finale play-off (26 opinii) LIVE!
VBW Clima GTK Gdynia: jak się robi medal
22 maja 2003 (artykuł sprzed 21 lat)
VBW Gdynia
Trzy lata ciężkiej pracy, jeden dzień wolny w tym roku, godzenie nauki z grą i na odwrót. Nagrodą za te wyrzeczenia jest brązowy medal zdobyty przez koszykarki VBW Climy GTK Gdynia w turnieju finałowym mistrzostw Polski kadetek.
Oglądając te szesnastolatki podczas meczu, można tylko gwizdać z podziwu. Prowadzący je (i chyba też wychowujący) trener Mirosław Orczyk często używa swego tylnonosowego barytonu, minuta po minucie, godzina po godzinie, dzień po dniu są wtajemniczane w arkana basketu. - Chciałbym im podziękować za to, że pokochały koszykówkę. "Lubić" to w tym wypadku za mało. Ten medal wygrały determinacją, wiarą i marzeniami - mówi coach.
O tym, jak wysokie wymagania stawia im Orczyk, świadczy fakt, że w tym roku tylko raz nie przyszły na trening. Wolne dostały w pierwszym dniu świąt wielkanocnych. Wyjątkiem nie był tu nawet 1 stycznia, kiedy gdynianki odbyły 2 treningi (sylwester również był dla nich dniem roboczym). - Trener ma swoje zasady. Jego postawa i wprowadzony przez niego rygor tylko nas mobilizują do jeszcze większej pracy - przekonuje Aleksandra Lampart, skrzydłowa Climy. Wielu liczyło, zapominając o sile rywali, że w zasięgu Climy leży złoto. Być może kolor medalu MP byłby szlachetniejszy, gdyby nie wpadka w ostatnim meczu grupowym z Pogonią UKS 11 Sieldce. - Nie ma drugiej strony medalu. Jest tylko jedna, brązowa. Malkontentom życzę, by w przyszłości udało im się powtórzyć ten sukces - twierdzi Orczyk. - Dla mnie ten wynik jest kosmosem. Nagrodą dla dziewczyn za ciężką pracę. Oczywiście, zawsze trzeba mierzyć jak najwyżej. Trzeba jednak też mierzyć siły na zamiary. Przecież trzy lata temu byliśmy białą plamą - dodaje. Wychowawca znajduje poparcie wśród gdyńskich medalistek. - Pewien niedosyt pozostał, jednak nie jest pewne, że w półfinale wygrałybyśmy z Tarnowem. Cieszmy się więc z tego, co jest - mówi Patrycja Lemanowicz, kapitan, liderka i najlepsza snajperka Climy w jednym.
Zespół nie tworzy sztuki dla szutki. Rodzice zawodniczek tak bardzo zaangażowali się w kształcenie osobowości swych córek od strony sportowej, że dwoma busami udali się do odległych o 500 km Skierniewic. - Dziękuję za przygodę życia - mówiła po meczu o brąz Lucyna Lewandowska, z zawodu psycholog, mama Aleksandry, kolejnego z filarów zespołu. - Cała moja rodzina przeżywa to, co robię. Wszyscy kochamy koszykówkę, to jest temat numer jeden w naszym domu - oświadcza skrzydłowa Ola.
Co dalej? Na szczęście zespół się nie rozsypie. Już wiadomo, że naukę będą kontynuowały w VII Liceum Sportowym w Gdyni, a grę - w mającej powstać, otwartej lidze juniorek. Za dwa lata mają w tej grupie wiekowej powalczyć o medal MP. - Jest to zespół dobrze zorganizowany taktycznie, nieźle przygotowany motorycznie. Widać w nim początki specjalizacji gry na poszczególnych pozycjach. Chcielibyśmy, aby w przyszłości dziewczęta grały w zespole seniorek z Gdyni. Na pewno kilka z nich ma zadatki na zdobycia statusu ligowych gwiazd - ocenia Bogusław Witkowski, sponsor, działacz i dobry duch zespołu. Optymistą pozstaje także sam Orczyk. - Każda z nich nosi buławę w plecaku - kończy, dziękując działaczom Basketball Investments SSA oraz GOSiR za przychylność i pomoc w budowie brązowej ekipy.
VBW Clima GTK Gdynia - brązowy medalista mistrzostw Polski kadetek.
Karolina Ambrosiewicz 1.07.1987 r. 170 cm rozgrywająca
Magdalena Bibrzycka 27.09.1988 r. 177 cm obrońca
Natalia Jachimowicz 25.04.1987 r. 181 cm silna skrzydłowa Karolina Kętrzyńska 21.01.1987 r. 170 cm obrońca
Agata Kowalska 27.02.1987 r. 182 cm skrzydłowa
Aleksandra Lampart 14.05.1987 r. 180 cm silna skrzydłowa
Patrycja Lemanowicz 2.06.1987 r. 172 cm obrońca/skrzydłowa
Aleksandra Lewandowska 9.02.1987 r. 185 cm silna skrzydłowa/środkowa
Małgorzata Paprocka 20.05.1987 r. 179 cm silna skrzydłowa Izabela Piętka 15.09.1987 r. 167 cm rozgrywająca
Dorota Trąbka 19.01.1987 r. 170 cm obrońca
W poszczególnych kolumnach: imię i nazwisko, data urodzenia, wzrost, pozycja.
Oglądając te szesnastolatki podczas meczu, można tylko gwizdać z podziwu. Prowadzący je (i chyba też wychowujący) trener Mirosław Orczyk często używa swego tylnonosowego barytonu, minuta po minucie, godzina po godzinie, dzień po dniu są wtajemniczane w arkana basketu. - Chciałbym im podziękować za to, że pokochały koszykówkę. "Lubić" to w tym wypadku za mało. Ten medal wygrały determinacją, wiarą i marzeniami - mówi coach.
O tym, jak wysokie wymagania stawia im Orczyk, świadczy fakt, że w tym roku tylko raz nie przyszły na trening. Wolne dostały w pierwszym dniu świąt wielkanocnych. Wyjątkiem nie był tu nawet 1 stycznia, kiedy gdynianki odbyły 2 treningi (sylwester również był dla nich dniem roboczym). - Trener ma swoje zasady. Jego postawa i wprowadzony przez niego rygor tylko nas mobilizują do jeszcze większej pracy - przekonuje Aleksandra Lampart, skrzydłowa Climy. Wielu liczyło, zapominając o sile rywali, że w zasięgu Climy leży złoto. Być może kolor medalu MP byłby szlachetniejszy, gdyby nie wpadka w ostatnim meczu grupowym z Pogonią UKS 11 Sieldce. - Nie ma drugiej strony medalu. Jest tylko jedna, brązowa. Malkontentom życzę, by w przyszłości udało im się powtórzyć ten sukces - twierdzi Orczyk. - Dla mnie ten wynik jest kosmosem. Nagrodą dla dziewczyn za ciężką pracę. Oczywiście, zawsze trzeba mierzyć jak najwyżej. Trzeba jednak też mierzyć siły na zamiary. Przecież trzy lata temu byliśmy białą plamą - dodaje. Wychowawca znajduje poparcie wśród gdyńskich medalistek. - Pewien niedosyt pozostał, jednak nie jest pewne, że w półfinale wygrałybyśmy z Tarnowem. Cieszmy się więc z tego, co jest - mówi Patrycja Lemanowicz, kapitan, liderka i najlepsza snajperka Climy w jednym.
Zespół nie tworzy sztuki dla szutki. Rodzice zawodniczek tak bardzo zaangażowali się w kształcenie osobowości swych córek od strony sportowej, że dwoma busami udali się do odległych o 500 km Skierniewic. - Dziękuję za przygodę życia - mówiła po meczu o brąz Lucyna Lewandowska, z zawodu psycholog, mama Aleksandry, kolejnego z filarów zespołu. - Cała moja rodzina przeżywa to, co robię. Wszyscy kochamy koszykówkę, to jest temat numer jeden w naszym domu - oświadcza skrzydłowa Ola.
Co dalej? Na szczęście zespół się nie rozsypie. Już wiadomo, że naukę będą kontynuowały w VII Liceum Sportowym w Gdyni, a grę - w mającej powstać, otwartej lidze juniorek. Za dwa lata mają w tej grupie wiekowej powalczyć o medal MP. - Jest to zespół dobrze zorganizowany taktycznie, nieźle przygotowany motorycznie. Widać w nim początki specjalizacji gry na poszczególnych pozycjach. Chcielibyśmy, aby w przyszłości dziewczęta grały w zespole seniorek z Gdyni. Na pewno kilka z nich ma zadatki na zdobycia statusu ligowych gwiazd - ocenia Bogusław Witkowski, sponsor, działacz i dobry duch zespołu. Optymistą pozstaje także sam Orczyk. - Każda z nich nosi buławę w plecaku - kończy, dziękując działaczom Basketball Investments SSA oraz GOSiR za przychylność i pomoc w budowie brązowej ekipy.
VBW Clima GTK Gdynia - brązowy medalista mistrzostw Polski kadetek.
Karolina Ambrosiewicz 1.07.1987 r. 170 cm rozgrywająca
Magdalena Bibrzycka 27.09.1988 r. 177 cm obrońca
Natalia Jachimowicz 25.04.1987 r. 181 cm silna skrzydłowa Karolina Kętrzyńska 21.01.1987 r. 170 cm obrońca
Agata Kowalska 27.02.1987 r. 182 cm skrzydłowa
Aleksandra Lampart 14.05.1987 r. 180 cm silna skrzydłowa
Patrycja Lemanowicz 2.06.1987 r. 172 cm obrońca/skrzydłowa
Aleksandra Lewandowska 9.02.1987 r. 185 cm silna skrzydłowa/środkowa
Małgorzata Paprocka 20.05.1987 r. 179 cm silna skrzydłowa Izabela Piętka 15.09.1987 r. 167 cm rozgrywająca
Dorota Trąbka 19.01.1987 r. 170 cm obrońca
W poszczególnych kolumnach: imię i nazwisko, data urodzenia, wzrost, pozycja.
Kluby sportowe
Opinie (2)
-
2003-07-15 20:28
fuks
Sądze ze na brązowy medal bardziej zasłużyła Pogoń Siedlce. Miałyście szczęście. Bo Siedlce w ten dzień złapały doła. A w całym turnieju grały o wiele lepiej. Wiem bo widziałam cały turniej
- 0 0
-
2003-05-22 00:14
praca, treningi i jeszcze raz praca...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.