- 1 Lechia dokonała "wymaganych płatności" (96 opinii) LIVE!
- 2 Arka: krok do ekstraklasy, 45-lecie PP (36 opinii) LIVE!
- 3 Kibice Legii na KSW? Tajne ważenie (51 opinii)
- 4 IV Liga. Jaguar liderem, Bałtyk gubi punkty (15 opinii)
- 5 Koniec sezonu dla Lechii i kariery kapitana
- 6 Arka nie będzie świętować w niedzielę (142 opinie)
W Kownie porażka, ale odsiecz przyszła z Malagi
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Koszykarze Asseco Prokom mogą otwierać szampany. Co prawda gdynianie przegrali mecz w Kownie, ale dzięki korzystnemu dla nich rozstrzygnięciu w Maladze, awansowali do Elite 8 Euroligi. W historii tych rozgrywek żadna polska drużyna jeszcze nie była tak wysoko.
Koszykarze Asseco Prokomu wybrali się do Kowna, rodzinnego miasta swojego trenera Tomasa Pacesasa, aby przypieczętować swój awans do czołowej ósemki zespołów Starego Kontynentu. Mistrzowie Polski "przespali" jednak zwłaszcza drugą połowę drugiej kwarty i wypracowanej wówczas wyraźnej przewagi Żalgirisu nie zdołali już odrobić. Mistrzowie Polski przegrali drugi mecz w TOP-16, tym razem 88:93 (18:22, 16:28, 29:23, 25:20).
Sprawa awansu do Elite 8 została zatem przełożona o dwie godziny. Trzeba było czekać na wieści z Malagi. Jeśli wygrałaby Unicaja, wszystko rozstrzygałoby się za tydzień, w ostatniej kolejce. Jednak z Hiszpanii nadeszły bardzo dobre wieści. CSKA Moskwa pokonało gospodarzy 76:70 (10:24, 9:8, 16:22, 27:30). Tym samym bez względu na wyniki ostatniej serii gier rosyjska drużyna ma w grupie G pewne pierwsze, a polska drugie miejsce.
ŻALGIRIS: Brown 23, Kalnietis 11, Salenga 11, Klimavicius 10, Watson 9 - Begić 11, Pocius 10, Capin 3, Milaknis 3, Delas 2.
ASSECO PROKOM: Logan 22, Woods 17, Ewing 11, Burrell 10, Hrycaniuk 7 - Varda 13, Jagla 8, Harington 0, Seweryn 0, Zamojski 0, Szczotka 0.
Kibice oceniają
Wynik otworzył dla gospodarzy Travis Watson jednak za chwilę 4 punkty z rzędu zdobył Adam Hrycaniuk i gdynianie wyszli na prowadzenie 4:2. Niewielkie prowadzenie mistrzowie Polski utrzymali w kolejnych kilku minutach. Do zdobyczy Hrycaniuka punkty dołożyli Daniel Ewing i Ronnie Burrell i w 5 minucie było 9:7 dla gdynian.
Minutę później gospodarze odzyskali prowadzenie po rzucie za trzy punkty Dainiusa Salengi. W kolejnej akcji szybko "trójką" odpowiedzieli gdynianie i było 12:10 dla Asseco Prokomu.
Gdynianie zagrali na początku spotkania chyba zbyt nerwowo a przez to niedokładnie, utrzymywali niewielką przewagę jednak mogłaby być ona wyższa gdyby nie m.in. chybione rzuty wolne. Ponadto już w 8 minucie 3 faule osobiste miał na koncie Qyntel Woods.
W 7 minucie było 14:11 dla Asseco Prokomu, kilkadziesiąt sekund później było już 17:14 dla Żalgirisu. Straty zespołu z Gdyni zniwelował nieco David Logan wykorzystując dwa wolne, jednak pierwszą kwartę zakończył "trójką" Aleksandar Capin i gospodarze wygrywali po 10 min. 22:18.
Już na początku gry w drugiej kwarcie Jan Hendrik Jagla doprowadził do remisu po trzypunktowym rzucie. W 14 minucie gdynianie znów wyszli na prowadzenie przy okazji prezentując swoje umiejętności techniczne. Logan po świetnej asyście Lorinzy Harringtona zaprezentował wsad tyłem do kosza i było 26:24 dla Asseco Prokomu.
W połowie drugiej kwarty dał o sobie znać Marcus Brown po jego pięciu punktach z rzędu gospodarze wyszli na prowadzenie 34:29 w 16 min. i trener Tomas Pacesas był zmuszony wziąć czas.
Amerykański gracz "gnębił" gdynian również w kolejnych akcjach stąd w 18 minucie było 40:31 dla gospodarzy a po chwili już 44:31 dla Żalgirisu po kolejnych punktach Browna. W sumie as Żalgirisu od 15 do 20 minuty meczu zdobył 15 punktów.
Oprócz Browna kolejne punkty zdobywał dla gospodarzy Salenga. Gdynianie kompletnie nie mogli sobie poradzić z rozpoędzonym rywalem. W efekcie po pierwszej połowie mistrzowie Polski przegrywali 34:50.
Po pierwszej połowie dla gospodarzy Brown zdobył 17 punktów zaś Salenga 9. Najwięcej punktów dla Asseco Prokomu zdobył Logan 12. Gdynianie mieli zbliżoną skuteczność w rzutach za dwa punkty, jednak zdecydowanie gorszą jeśli chodzi o "trójki" i rzuty osobiste. W pierwszej połowie trafili jedynie 7 na 14 wolnych.
Żalgiris, na początku drugiej połowy jeszcze powiększył przewagę po akcji 2+1 Tadasa Klimaviciusa (53:34) i w tym momencie gospodarzom pozostało jeszcze tylko 5 punktów do odrobienia strat z Gdyni. Mistrzowie Polski zwarli szeregi i poprawiając defensywę nieco zniwelowali straty. Po "trójce Jagli w 25 minucie było 57:48 dla gospodarzy a za chwilę po akcji 2+1 Logana 61:53 dla Żalgirisu.
W 29 minucie po pięciu punktach z rzędu Woodsa zespół z Polski znów przegrywał w rozmiarach tylko jednocyfrowych 60:69 ale błyskawiczna odpowiedź Mirzy Begicia dała prowadzenie gospodarzom 73:60. Wynik po rzeciej kwarcie na 73:63 dla Żalgirisu ustalił Ewing.
Na początku ostatniej odsłony punkty dla Asseco Prokomu zdobywał jedynie Varda ale czynił to na tyle dobrze, że w 31 minucie było już tylko 73:67 dla Żalgirisu. Szkoda, ze Serb nie wykorzystał kolejnej okazji do zdobycia punktów w postaci dwóch rzutów wolnych.
Po środkowym gdyńskiej ekipy za zdobywanie punktów wziął się Woods a że gospodarze zatracili całkowicie skuteczność i notowali straty w 33 minucie prowadzili już tylko 73:71. Gdynianie mimo, że zanotowali świetną serię to jednak również nie imponowali skutecznością, kilka razy przestrzelili po akcjach, po których powinni zdobyć punkty. Wreszcie w 34 min. Burrell doprowadził do remisu (73:73).
Gospodarze pierwsze swoje punkty w czwartej kwarcie zdobyli dopiero w 35 minucie, jednak była to "trójka: Browna. Żalgiris na chwilę powrócił na prowadzenie 76:73 ale rzutem za trzy odpowiedział Burrell i znów był remis.
Niestety gospodarze "po przebudzeniu" znów byli ekipą skuteczniejszą od gdynian. Po trafieniach Begicia i Kalnietisa wyszli w 37 minucie na prowadzenie 80:76 a w 39 minucie było już 86:79 dla gospodarzy.
Po przerwie na żądanie trenera Pacesasa trafił Logan (86:81 dla gospodarzy) ale w kolejnej akcji nie trafił Ewing. W ostatniej minucie gdynianie zbliżyli się jeszcze na odległość 5 punktów po "trójce" Woodsa było 89:84.
W ostatnich sekundach meczu rozgorzała walka na rzuty wolne, Litwini się jednak nie mylili i utrzymywali kilkupunktową przewagę. Ostatecznie Żalgiris wygrał z Asseco Prokomem 93:88.
Aktualna tabela grupy G:
kolejno: mecze, zwycięstwa, porażki, bilans, punkty:
1. CSKA Moskwa 5 4 1 412:377 9
2. Asseco Prokom Gdynia 5 3 2 403:368 8
3. Żalgiris Kowno 5 2 3 378:425 7
4. Unicaja Malaga 5 1 4 368:389 6
Kluby sportowe
Opinie (166) ponad 10 zablokowanych
-
2010-03-06 13:50
Do rzeszowa!!!
Czas chyba skończyć słowne gierki i spojrzeć na fakty:
-drużyna zdobywająca tytuły była z Sopotu,
-prokom po latach dołączył do istniejącej drużyny jako sponsor do istniejącej infrastruktury,
-gdyby nie silna, perspektywiczna drużyna prokom nie wyłożyłby pieniędzy,
-zaczęło się w 1995 roku ambitnie jako Trefl Sopot,
-ojcem tego wszystkiego był Kazimierz Wierzbicki,
-puchary zostały w Sopocie.
Więc o co cho???
Grajcie w tej gdyni nawet o puchar czterech skoczni ale bez jakiegokolwiek szacunku bo sobie nie zasłużyliście.
Same pieniądze to nie wszystko.
Szacunek za ambicje (organizacyjnie) i wszystko.
TREFL SOPOT i tyle.
Nawet w 3 lidze ale u Siebie.
Zeby nie było żaden ze mnie zazdrośnik - fakty.
Pozdro LukasPower.- 0 0
-
2010-03-05 17:00
TERFL ... A PROKOM GRA DALEJ :) (3)
- 1 1
-
2010-03-05 23:56
(1)
masz jakiś kompleks Trefla?
- 0 1
-
2010-03-06 11:08
trefelka i sopoćkowa
- 1 0
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2010-03-04 16:47
brawa dla sopockiej drużyny (1)
znów postęp sportowy, aż strach się bać co będzie dalej
- 1 3
-
2010-03-06 11:08
he he he ....ty wiesz! he he he...
- 1 0
-
2010-03-03 23:27
Rzeszów czeka ;-] (1)
pzdr dla kumatych
- 7 12
-
2010-03-06 11:06
jest za malutki
- 1 0
-
2010-03-03 22:56
(5)
Pierwszy raz polska drużyna tak wysoko, trzeba było dopiero przenosin do normalnego miasta...
- 12 13
-
2010-03-04 16:43
Za rok widzimy się w Hali Gda-Sop (2)
- 0 2
-
2010-03-04 18:56
(1)
nikt was tam nie wpuści
- 0 1
-
2010-03-06 11:05
he he he to niezłe, zabronisz?
- 1 0
-
2010-03-03 23:20
do Wioski rybackiej poszli !! żadne normalne miasto tylko wieś a dodatkowo przeciekajaca hala jak pada deszcz to kibice z wioski rybackiej wyciagaja parasol ;D
- 5 7
-
2010-03-03 23:00
i musiała stać się Arką, bo wiadomo, że wszystko co żółto-niebieskie jest niepokonane od 1929r. tak jak sekcja koszykówki Arki mająca już 15 lat. tylko Arka Gdynia, 6 krotny mistrz Polski w koszykówce. w tym roku znowu feta na skwerze...
- 3 7
-
2010-03-03 22:45
(1)
Nie kupione przegrane !! trudno Rysiu nie mial czasy zaplacić ;D teraz nastepna porażna z Polpharma !!!! let's Go Starogard !!
- 7 21
-
2010-03-05 15:36
i co teraz bd kibicowal wszystkim z kim gra akurat prokom?
- 0 0
-
2010-03-03 23:12
TREFL SOPOT - SZEŚCIOKROTNY MISTRZ POLSKI!!!!!! (9)
KIBICÓW, TRADYCJI NIE KUPISZ,
ZA RESZTĘ ZAPŁACI WOJCIECH SZCZUREK!!!!- 14 23
-
2010-03-04 20:11
właściciel decyduje gdzie graja jego pieniądze (1)
kolego , właścicielem spółki jest pan Krauze , jego klub , jego trofea , jego pieniądze, zakładam się o milon że jak by zaproponował Tobie kasę za etat leciałbyć po trupach po awans , biznes to biznes ,w Gdyni się to udaje
- 1 0
-
2010-03-05 14:00
jedyne co w Gdyni się udaje to negowanie historii i kradzież drużyny.
- 0 2
-
2010-03-04 00:31
(4)
Smiech na sali do ukladania puzzli sie nadajecie w tym Sopocie :)
- 3 6
-
2010-03-04 14:15
(3)
Tradycje to ma śląsk wrocław. O jakiej tradycji ty piszesz w Treflu, powaliło cie czy co?
- 2 1
-
2010-03-04 18:58
(2)
założony w 1995 roku, 5 mistrzostw Polski, 2 wicemistrzostwa, 4 puchary Polski.
mało?- 0 0
-
2010-03-04 22:32
2009 przeniesiony do gdyni :)) (1)
- 0 1
-
2010-03-05 13:58
nie, w Gdyni jest GKK Arka z jednym mistrzostwem...
- 0 0
-
2010-03-03 23:13
HAU HAU HAU SZCZEKA SOPOT A ASSECO W ELITE 8 :) (1)
- 11 6
-
2010-03-04 18:59
nie Asseco tylko GKK Arka, tak nazywa się wasz klub.
tak swoją drogą to co oznacza słowo "Asseco"? nie ma takiego słowa w języku polskim.- 0 0
-
2010-03-04 19:45
To SOPOT MOZE UDERZYC SIĘ W PIERŚ (1)
Teraz musi byc Sopotowil łyso:):):).Chcieli zarabiać na tej druzynie oczekująć wysokich kwot za wynajmowanie tej małej halki!!!A gdynia dala ja za darmo
- 3 1
-
2010-03-05 13:56
o matko, Gdynia dała za darmo!
co z tego, skoro od przyszłego sezonu nie będziecie mogli tam grać?- 0 0
-
2010-03-04 18:46
BRAWO CHŁOPAKI!!! (1)
JESTESCIE SUPER!!! ALE ZAZDROSC WAS ZJADA...
- 3 3
-
2010-03-04 19:03
nie ma problemu, odkupię
- 1 1
-
2010-03-04 13:56
Gdynia, tu się chce: pracować, uczyć, mieszkać, bawić; kupczyć-handlować sportem i historią (4)
- 7 8
-
2010-03-04 14:17
(1)
Lechia Gdańsk
fuzja z olimią poznań
fuzja z polonią gdańsk
Trefl Sopot
dzika karta
Jakie to porządne kluby które nigdy niczego nie kupiły- 7 3
-
2010-03-04 19:02
czyli przenosiny klubów jak Lakers są ok, ale kupno dzikiej karty jak w NBA już nie?
no popatrz...- 0 0
-
2010-03-04 14:50
lechia to olimpia (1)
i tyle
- 2 1
-
2010-03-04 16:03
a arka to ?? no właśnie co??
Piotr Chomicki "Ligowcy z Wybrzeża. Część I
1945-1975", opisującej dzieje wszystkich siedmiu wybrzeżowych
klubów, które w swej historii dotarły do centralnego szczebla
rozgrywek, czyli I lub II ligi - są to w kolejności:
Lechia Gdańsk, Gedania Gdańsk, Polonia Gdańsk, Bałtyk Gdynia, Arka
Gdynia, Olimpia Elbląg oraz Pomezania Malbork.
We wstępie można przeczytać: "Najwięcej kłopotów jest z Arką.
Niedawno klub obchodził 70 lat istnienia. Oficjalnie początkiem
działalności jest powstanie, w 1929 roku, klubu Kotwica Gdynia (w
rzeczywistości w tym roku powstał KS Gdynia). Czyli Arka jest
kontynuatorem przedwojennej Kotwicy. Czy na pewno? Dla mnie
znamiennym jest fakt, że jesienią 1960 roku Arka świętowała
podwójnie: awans do II ligi oraz ... uwaga! uwaga! - piętnastolecie
istnienia! Tat, tak, wówczas to za początek klubu uznawano powstanie
KS MIR w 1946 roku. (...) Kiedy jest więc początek Arki?"- 1 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.