- 1 Lechia. Kolejne daty świętowania awansu (33 opinie)
- 2 Lechia prawie w ekstraklasie (295 opinii) LIVE!
- 3 Arka narzeka. Trener: Sędzia fatalny (93 opinie)
- 4 Wybrzeże - Polonia. Nowe otwarcie (162 opinie) LIVE!
- 5 IV Liga. Comeback Jaguara, porażka Bałtyku (35 opinii)
- 6 Wybrzeże bliskie sensacji z Industrią (7 opinii)
Więcej takich rywali
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
PROKOM: Gurović 25 (4x3), Slanina 18 (4), Van den Spiegel 4, Milicić 0, Masiulis 0 oraz Dylewicz 17 (1), Harissis 7 (1), Roszyk 6, Stanojević 2, Łapeta 0, Waczyński 0.
VIRTUS: Mc Grath 14 (2), Garri 9 (1), Di Bella 2, Da Ros 0, Moraschini 0 oraz Chiacig 8, Crosariol 8, Lestini 7 (1), Michelori 6 (1), Canelo 5.
Włoska drużyna przyjechała bez czterech graczy, którzy grali w pierwszym pojedynku tych zespołów. Wydawało się, że rywale oddają mecz, skoro w podstawowej piątce na parkiet wydelegowali... 17-letniego Riccardo Moraschiniego. Jednak początek gry należał do przyjezdnych.
Prokom Trefl pokazał, że chce wygrać, gdy od wyniku 5:10 zdobył 11 punktów z rzędu! Ale na tym nie skończyły się emocje. Wyrównana walka trwała aż do przerwy. Tuż przed nią Virtus remisował 36:36. "Trójka" Donatasa Slaniny zapewniła wygraną w pierwszej połowie, ale nie uchroniła od przegranej drugiej kwarty.
Po zmianie stron sygnał do ucieczki dał Milan Gurovic. To był już niemal ten Serb, którego pamiętamy z początku sezonu. Gdy trzeba było brał ciężar na swoje barki, gdy trzeba było rzucał i najczęściej trafiał (na przykład aż 4 z 6 za trzy i 100-procentowa skutezcność z wolnych 7 na 7). Z roli jokera znów dobrze wywiązał się Filip Dylewicz. W 25. minucie gospodarze odskoczyli na 56:46.
W ostatniej odsłonier Virtus zbliżył się na 55:60, ale wówczas ośmioma punktami z rzędu odpowiedział Gurovic. Potem było już tylko lepiej. W 36, minucie gospodarze prowadzili już 76:55. Dlatego euroligowy debiut mógł zaliczyć 19-letni Adam Waczyński.
- Na początku nie było koncetracji, bo wiedzieliśmy, że oni są osłabieni. Bylismy dużo silniejsi i powinniśmy wysoko wygrać już pierwszą kwartę. Tymczasem swoją grę, dużo asyst i przechwytów zaprezentowaliśmy dopiero w drugiej połowie. Cieszę się że zawodnicy zrozumieli, że tylko praca zespołowa jest kluczem do sukcesu. Po tym zwycięstwie nadal mamy szanse na awans do TOP 16. Będziemy walczyć do końca - zapewnia trener Pacesas.
Kluby sportowe
Opinie (8)
-
2008-01-10 23:00
PROKOM!!!
Mecz był naprawde swietny DZIEKUJEMY!!!
- 0 0
-
2008-01-10 23:59
Nie ma sie z czego cieszyc. Wygrali z jakimis dziecmi. Tez mi sukces.
- 0 0
-
2008-01-11 01:51
wowo puzzle wygrali.....?
- 0 0
-
2008-01-11 07:41
swietny mecz?!
ale z kim kolego oni grali? Ci Wlosi to reprezentuja poziom sredniej naszej druzyny w lidze i tyle a Prokom jest tak cieniutki ze az zal na nich patrzec,powiem tylko jedno w lidze dupe im zloi i Anwil i Turow i napewno mistrza ta smieszna druzynka nie bedzie miala,posmiewisko w tym sezonie i tyle.
- 0 0
-
2008-01-11 09:11
INFO>
Musza ogrywac mlodych-WIRZBA juz wie ze Rysiu na BASKET $ nie da!!!
- 0 0
-
2008-01-11 14:13
uwazajcie
bo awansujecie do top 16 hahahahhaahahaahhaha
- 0 0
-
2008-01-11 15:39
dajcie na luz, bo wam żyłka pęknie
Czy sięt o komuś podoba, czy nie - Prokom wygrał kolejny mecz w Eurolidze i to zdecydowanie, a sam tez miał kłopoty kadrowe i licznych rekonwalescentów po kontuzjach i chorobach. Spiegel był cieniem samego siebie (jakby powiedział komentator sportowy: "był cieniem własnego zawodnika" (autentyczne!). Brawa, choć i oczywiście wcześniej oczekiwaliśmy więcej. Euroliga to autentyczny top europejski i mówienie, że to zespoły na poziomie naszej ligi świadczy tylko o "znajomości" materii. Pewnie Bolonia nie zalicza się do czołowki tych drużyn, ale Prokom też nie. Co do mistrzostwa - poczekamy, zobaczymy. Im bardziej wyrównana stawka, tym ciekawsza będzie faza play-off. I chyba o to chodzi!
- 0 0
-
2008-01-12 00:37
ta Bolonia to grała na wózkach czy jak...?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.