• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wyróżniony "Trybuś"

Kryst.
30 października 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Dziś w nocy rozpoczął się 57. sezon NBA. Przez fachowców i sympatyków, mimo niepowodzenia amerykańskiej reprezentacji na mistrzostwach świata, wciąż nazywanej najlepszą koszykarską ligą świata. Oznacza to, że 56 sezonów musieliśmy czekać aż zagra w niej Polak. Szczęśliwcem jest Cezary Trybański, który będzie reprezentował Memphis Grizzilies.

Będziemy nie tylko emocjonować się występami Los Angeles Lakers, Sacramento Kings czy Dallas Mavericks, ale także postępami "Trybusia". Były najwyższy rezerwowy polskiej ektraklasy (swe 215 cm wzrostu najczęściej składał w harmonijkę na ławie ekipy z Pruszkowa) w przedsezonowych sprawdzianach nie prezentował się najlepiej. Wierzymy jednak, że zagra choć w jednym spotkaniu. Nasz krajan jest jednym z pięciu Europejczyków, którzy zadebiutują na parkietach najlepszej ligi świata. Pozostaje nam się cieszyć z faktu, że z wyróżnieniem ukończył kurs dla debiutantów, gdzie uczył się jak unikać narkotyków, wolnego seksu oraz co robić z ogromną masą pieniędzy.

Zajrzyjmy jednak na szczyty. Najpoważniejszym kandydatem do zdetronizowania "Jeziorowców" są koszykarze Sacramento Kings. Zespół z Miasta Aniołów wciąż wydaje się bardzo silny, a to za sprawą wspaniałego trio: trener Phil Jackson, Shaquille O'Neal i Kobe Bryant. "Królowie" pałają jednak żądzą rewanżu za przegrany finał Grupy Zachodniej 3-4 w ubiegłym sezonie. Na zachodzie sporo zwojować mogą też gracze San Antonio Spurs i Dallas Mavericks, z ekscentrycznym właścicielem Markiem Cubanem. Ten nie rozstający się z cygarem dżentelmen w ubiegłym sezonie zapłacił ponad sto milionów dolarów... kar za obrażanie sędziów i władz ligi.
Na wschodzie kandydatem numer jeden do zwycięstwa są Netsi z New Jersey. Do ekipy prowadzonej przez znakomitego playmakera Jasona Kidda dołączył gwiazdor środka, Dikembe Mutombo. Waszyngton, a raczej tamtejsi Wizards stali się domem spokojnej starości ligi. Do Michaela Jordana dołączyli Charles Oakley i Bryon Russel. Na szczęście znalazło się także miejsce dla młodych z Jerrym Stackhousem na czele. Wróćmy jeszcze do Trybańskiego. Czego można się spodziewać po grze Polaka w Memphis Grizzlies? W grach kontrolnych zagrał tylko w czterech z ośmiu spotkań, spędził na parkiecie nieco ponad 20 minut, zapisał na swoim koncie pięć punktów, sześć zbiórek i trzy bloki. O wiele za mało...
Głos WybrzeżaKryst.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane